Trwa ładowanie...

Objawy, które mogą świadczyć o zaburzonej florze bakteryjnej jelit

Objawy, które mogą świadczyć o zaburzonej florze bakteryjnej jelit mogą być mylące
Objawy, które mogą świadczyć o zaburzonej florze bakteryjnej jelit mogą być mylące (Getty Images)

Gdy mikroflora w jelitach jest zaburzona, cierpi cały organizm. I nie jest to stwierdzenie na wyrost. Flora bakteryjna wpływa bowiem nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale i psychikę. Jakie objawy powinny skłonić nas do pilnej wizyty u gastrologa?

spis treści

1. Mikrobiota - siedlisko zdrowia lub źródło choroby

- Prawidłowa mikroflora jelitowa jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania - nie tylko przewodu pokarmowego, ale i całego organizmu. Ze względu na pełnienie licznych i bardzo złożonych funkcji oraz znaczną masę (1-1,5 kg), jest często określana mianem "narządu bakteryjnego" - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie Marcelina Paprocka, dietetyk kliniczny, instruktor fitness oraz trener personalny EMS.

Dodaje, że każdy z nas ma indywidualny i niepowtarzalny skład bakterii jelitowych. Można go porównać do odcisków palców.

Jeśli nie dbamy o dobry ekosystem w jelitach, może dojść do dysbiozy, czyli załamania równowagi bakterii w obrębie narządu. Ten nieład generuje wiele groźnych chorób jelitowych, ale i innych jak alergie, reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), cukrzycę, czy schorzenia dotykające mózg, jak depresja, choroba Alzheimera czy parkinson.

Niestety tempo naszego życia sprawia, że dysbioza to plaga XXI wieku. Stres, dieta pełna produktów przetworzonych, brak aktywności fizycznej, a także przyjmowanie niektórych leków (głównie antybiotyków) - to czynniki dewastujące mikrobiom, który jest ważną barierą ochronną.

- Uważa się, że zaburzenia mikroflory bytującej w jelitach mogą być jedną z przyczyn nieszczelności bariery jelitowej, powodując "przeciekanie" niepożądanych substancji i drobnoustrojów - dodaje ekspert.

Wczesne objawy, które alarmują o dysbiozie, dotykają układu pokarmowego. To on otrzymuje pierwszy cios, który wysyła sygnał do innych narządów, że organizm może nie mieć sił walczyć np. z patogenami. Stąd też skutkiem dysbiozy tak często są choroba Leśniowskiego-Crohna, zespół jelita drażliwego (IBS) czy wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG).

Wiedząc, że zakłócenia w ekosystemie jelit mają wpływ na rozwój tych groźnych chorób, naukowcy są zdania, że manipulując składem flory bakteryjnej, można je skutecznie leczyć. Polecają tu stosowanie probiotyków czy prebiotyków, które wspierają rozwój "dobrych bakterii", hamując rozwój tych, które są uważane za szkodliwe.

- Objawy, które mogą świadczyć o uszkodzonej barierze jelitowej, to dolegliwości ze strony układu pokarmowego (wzdęcia, bóle brzucha, niestrawność, zgaga, biegunki). Symptomami są też spadek energii, częste infekcje, występowanie alergii lub chorób autoimmunologicznych, pogorszony nastrój, zaburzenia lękowe i nerwicowe - ostrzega Marcelina Paprocka.

- Co istotne - jeśli pacjent dostrzega u siebie wyżej wymienione objawy, warto skonsultować to z gastrologiem, który może uchronić przed chorobami oraz powikłaniami - dodaje.

Dietetyk zaznacza, że tu kluczowy jest czas - im szybciej ustalimy diagnozę, tym sprawniej możemy podjąć leczenie, a to jedyny sposób, by uniknąć przykrych konsekwencji zaburzonej mikrobioty.

- Aby ocenić stan szczelności bariery jelitowej, warto wykonać odpowiednie badania laboratoryjne, które nie tylko pozwolą sprawdzić jej prawidłowo funkcjonowanie, ale również umożliwi wdrożenie ewentualnego leczenia. Wśród zalecanych badań znajduje się m.in. oznaczenie zonuliny w surowicy krwi lub kale - parametru służącego do oceny funkcji bariery śluzówki jelit - wyjaśnia ekspert.

2. Uszkodzona mikroflora otwiera wrota patogenom

Bardzo często jednak przy dysbiozie objawy mogą być mylące - nie kojarzymy ich od razu z problemami jelit. Takim objawem jest spadek odporności.

- Należy pamiętać, że aż 70 proc. komórek układu odpornościowego znajduje się właśnie w przewodzie pokarmowym. Zatem zaburzona mikroflora jelitowa powiązana jest z częstymi wirusami oraz infekcjami - ostrzega Marcelina Paprocka.

Zaburzenia mikrobiomu uderzają także w nasze stawy, powodując ból czy zapalenie narządów ruchu. Jak wyjaśnia dietetyk kliniczny, zmiany zachodzące w składzie mikroflory jelitowej wpływają na odpowiedź immunologiczną organizmu, przez co mogą prowadzić do stanu zapalnego charakterystycznego dla RZS.

Jest jeszcze jedna ważna kwestia, która świadczy o uszkodzonej mikrobiocie. Słabe samopoczucie, zły nastrój, nerwica czy depresja nie zawsze mają źródło w głowie - to często wynik dysbiozy.

- Uszkodzona bariera jelitowa może mieć znaczny wpływ na nastrój człowieka. Już w 2008 r. w badaniach belgijskich naukowców, Maes’a i współpracowników, potwierdzono bezpośrednią zależność między zaburzoną mikroflorą a występowaniem depresji. Okazuje się, że jelita i mózg wraz z mikroflorą są ściśle związane poprzez tzw. oś jelitowo-mózgową.

- Zdewastowana bariera jelitowa staje się przepuszczalna dla substancji toksycznych, które mogą w znaczny sposób zaburzyć pracę ośrodkowego układu nerwowego np. poprzez zmniejszenie hormonu szczęścia (serotoniny). Pogorszenie nastroju i stany depresyjne przekładają się na funkcjonowanie całego organizmu. Stąd tak często podkreśla się szersze spojrzenie na problem uszkodzonej bariery jelitowej, nie tylko w kontekście ze strony układu pokarmowego - wyjaśnia ekspert.

3. Ratunek dla mikrobioty

Co najlepiej karmi florę bakteryjną i zatrzymuje panoszące się w organizmie patogeny? Tu podstawą jest dieta, a na podium najbardziej pożądanych składników są prebiotyki i probiotyki.

- Mianem prebiotyków określamy niepodlegające trawieniu związki, takie jak inulina czy fruktooligosacharydy, które tworzą przyjazne środowisko dla "dobrych bakterii" oraz stymulują ich wzrost i aktywność w jelitach. Wśród produktów szczególnie bogatych w prebiotyki znajdują się produkty pełnoziarniste, por, cebula, czosnek oraz banany - wymienia Marcelina Paprocka.

Jeśli chcemy "mieć porządek" w jelitach, musimy ograniczyć spożywanie żywności wysokoprzetworzonej. Zapomnijmy o daniach instant, fast foodach, słodyczach, napojach gazowanych. Bezwzględnie zrezygnujmy z alkoholu - to nie tylko główny winowajca raka jelita grubego, ale także prowadzi do przerostu flory bakteryjnej, który generuje SIBO (zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego).

Ale nie tylko dieta jest ważna. Gastrolog może zalecić także przyjmowanie probiotyków.

- Włączenie ich do diety ma przede wszystkim zapewnić prawidłowy skład ilościowy i jakościowy mikroflory. Skuteczność suplementacji probiotykami w ochronie bariery jelitowej potwierdzili w swoich badaniach Lamprecht i jego współpracownicy - wyjaśnia dietetyk.

Dodaje, że aby zapewnić prawidłowy stan bariery i mikroflory jelitowej rekomenduje się przyjmowanie zarówno probiotyków jedno-, jak i wieloszczepowych, o potwierdzonej stabilności, mechanizmie działania i skuteczności.

- Wśród polecanych szczepów probiotycznych znajdują się m.in. Lactobacillus plantarum 299v, Bifidobacterium bifidum W23, Bifidobacterium lactis W51, Lactobacillus acidophilus W22. Zaleca się przyjmowanie bakterii probiotycznych jako element codziennej diety - podsumowuje ekspert.

Kornelia Ramusiewicz-Osypowicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze