Trwa ładowanie...

Łagodny przebieg COVID-19 a zaburzenia pamięci. Dr Chudzik: To jest choroba, która wciąż wyprzedza nas o ten jeden krok

 Karolina Rozmus
03.08.2021 14:09
Łagodny przebieg COVID-19 a zaburzenia pamięci. Dr Chudzik: To jest choroba, która wciąż wyprzedza nas o ten jeden krok
Łagodny przebieg COVID-19 a zaburzenia pamięci. Dr Chudzik: To jest choroba, która wciąż wyprzedza nas o ten jeden krok (GettyImages)

Norwescy badacze opublikowali wyniki badań, które wskazują, że nawet łagodny przebieg COVID-19 może indukować zaburzenia pamięci, PASC i inne problemy zdrowotne. Dolegliwości mogą trwać aż osiem miesięcy od zachorowania. Zdaniem eksperta skutki pozornie błahej infekcji mogą trwać o wiele dłużej.

spis treści

1. Skutki COVID-19

W Oslo przeprowadzono badania dotyczące wpływu łagodnej formy COVID-19 na zdrowie i samopoczucie pacjentów osiem miesięcy po otrzymaniu pozytywnego wyniku na SARS-CoV-2.

COVID-19 to choroba układu oddechowego, która ma także wpływ na układ nerwowy – to stwierdzenie skłoniło badaczy z Oslo do postawienia tezy, że infekcja SARS-CoV-2 może powodować problemy neurologiczne i neurokognitywne, będące częścią tzw. PASC (Postacute Sequelae of SARS-CoV-2), czyli zespół po ostrym COVID-19.

Zobacz film: "Jak wzmocnić organizm po COVID-19? Dr Chudzik podpowiada"

Badanie bazowało na subiektywnych odczuciach 9705 pacjentów z Norwegii po ośmiu miesiącach od otrzymania wyniku badania w kierunku SARS-CoV-2. Uczestnicy nie byli hospitalizowani z powodu COVID-19, a łagodna postać choroby nie wymagała leczenia innego, niż w warunkach domowych. Żaden z uczestników projektu nie zgłaszał przed zachorowaniem problemów z pamięcią.

Po upływie ośmiu miesięcy 11 proc. badanych (72 z 651) zgłosiło problemy z pamięcią, 12 proc. miało problemy z koncentracją, a aż 41 proc. (spośród 649 osób) zgłosiło ogólne pogorszenia zdrowia po przebyciu COVID-19: stany depresyjne, zmęczenie, dolegliwości bólowe.

Naukowcy obliczyli, że ryzyko zaburzeń pamięci u osób, które przeszły infekcję, jest 4,66 razy wyższe niż w grupie przypadkowo wybranych osób.

Jak piszą autorzy badania: "wyniki powinny być bodźcem do ponownego rozważenia tezy, jakoby COVID-19 mógł być niegroźnym schorzeniem. To stawia również pod znakiem zapytania leczenie w warunkach domowych w kontekście długofalowych skutków łagodnej postaci infekcji".

2. "Ktoś, kto lekko przechorował infekcję, nagle mierzy się z poważnymi problemami"

Wiadomo, że nawet pozornie błahe objawy COVID-19 u dzieci mogą skutkować powikłaniami w postaci PIMS. Wiemy także dzięki badaniom, że zainfekowanie SARS-CoV-2 jest dużym obciążeniem dla organizmu i wyzwaniem dla układu odpornościowego, a powrót do homeostazy może trwać nawet kilkanaście tygodni.

- Ciężki przebieg choroby daje 90 proc. ryzyka wystąpienia long-COVID. Natomiast w przypadku łagodnego przebiegu infekcji, to 50 proc. przypadków zachorowań skutkuje long-COVID. To nie jest mało, zwłaszcza że ktoś, kto lekko przechorował infekcję, nagle mierzy się z poważnymi problemami. Kilkudniowa, błaha infekcja, a później zespół chronicznego zmęczenia, mgła mózgowa, czy poczucie osłabienia i zaburzenia pracy serca, a nawet nadciśnienie tętnicze – wymienia w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Michał Chudzik, kardiolog prowadzący w Łodzi i Zgierzu poradnie dla osób po COVID-19 i badania nad powikłaniami, inicjator i koordynator programu STOP-COVID.

