Trwa ładowanie...

Koronawirus. Podróż busem podczas pandemii. Nasza czytelniczka alarmuje

Pasażerowie busa powinni mieć zasłoniete usta i nos
Pasażerowie busa powinni mieć zasłoniete usta i nos (arch. prywatne)

Podróż busem bez żadnego dystansu - tylko nieliczni pasażerowie mieli na twarzy maseczki. Nasza czytelniczka alarmuje i przesyła zdjęcia, które pokazują, jak wygląda podróż w czasach pandemii. I pyta, czy prywatnych przewoźników nie obowiązują zasady reżimu sanitarnego?

1. Relacja pasażerki busa: Zero dystansu, brak maseczek

Napisała do nas zbulwersowana kobieta, która w ostatni weekend dwukrotnie korzystała z przejazdu busem prywatnego przewoźnika. Wybrała się w podróż na działkę z Lublina w piątek wieczorem, a wracała w niedzielę późnym popołudniem. W obu przypadkach powtórzyła się ta sama historia. Bus był pełen pasażerów, a ludzie siadali obok siebie bez możliwości zachowania bezpiecznej odległości. Tylko nieliczni pasażerowie mieli na sobie maseczki. Nie nosił jej również kierowca.

- Byłam przekonana, że podczas jazdy busem obowiązują pewne obostrzenia, takie jak zasłanianie twarzy czy zachowanie bezpiecznego dystansu. Tak jest w przypadku jazdy komunikacją miejską, ale nie łudźcie się - busy to koronawirusowa pułapka! Okna są pozamykane, więc nie ma czym oddychać, a w aucie pełno ludzi, zajęte były nawet miejsca stojące - opowiada pasażerka busa. - Kierowca nie nosi maseczki, więc nie zwraca też uwagi pasażerom, którzy jej nie mają. Jedni zasłaniają twarz, ale tych jest naprawdę niewielu. Inni chyba już zapomnieli o pandemii. To przerażające, zwłaszcza teraz - latem, gdy wiele osób podróżuje, by wypocząć poza miastem. Nie rozumiem, jak można być tak nieodpowiedzialnym i narażać na niebezpieczeństwo zdrowie swoje i innych. To głupota, której nie da się wytłumaczyć - dodaje kobieta.

Zobacz film: "Szczepionka na koronawirusa. Kiedy może powstać?"
Tłum podczas podróży busem
Tłum podczas podróży busem (arch. prywatne)

Na dowód przesyła zdjęcia z podróży, nie ukrywając rozgoryczenia. Sama ze względu na choroby współistniejące jest w grupie podwyższonego ryzyka w przypadku zakażenia koronawirusem, dlatego od zawsze przestrzega wszelkich reguł i oczekiwałaby tego samego od innych.

Niewielu pasażerów ma maseczki
Niewielu pasażerów ma maseczki (arch. prywatne)

Przypomnijmy, że wszyscy eksperci apelują o zachowanie odpowiedniej odległości, noszenie maseczek w zamkniętych przestrzeniach, ale w praktyce mało kto wciąż stosuje się do tych zaleceń. Wręcz przeciwnie - to osoby, które chodzą w maseczkach i przestrzegają zaleceń, są teraz traktowane jako intruzi, którzy przypominają o groźbie koronawirusa, którego społeczeństwo próbuje wymazać z przestrzeni publicznej.

Zobacz także: Koronawirusa już nie ma? Polacy ignorują obowiązek noszenia maseczek, a strach przerodził się w agresję. "Zachowujemy się, jak duże dzieci"

2. Zasady obowiązujące prywatnych przewoźników w dobie koronawirusa

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 19 czerwca 2020 r. dotycząch przewozu pojazdami samochodowymi przeznaczonymi konstrukcyjnie do przewozu więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą, danym środkiem transportu można przewozić nie więcej osób niż wynosi:

  • 100 proc. liczby miejsc siedzących albo
  • 50 proc. liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących określonych w dokumentacji technicznej lub dokumentacji techniczno-ruchowej dla danego typu środka transportu albo pojazdu, przy jednoczesnym pozostawieniu w środku transportu albo pojeździe co najmniej 50 proc. miejsc siedzących niezajętych.

To oznacza, że pasażerowie busów w myśl przepisów mogą siadać obok siebie. Trudno jednak w takim przypadku mówić o zachowaniu dystansu.

3. Czy trzeba nosić maseczki w busie albo autokarze?

- Jeśli chodzi o maseczki - to się nic nie zmieniło w przepisach. Cały czas w komunikacji zbiorowej powinniśmy zakładać maseczki lub w inny sposób zakrywać usta i nos, bo raczej trudno sobie wyobrazić, że komunikacją zbiorową jadą wspólnie osoby, które ze sobą zamieszkują lub wspólnie gospodarują - wyjaśnia Monika Niżniak, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

- Natomiast w przypadku kierującego autobusem czy autokarem, nie musi on mieć założonej maseczki, ale jest jeden warunek - część w której się znajduje - musi być zabezpieczona przed stycznością z przewożonymi osobami - tłumaczy rzecznik GITD.

Wyjątki? Z obowiązku noszenia maseczek w transporcie zbiorowym zwolnione są dzieci do ukończenia 4. roku życia oraz osoby, które nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa oraz kierowcy wykonujący przewozy drogowe w załodze.

- Nie powinniśmy kierować się tylko i wyłącznie przepisami, ale przede wszystkim zdrowym rozsądkiem i odpowiednio zabezpieczyć siebie oraz współpasażerów. Tym bardziej, że w przypadku wyjazdów autokarowych - mówimy z reguły o długich trasach, kiedy osoby podróżujące przebywają ze sobą przez kilka godzin - przypomina Monika Niżniak z GITD apelując o społeczną solidarność.

Eksperci podkreślają zgodnie: epidemia koronawirusa nie zniknęła i teraz tylko od nas zależy, jak dużo będzie kolejnych zachorowań.

Jeżeli zauważymy, że podczas podróży autokarem czy busem są łamane zalecenia - możemy zgłosić sprawę na policję.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze