Koronawirus w Polsce. Ponad 1500 zakażeń dziennie? Pesymistyczne prognozy modeli matematycznych
Modele matematyczne tworzone przez naukowców na całym świecie prognozują, że przebieg pandemii w Polsce utrzyma się na takim poziomie, jak obecnie. Bardziej pesymistyczne są przewidywania polskich naukowców, którzy twierdzą, że jeżeli nic nie zmienimy w dotychczasowych działaniach mających na celu zwalczanie COVID-19, liczba zakażeń może być większa.
1. Jaki będzie dalszy rozwój pandemii? Prognozy modeli matematycznych
Modele matematyczne, które są tworzone zarówno przez polskich, jak i zagranicznych naukowców na podstawie aktualnych danych dotyczących zachorowalności na koronawirusa SARS-CoV-2, przewidują rozwój pandemii: m.in. tego, czy zakażeń będzie przybywać oraz jaka będzie liczba zgonów w najbliższym czasie.
Z modeli stworzonych przez naukowców za granicą wynika, że epidemia utrzyma się w Polsce na dotychczasowym poziomie - liczba nowych zachorowań i zgonów na COVID-19 nie powinna drastycznie wzrastać. Nieco innego zdania są jednak autorzy polskiego modelu. Ich zdaniem dzienna liczba zakażeń już w październiku może przekroczyć nawet 1500 przypadków, jeśli nie wypłaszczymy krzywej zachorowań.
- Stosowanie modeli epidemiologicznych pozwala na przewidywanie skutków, bardziej jakościowych niż ilościowych, konkretnych działań oraz pozwala badać, czy dane działanie ma sens, czy nie, i rezygnować z tych działań, których skuteczność jest wątpliwa, a koszty wysokie - komentuje dr Mariusz Bodzioch z Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
2. Model polski. Najwięcej zakażeń w październiku?
28 sierpnia na stronie covid19.mimuw.edu.pl ukazał się najnowszy model rozwoju pandemii w Polsce stworzony przez interdyscyplinarny zespół naukowców z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego (MIMUW) oraz Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakład Higieny (NIZP PZH).
Przewidywania tygodniowe wskazują, że w pierwszych dniach września liczba dziennych zakażeń koronawirusem przekroczy 1000. Prognoza miesięczna podaje, że 1 października możemy spodziewać się aż 1596 przypadków dziennie.
Skąd tak drastyczny wzrost? Prof. Anna Gambin z MIMUW, która jest członkinią zespołu badawczego odpowiedzialnego za przygotowanie modeli epidemii wyjaśnia, że najnowsza prognoza bierze pod uwagę trendy związane z danymi z ostatnich tygodni, w tym dosyć gwałtowny wzrost wykrywanych przypadków pod koniec lipca i w sierpniu.
- Kilka miesięcy temu wykrywano około 300 do 400 przypadków dziennie, a ostatnio ta liczba wzrosła do 800-900. Na tej podstawie model przypuszcza, że tendencja wzrostu się utrzyma. Nie bierze pod uwagę ingerencji w system; pokazuje, co się zdarzy, jeśli nic nie zrobimy, czyli w żaden sposób nie będziemy reagować na obecną sytuację - mówi prof. Gambin.
Jak wyjaśnia badaczka, parametry modelu zmieniają się zgodnie z następującymi po sobie etapami wprowadzania, a następnie luzowania obostrzeń w Polsce. Dzięki takim zmianom model trafnie przewiduje krótkoterminowy rozwój pandemii.
- Zauważmy, że gdyby od początku września wprowadzono znaczące obostrzenia, dynamika zakażeń nie byłaby tak drastyczna, jak widać w aktualnej prognozie. Jeśli nic nie zmienimy, a koronawirus rozprzestrzeni się na przykład w szkołach, realna liczba zakażeń może być większa, niż przewiduje dziś model - wyjaśniała prof. Gambin.
3. Model szwajcarski. Liczba zachorowań nie powinna wzrosnąć
Modele stworzone przez Szwajcarów pokazują, że rozwój pandemii w Polsce utrzyma się na podobnym poziomie jak dotychczas. Eksperci z instytucji naukowych i analitycznych z Uniwersytetu Genewskiego, Politechniki Federalnej w Zurychu i Swiss Data Science Center przewidują, że liczba także zgonów w Polsce nie powinna być większa niż obecnie.
- Zgodnie z przewidywaniami, w najbliższym czasie współczynnik odnowienia oscylować będzie wokół wartości 1, a co za tym idzie - będziemy mieć stałą w czasie liczbę zachorowań - komentuje model szwajcarskich badaczy dr Mariusz Bodzioch.
4. Model brytyjski. Liczba zgonów na podobnym poziomie
Autorzy wspólnego projektu Imperial College London i Centrum Współpracy Światowej Organizacji Zdrowia w Zakresie Modelowania Chorób Zakaźnych rozwój pandemii skupiają się głównie na liczbie zgonów, a nie nowych przypadkach zachorowań.
- Liczba nowo zdiagnozowanych przypadków nie świadczy w pełni o faktycznym stanie epidemii - komentuje dr Bodzioch.
Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu w Oxfordzie przestrzegła, aby z dystansem podchodzić do tego typu wykresów.
"Te dane opierają się na modelach matematycznych opracowanych przy wykorzystaniu danych, jakie mamy w tej chwili i jakie są raportowane. Musimy pamiętać, że żaden model nie jest idealny, szczególnie w czasie trwania pandemii nowego patogenu" - podkreśla.
"W tej chwili według najbardziej prawdopodobnych prognoz liczba zachorowań jednak będzie się utrzymywać, ale tylko przy zachowaniu obecnych obostrzeń. Nie mamy żadnych przesłanek co do tego, że liczby te zaczną spadać" - twierdzi wirusolożka.
Zdaniem ekspertki powrót dzieci do szkół może spowodować, że liczba zachorowań na koronawirusa może się zmienić i zacząć bardzo szybko wzrastać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.