Odwołując się do wyników badań z Oslo, ekspert przyznaje, że faktycznie powikłania w postaci problemów z pamięcią i zaburzeń neurologicznych, w tym mgły mózgowej, to duży problem, który obserwuje wśród swoich pacjentów. Obserwacje te, jak przyznaje dr Chudzik, trwają już od roku, a liczba chorych z powikłaniami wciąż rośnie.

Dodatkowe problemy generuje fakt, że o ile powikłania zakrzepowo-zatorowe, które zazwyczaj można powiązać z pacjentami starszymi czy obciążonymi innymi schorzeniami, a także z ciężkością przebiegu COVID-19, o tyle zaburzenia pamięci i inne objawy "długiego ogona" COVID mogą wystąpić także u pacjentów po łagodnym przebiegu.

Co gorsza, są to zmiany dotyczące właśnie mózgu, zdaniem dr. Chudzika – organu wciąż za mało poznanego.

- Zaburzenia mózgowe wynikają z niedokrwienia – dużo nie potrzeba, by komórki mózgowe zostały uszkodzone i miało to wpływ na nasze życie. Obracamy się w takiej sferze, o której wciąż nie wiemy wystarczająco dużo – zaburzenia depresyjne, lękowe. W jakim stopniu jest to zmiana organiczna, a kiedy można mówić o czynnościowej? Mózg jest wciąż tym narządem, który najmniej znamy, najmniej rozumiemy – przyznaje koordynator projektu STOP-COVID.

3. "To jest choroba, która wciąż wyprzedza nas o ten jeden krok"

Czy nadzieją dla pacjentów, którzy mieli łagodny przebieg choroby, jest czas, a spadek koncentracji, zaburzenia pamięci, stany depresyjne czy ogólne pogorszenie stanu zdrowia, ustąpią samoistnie?

Zdaniem dr. Chudzika nie można przyjąć tego za pewnik, a u pacjentów borykających się z podobnymi powikłaniami być może znalazłyby zastosowanie zalecenia takie jak dla pacjentów z innymi zmianami otępiennymi, tj. pacjentów geriatrycznych.

- Jeżeli pójdziemy tym tropem, że to zmiany otępienne, neurodegeneracyjne, tak jak się dzisiaj uważa, to zasadne jest postępowanie takie jak przy osobach starszych – podkreśla ekspert. – Sam czas nie zawsze jest dobrym pomocnikiem, bo jeśli pozostawimy sprawy samym sobie, to będzie to trwało. Tutaj potrzebna jest rehabilitacja z takim "turbodoładowaniem" – dodaje dr Chudzik.

Poza rehabilitacją dającą w 80-90 proc. dobre rezultaty, istotne jest wdrożenie pewnych kroków, które mają na celu usprawnienie funkcjonowania organizmu po infekcji.

- Leczenie? Dbanie o trzy elementy: dobra kontrola ciśnienia, niska glikemia, aktywność fizyczna i społeczna. Ale chodzi o aktywność fizyczną, która zmusza mózg do myślenia – taniec, tenis. Samo bieganie na przykład jest bardzo zdrowe, ale przy bieganiu mózg nie pracuje. Szukamy więc zajęć, które wymuszają aktywność mózgu. Aktywność społeczna? Trzeba najszybciej, jak to jest możliwe, wrócić np. do pracy zawodowej. Ostatnim punktem jest suplementacja, ale nie rozumiana jako "cudowna pigułka", ale raczej jako odżywianie, tzw. mitochondrialne, produkujące energię – radzi dr Chudzik.

Niestety czasem to może być za mało. Dr Chudzik przyznaje, że około 10-20 proc. osób rehabilitowanych z powodu "długiego ogona" COVID-19 nie udaje się pomóc.

- To jest choroba, która wciąż wyprzedza nas o ten jeden krok. My ciągle się uczymy, ciągle gonimy tego wirusa – mówi ekspert.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

We wtorek 3 sierpnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 164 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: małopolskim (35), mazowieckim (22), śląskim (19), łódzkim (12), podkarpackim (10), wielkopolskim (10).

Z powodu COVID-19 zmarły 2 osoby, jak również 2 osoby zmarły z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze