Trwa ładowanie...

Polacy przekraczają normy prawie dwukrotnie. Stąd już krótka droga do raka trzustki, jelita grubego i gruczołu krokowego

 Katarzyna Gałązkiewicz
20.02.2023 18:01
Na rozwój raka szczególnie narażone są osoby, które nie wyobrażają sobie codziennych posiłków bez udziału wędlin lub smażonego mięsa
Na rozwój raka szczególnie narażone są osoby, które nie wyobrażają sobie codziennych posiłków bez udziału wędlin lub smażonego mięsa (Adobe Stock)

Nie milkną echa afery rozpętanej na Twitterze przez polityków Solidarnej Polski, którzy kpią z rekomendacji dotyczącej ograniczenia spożycia mięsa i nabiału. Tymczasem Polak zjada średnio aż 70 kg mięsa rocznie. WHO alarmuje – czerwone mięso znajduje się tuż obok papierosów, azbestu i spalin na liście czynników rakotwórczych, mimo to jego konsumpcja w Polsce dwukrotnie przekracza przyjęte normy.

spis treści

1. Polak zjada niemal 70 kg mięsa rocznie

Stowarzyszenie C40 Cities zrzeszające miasta, które chcą walczyć z kryzysem klimatycznym już w 2019 roku zarekomendowało, aby do 2030 roku ograniczyć spożycie mięsa do 16 kg rocznie lub zupełnie wykluczyć go z diety, po to, aby walczyć z emisją gazów cieplarnianych. W związku z tym, że w organizacji znajduje się Warszawa, politycy Solidarnej Polski postanowili to wykorzystać.

Przypomnieli inną wypowiedź prezydenta Warszawy z Campus Polska Przyszłości, gdzie mówił, że transformacja energetyczna powinna odbywać się "szybciej" i rozpowszechnili informację, jakoby Rafał Trzaskowski chciał ograniczyć Warszawiakom zakup mięsa. I choć ten zdementował tę informację, afera zaczęła żyć własnym życiem i angażować kolejne osoby.

- Ta medialna afera może jeszcze bardziej podzielić ludzi o odmiennych światopoglądach. Niestety istnieje grupa osób, z którą spotykam się na co dzień, np. w poradni diabetologicznej, która źle reaguje na odgórne zalecenia dotyczące żywności. Bardzo dużo osób podchodzi do tego na zasadzie: "nikt mi nie będzie zaglądał do talerza". Takie wymiany zdań polityków mogą zaostrzać wyrobiony wcześniej światopogląd i utwierdzać w przekonaniu, że mają rację – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Kamil Paprotny, dietetyk.

2. Czerwone i przetworzone mięso zwiększa ryzyko raka

Zobacz film: "Cukrzyca. Historia Mai"

Oprócz zwiększenia emisji gazów cieplarnianych, naukowcy wiążą regularne spożywanie czerwonego i przetworzonego mięsa przede wszystkim z większą częstością zachorowania na nowotwory złośliwe. Szczególnie narażone są osoby, które nie wyobrażają sobie codziennych posiłków bez udziału wędlin lub smażonego mięsa.

Z ostatniego raportu Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem, działającej w strukturach WHO, wynika, że mięso znajduje się na liście czynników rakotwórczych obok papierosów, azbestu i spalin. Nadmierne spożywanie czerwonego mięsa najbardziej zwiększa ryzyko raka jelita grubego – aż o 17 proc., następnie raka trzustki oraz gruczołu krokowego.

Z kolei codzienne spożywanie 50 gramów mięsa przetworzonego (np. 2 duże plastry szynki wędzonej) zwiększa ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 18 proc. Jest to jeden z trzech nowotworów, na które najczęściej umierają Polacy.

- Od dawna wiemy, że zła dieta, czyli taka, która obfituje w cukry proste, czerwone mięso i przetworzoną żywność jest równie szkodliwa co tytoń. Polacy nie stronią też od alkoholu, który nie tylko może doprowadzić do raka, ale wyniszcza cały organizm, od wątroby, przez żołądek po serce. Styl życia i używki odpowiadają za szereg chorób cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca czy choroby serca – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie onkolog dr Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.

Spożywamy średnio 1,3 kg mięsa tygodniowo, co przekłada się aż na 70 kg rocznie
Spożywamy średnio 1,3 kg mięsa tygodniowo, co przekłada się aż na 70 kg rocznie (WP)

Z danych wynika też, że Polacy jedzą prawie dwukrotnie więcej mięsa, niż zalecają eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Średnio spożywamy 1,3 kg mięsa tygodniowo, co przekłada się na aż 70 kg rocznie.

Co takiego zawiera czerwone i przetworzone mięso, że doprowadza do mechanizmu karcinogennego?

- Jednym z głównych czynników sprzyjających rozwojowi raka jelita grubego jest żelazo hemowe, które znajduje się w mięsie i w nadmiarze może zwiększać stan zapalny w jelicie i wpływać na procesy immunologiczne. Substancje powstające z przemian żelaza hemowego mogą uszkadzać DNA komórek organizmu człowieka - tłumaczy Paprotny.

- Ponadto w przypadku przetworzonego mięsa takiego jak np. wędliny, wpływ na powstawanie nowotworów związany jest dodatkowo z obecnością azotanów i azotynów, które mogą reagować ze składnikami mięsa, tworząc rakotwórcze nitrozoaminy. Najczęściej są obecne w konserwantach oraz solach dodawanych do mięs – dodaje.

Rakotwórczość dań mięsnych zwiększa także proces obróbki termicznej, zwłaszcza smażenie czy pieczenie mięs w wysokiej temperaturze lub w bezpośrednim kontakcie z płomieniem np. na dania z rusztu, patelni, czy grilla.

- Tego typu obróbka może sprzyjać powstawaniu rakotwórczych substancji chemicznych np. wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych i heterocyklicznych amin aromatycznych. Im bardziej spieczona powierzchnia mięsa, tym więcej rakotwórczych związków w potrawie – dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyczka Kinga Głaszewska.

Ryzyko nowotworzenia zwiększa także zaleganie tego typu żywności w jelicie.

- Ilość mięsa podobnie jak obróbka termiczna jest niezwykle ważna, ale równie istotne jest to, z czym to mięso będzie podane. Bo kolejnym czynnikiem rakotwórczym jest niska podaż błonnika. Jemy bardzo dużo mięsa, białego pieczywa, a bardzo mało warzyw. Te produkty dłużej zalegają w przewodzie pokarmowym, stąd długość narażenia ma istotne znaczenie i zwiększa procesy nowotworowe – zauważa Paprotny.

3. Jakiego mięsa unikać?

Dietetycy odradzają zbyt częste spożywanie mięsa czerwonego, które pochodzi od zwierząt rzeźnych. Jest to przede wszystkim:

  • wieprzowina,
  • wołowina,
  • cielęcina,
  • baranina,
  • jagnięcina,
  • konina,
  • koźlina,
  • dziczyzna.

To właśnie one charakteryzują się wysoką zawartością żelaza hemowego, które zwiększa ryzyko rozwoju nowotworu jelita grubego. Ponadto dietetyczka Kinga Głaszewska odradza także kupowanie produktów, które zostały wcześniej przetworzone.

- Przetworzone mięso to takie, które zostało poddane obróbce termicznej (np. przedłużonemu smażeniu, tradycyjnemu grillowaniu, wędzeniu), soleniu, peklowaniu, marynowaniu, fermentacji (dojrzewaniu) lub innym procesom polepszającym smak lub wydłużającym okres przydatności do spożycia. W tego typu mięsie - tłumaczy Głaszewska.

- Często obecne są azotany, które później przetwarzają się w nitrozoaminy, co zwiększa ryzyko nowotworzenia. Dlatego też lepiej kupować mięso nieprzetworzone i mieć kontrolę nad jego obróbką – dodaje.

Dietetyczka dodaje, że Światowa Fundacja Badań nad Rakiem (WCRF, World Cancer Research Found) rekomenduje, aby nie przekraczać ilości 500 gramów czerwonego mięsa na tydzień, czyli 750 gramów przed przygotowaniem.

- Warto pamiętać, że tylko dawka sprawia, że dana substancja nie jest trucizną. Dlatego zachowujmy w diecie umiar, starajmy się, aby była zbilansowana. Zdrowy i przemyślany sposób odżywiania może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór – podkreśla Głaszewska.

4. Czym zastępować mięso w diecie?

Ekspert podkreśla, że ograniczanie mięsa jest niezwykle ważne w kontekście populacyjnym, natomiast trudniej o nie w przypadku jednostki. Dlatego kluczowe są w tym przypadku kampanie edukacyjne i popularyzacja tematu przez masowe media.

- Uważam, że ilość mięsa w diecie w Polaków w najbliższych latach raczej będzie spadać, a odpowiedzialna będzie za to po prostu cena mięsa. Niemniej w dalszym ciągu będziemy spożywać go dużo – twierdzi Kamil Paprotny.

Dietetyk radzi, aby mięso zastępować roślinami strączkowymi, takimi jak: fasola, groch, soczewica czy ciecierzyca.

- Natomiast nie są to produkty dla wszystkich. Osoby z problemami z wątrobą, trzustką czy jelitami - powinny je eliminować. Są to produkty bogate w białko i błonnik, natomiast ubogie w witaminę B12, która jest bardzo ważna. Dobrym zamiennikiem może być niepełnotłusty nabiał oraz chude ryby – wymienia dietetyk.

Paprotny zauważa, że zwodnicze mogą okazać się wszelkie roślinne zamienniki mięsa, takie jak wegańskie parówki czy kaszanki.

- Tego typu produkty mają zazwyczaj więcej soli oraz konserwantów, które jak już powiedzieliśmy, także zwiększają ryzyko nowotworzenia – kończy ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze