Trwa ładowanie...

Skuteczność szczepionek spada. Włosi potwierdzają – dwie dawki to za mało

 Karolina Rozmus
13.12.2021 13:13
Skuteczność szczepionek spada. Włosi potwierdzają – dwie dawki to za mało
Skuteczność szczepionek spada. Włosi potwierdzają – dwie dawki to za mało (Getty Images)

Włoski Instytut Służby Zdrowia do informacji publicznej podał informację na temat skuteczności szczepionek. Po 5 miesiącach ochrona przed objawowym i bezobjawowym zakażeniem maleje z 74 do 39 proc. - Szkoda, że te dane nie są bardziej optymistyczne i odporność nie sięga kilku lat, trudno jednak kłócić się z faktami. Musimy się temu podporządkować, także w kontekście dyscypliny związanej ze szczepieniami – komentuje dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.

spis treści

1. Spada skuteczność szczepionek

Raport Instytutu Zdrowia Włoch wskazuje, że po 5 miesiącach od przyjęcia pełnego cyklu szczepień przeciw COVID-19 skuteczność wakcyny w zapobieganiu objawowej i bezobjawowej infekcji wynosi zaledwie 39 proc.

Podanie dawki przypominającej po co najmniej 5 miesiącach chroni przed ciężkim przebiegiem w ponad 90 proc.

Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?"

- 50 proc. ochrony przed objawową chorobą w kontekście szczepionek przeciw COVID-19 to pułap warunkowego dopuszczenia do obrotu ustanowiony przez WHO. Szczepionka CureVac, która uzyskała 48 proc., nie została dopuszczona do użytku, ponieważ nie osiągnęła nawet tego minimum. To pokazuje, że te 39 proc. to jest naprawdę niewiele – ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej na temat COVID.

Ekspert dodaje, że również inne badania pokazują, że nie ma co liczyć na to, że dwie dawki okażą się wystarczającym zabezpieczeniem przed SARS-CoV-2.

- Badania nad szczepionką Oxford-AstraZeneca pokazują, że po 25 tygodniach skuteczność spada do 5,9 proc. w kontekście wariantu Omikron. Pfizer w tych badaniach in vitro wykazuje po tym czasie skuteczność w przybliżeniu 35 proc. To jest naprawdę niska skuteczność. W odniesieniu do szczepionki AstraZeneca nie można w ogóle mówić o jakiejkolwiek skuteczności w ochronie przed wystąpieniem objawowego COVID-19 po upływie wspomnianych 25 tygodni, czyli ok. 6 miesięcy – tłumaczy dr Fiałek.

To potwierdza, że trzecia dawka to już nie tylko fakt, potwierdzony badaniami, ale konieczność.

2. Czy szczepionki działają?

- To nie znaczy, że szczepionki są złe – widzimy, jak chronią w momencie, kiedy uzyskujemy status osoby w pełni zaszczepionej, czyli po 2 tygodniach od przyjęcia drugiej dawki. Przez pierwsze 3 miesiące ta odpowiedź odpornościowa utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, co pokazuje prawdziwą skuteczność szczepionek – podkreśla dr Fiałek.

Dr Tomasz Karauda przyznaje, że na oddziałach już pojawiają się pacjenci, u których doszło do infekcji mimo przyjęcia dwóch dawek.

- Oni stanową z reguły poniżej 10 proc. obłożenia szpitala. Natomiast często ten przebieg jest dużo łagodniejszy, bo pacjenci posiadają pewien kapitał do walki z zakażeniem. Często to osoby obciążone dodatkowymi chorobami, u których brak trzeciej dawki powoduje, że przebieg jest poważniejszy – mówi ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie.

- W mojej praktyce rzadko obserwuję, żeby zmiany śródmiąższowe płuc w przebiegu tej choroby były nasilone. One są, pacjenci muszą zgłosić się do szpitala, ale to nie jest tak gwałtowny i tak szybko odbierający życie przebieg jak u niezaszczepionych – podkreśla lekarz.

Jak tłumaczy dr Karauda, eksperci spodziewają się, że wraz z biegiem czasu, gdy skuteczność wakcyny będzie się zmniejszać, ryzyko ciężkiego przebiegu może wzrastać.

- Płynie więc jasny sygnał do osób, które zaszczepiły się dwoma dawkami, że to jeszcze nie jest koniec. Że trzeba będzie dbać o to, by przyjmować następne dawki, zwłaszcza w kontekście wariantu Omikron – mówi.

Eksperci ostrzegają, by nie zwlekać z przyjęciem dawki przypominającej. Konsekwencje moga być bowiem bardzo bolesne.

- Możemy walczyć z kolejną falą epidemiczną. Zaczynam się obawiać jednego, że dojdzie do sytuacji, w której będziemy mieć dwie fale jednocześnie. To znaczy – jeszcze będzie trwała fala zakażeń wywołana wariantem Delta i pojawi się kolejna - wywołana wariantem Omikron. I co to będzie oznaczać? Delta będzie atakować osoby niezaszczepione, a Omikron będzie zakażać osoby częściowo odporne – czyli niezaszczepionych ozdrowieńców oraz nie w pełni zaszczepione osoby. Tego najbardziej się boję, że znowu będziemy mieć taką liczbę zakażeń, że niewydolność polskiego systemu opieki zdrowotnej stanie się ponownie faktem – tłumaczy dr Fiałek.

Tego również obawia się dr Karauda, który przyznaje, że obecnie obserwujemy na oddziałach covidowych stabilizację, ale nie jest to powód do radości. Ochrona zdrowia jest obciążona kosztem pacjentów niecovidowych.

- Dane, które do nas napływają, wskazują na stabilizację na wysokim pułapie, natomiast to o tyle smutna rzeczywistość, że szpital, w którym pracuję na dyżurach, jest szpitalem przekształconym na szpital covidowy, podobnie jak inne szpitale w rejonie – mówi ekspert.

Co więcej, choć pacjenci z COVID-19 napływają w wolniejszym tempie, to wciąż liczby hospitalizowanych są wysokie. Pierwsze dane wskazują również na to, że wariant Omikron jest dużo bardziej zakaźny niż Delta, a przy tym posiada mutacje, które pozwalają mu częściowo uciekać spod odpowiedzi odpornościowej.

- Jeżeli myślimy o liczbie mutacji w tym wariancie i ryzyku wymykania się skuteczności szczepień, to myślimy o nadchodzących tygodniach z obawą. Jeśli jednak mamy ufać danym z RPA, gdzie mówi się o łagodniejszym przebiegu, to może powinniśmy sobie życzyć, żeby Omikron wyparł Deltę – rozważa dr Karauda.

Ekspert przyznaje jednak, że wciąż jest wiele pytań i mało odpowiedzi w związku z nowym wariantem, ale wszystko wskazuje na to, że wirus zostanie z nami na dłużej. Czy będą potrzebne kolejne dawki szczepionki przeciwko COVID-19?

- Nie wiem, ale jeśli po dwóch dawkach widzimy spadek odporności, to nie można wykluczyć, że za jakiś czas ten spadek odporności odnotujemy i po trzech dawkach - tłumaczy lekarz.

3. Raport Ministerstwa Zdrowia

W poniedziałek 13 grudnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 11 379 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (1876), śląskim (1432), dolnośląskim (1188).

Z powodu COVID-19 zmarła 1 osoba, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 28 osób.

Podłączenia do respiratora wymaga 2152 chorych. Pozostały 693 wolne respiratory.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze