Trwa ładowanie...

Prosta droga do zawału, zwiększa ryzyko raka o 50 proc. Problem nawet 4,5 mln Polaków

Pacjenci, którzy chorują na przewlekłą chorobę nerek - umierają głównie z powodu chorób sercowo-naczyniowych. To jedno z grożnych powikłań PChN
Pacjenci, którzy chorują na przewlekłą chorobę nerek - umierają głównie z powodu chorób sercowo-naczyniowych. To jedno z grożnych powikłań PChN (Getty Images)

To jedna z najbardziej podstępnych chorób. Kluczowe znaczenie dla rokowania ma wczesne wykrycie, a statystyki są porażające: nawet 90 proc. osób cierpiących na przewlekłą chorobą nerek (PChN) nie jest zdiagnozowanych. Choroba rozwija się w ukryciu i sieje spustoszenie w organizmie. Może doprowadzić m.in. do miażdżycy i zawału serca. W dodatku aż o 50 proc. zwiększa ryzyko rozwoju nowotworów.

spis treści

1. Nerki nie bolą. To utrudnia diagnozę

Szacuje się, że w Polsce na przewlekłą chorobę nerek cierpi nawet 4,5 miliona osób. W skali globalnej choroba może dotykać nawet 10 proc. populacji. Eksperci podkreślają, że problem z wykryciem PChN wynika z jednej strony z braku charakterystycznych objawów, z drugiej strony - z niskiej świadomości społecznej dotyczącej zagrożenia.

- Cały problem z wykryciem wczesnych stadiów choroby nerek polega na tym, że w większości przypadków przebieg choroby jest skąpo lub bezobjawowy. W pierwszych etapach, kiedy dochodzi do upośledzenia funkcji nerek - pacjent ma dobre samopoczucie albo objawy są mało alarmujące, np. pacjent jest zmęczony, ma mniejszą tolerancję wysiłku. Mogą pojawić się obrzęki - zdarzają się przypadki pacjenów, którzy z powodu obrzęków są diagnozowani długimi tygodniami, a zapomina się, żeby wykonać im badanie moczu - mówi prof. dr hab. n. med. Magdalena Krajewska, prezes Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego.

Zobacz film: "Picie piwa a nowotwór nerki"

Lekarka tłumaczy, że przewlekła choroba nerek może powstać m.in. w przebiegu cukrzycy, kłębuszkowego zapalenia nerek, albo tocznia rumieniowatego układowego. To powoduje, że jej objawy mogą być bardzo różne - w zależności od patologii, która doprowadziła do jej rozwoju.

- Wśród objawów można zaobserwować nadciśnienie tętnicze, obrzęki, bóle głowy, ogólne zmęczenie, gorszą tolerancję wysiłku fizycznego czy białkomocz. Jednak żaden z tych objawów nie jest niczym specyficzny, co gorsza - rozwijającej się chorobie nie towarzyszy ból nerek – zauważa prof. dr hab. n. med. prof. Beata Naumnik, konsultant wojewódzki w dziedzinie nefrologii z Kliniki Nefrologii i Transplantologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

W Polsce na przewlekłą chorobę nerek cierpi nawet 4,5 miliona osób
W Polsce na przewlekłą chorobę nerek cierpi nawet 4,5 miliona osób (Getty Images)

2. Powikłania kardiologiczne a nerki

Niewiele osób łączy choroby serca z zaburzeniami pracy nerek. Tymczasem okazuje się, że jednymi z najgroźniejszych powikłań przewlekłej choroby nerek są właśnie problemy sercowo-naczyniowe. Prof. Magdalena Krajewska podkreśla, że kiedy nerki przestają prawidłowo funkcjonować, wywołują zaburzenia w zasadzie w większości narządów i układów w organizmie, łącznie ze skórą.

- Konsekwencje przewlekłej choroby nerek są straszne. Ci, którzy dożywają do terapii nerkozastępczej - dializoterapii albo przeszczepu, to można powiedzieć, że są to szczęśliwcy. Pacjenci, którzy chorują na przewlekłą chorobę nerek - umierają głównie z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Oni nie umierają na PChN, dlatego że tę chorobę jesteśmy w stanie leczyć dializami albo przeszczepem nerki. Natomiast większość chorych nie dożyje do okresu terapii nerkozastępczej, bo zginie właśnie z powodu chorób sercowo-naczyniowych, jak udary czy zawały - podkreśla ekspertka.

Ryszard Gellert, konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii, podkreśla, że szacuje się, iż do dializ dożywa niecałe trzy proc. chorujących na PChN.

- Niestety, cała reszta umiera przedwcześnie. Główną przyczyną śmierci są przede wszystkim powikłania choroby nerek - zawały, nadciśnienie tętnicze, udary, zakażenia, nowotwory. Prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu jest o 50 proc. większe tylko dlatego, że ktoś ma chore nerki - alarmuje profesor w materiale prasowym przesłanym WP abcZdrowie.

3. Jak wykryć przewlekłą chorobę nerek?

Podobnie jak we wszystkich innych schorzeniach - w przypadku przewlekłej choroby nerek kluczowa jest profilaktyka i wczesne wykrycie. - Wszystkie elementy, które są zalecane w trosce o zdrowe serce, znajdą zastosowanie również w profilaktyce chorób nerek, czyli więcej się ruszamy, nie jemy produktów tłustych, nie palimy papierosów, ograniczamy spożycie soli - wyjaśnia prof. Krajewska.

Diagnostyka PChN nie jest wymagająca ani droga - wystarczy wykonywanie trzech badań. - Po pierwsze to jest ogólne badanie moczu, badanie mikroalbuminurii oraz oznaczenie stężenia kreatyniny w surowicy z obliczeniem współczynnika filtracji kłębuszkowej. To są badania, które powinni co jakiś czas wykonywać wszyscy, a raz w roku pacjenci z grup ryzyka, czyli osoby, u których w rodzinie występowały choroby nerek, pacjenci, które mają nadciśnienie, cukrzycę, otyłość, palą papierosy, czyli osoby z potencjalnie większym ryzykiem rozwoju tej choroby - tłumaczy profesor.

Eksperci przyznają, że kluczową rolę we wczesnym rozpoznaniu PChN odgrywają lekarze pierwszego kontaktu - to oni powinni kierować pacjentów na kontrolne badania, bo do nefrologów chorzy trafiają dopiero wtedy, kiedy mają zaawansowane objawy. - Są szacunki, które wskazują, że dziewięciu na 10 pacjentów nie wie, że choruje na przewlekłą chorobę nerek - mówimy o chorujących we wszystkich stadiach - również tych bezobjawowych. Nie widzę powodu, żeby pacjentowi oznaczać co trzy miesiące stężenie cholesterou, a nie sprawdzać mu nigdy poziomu kreatyniny, skoro ubytek funkcji filtracyjnej jest co najmniej takim samym czynnikiem ryzyka śmiertelności sercowo-naczyniowej jak hipercholesterolemia - zaznacza prof. Krajewska i przypomina, że im wcześniej zaczniemy leczyć przewlekłą chorobę nerek, tym mamy większą szansę na sukces terapeutyczny.

W ostatnim okresie pojawiły się w Polsce leki, które są w stanie spowolnić postęp choroby. Dla pacjentów spełniających kryteria jest dostępny m.in. program lekowy (B.113) łączący dietę niskobiałkową z suplementacją ketoanalogami aminokwasów. Pierwszy pacjent rozpoczął taką terapię w sierpniu 2021 r.

- Jeżeli choroba będzie wykryta na zaawansowanym etapie, pozostaje jedynie dializa lub przeszczep nerki. Przeszczep jest najlepszą metodą leczenia, ale nie wszyscy pacjenci się do niego kwalifikują, a w dodatku w Polsce mamy bardzo duży niedobór dawców - dodaje lekarz nefrolog.

WHO prognozuje, że do 2030 r. na świecie liczba osób, które będą musiały korzystać z leczenia dializami, może wzrosnąć nawet dwukrotnie. W Polsce jest ich dziś około 20 tys., ale "Fundacja Nadzieja dla Zdrowia" wylicza, że w ciągu najbliższych siedmiu lat liczba ta prawdopodobnie przekroczy 30 tys.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze