Trwa ładowanie...

Uszkadza serce jak zawał. "Pacjenci młodzi, nastolatkowie, nawet dzieci"

Po grypie zdarzają się ciężkie powikłania kardiologiczne. Jednym z najgroźniejszych jest niewydolność serca
Po grypie zdarzają się ciężkie powikłania kardiologiczne. Jednym z najgroźniejszych jest niewydolność serca (Getty Images)

Lekarze ostrzegają przed groźnymi powikłaniami po grypie. Najcięższym jest niewydolność serca, która "może objawiać się tak, jakby ktoś przebył zawał serca". - To mogą być pacjenci młodzi: nastolatkowie czy nawet dzieci, którzy mają nieodwracalne uszkodzenie serca. Dla nich jedynym ratunkiem może być przeszczep - ostrzega kardiolog prof. Marcin Grabowski.

spis treści

1. To jeszcze nie koniec sezonu grypowego. Tylko w ciągu tygodnia 26 ofiar

Pisaliśmy ostatnio o powolnym zmniejszeniu zachorowań na grypę. Minister zdrowia deklaruje, że najgorsze za nami.

"Nawet jeżeli nastąpi ponowny wzrost zakażeń to fala na przełomie lutego i marca powinna być dużo mniejsza" - napisał na Twitterze Adam Niedzielski.

Zobacz film: "Dr Grzesiowski o fali pogrypowych powikłań. W tym roku jest ich więcej"

Z kolei wiceminister zdrowia Waldemar Kraska jest bardziej zachowawczy i przypomina, że grypa nadal nie daje o sobie zapomnieć. Dodaje, że w ciągu ostatniego tygodnia z powodu grypy zmarło 26 osób.

- Wydaje się, że szybki wzrost, który mieliśmy i szybki spadek, raczej wskazują na to, że możemy mieć do czynienia z kolejną falą - przyznał wiceminister na antenie "Radia Wrocław".

Powołując się na prognozy ministerialne, Kraska ostrzega, że podczas kolejnego uderzenia grypy możemy mieć jeszcze jeden problem - COVID-19. Eksperci spodziewają się wzrostu zakażeń koronawirusem na przełomie lutego i marca. – To, co nas może niepokoić, to zwiększona liczba zachorowań w Chinach. Eksperci prognozują, że umrze tam z tego powodu ponad 1,2 mln osób. To naprawdę bardzo dużo – podkreśla wiceminister.

W pierwszej połowie stycznia 2023 r. było ponad czterokrotnie więcej przypadków grypy i jej podejrzeń - niż w tym samym czasie rok temu
W pierwszej połowie stycznia 2023 r. było ponad czterokrotnie więcej przypadków grypy i jej podejrzeń - niż w tym samym czasie rok temu (Getty Images)

Również eksperci radzą zachować umiarkowany optymizm.

- Nie byłabym taką optymistką, by twierdzić, że szczyt zachorowań na grypę za nami. Dla naszej półkuli geograficznej charakterystyczne jest to, że zachorowania na grypę występują do końca marca. Jeżeli ktoś się jeszcze nie zaszczepił, nadal warto to zrobić, by uniknąć ciężkiego zachorowania. Przypomnę, że w tym roku mamy do czynienia z liczbą hospitalizacji trzy razy wyższą niż chociażby w sezonie ubiegłym. To jest blisko 17 tys. pacjentów hospitalizowanych z powodu grypy, której można by uniknąć dzięki szczepieniom - przekonuje prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch, konsultant wojewódzka ds. epidemiologii, członek Rady Sanitarno-Epidemiologicznej.

2. Wirus uszkadza serce jak po zawale

Eksperci podkreślają, że niskie zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie wynika ze słabej edukacji medycznej Polaków. W masowej świadomości utarło się przekonanie, że grypa nie stanowi zbyt dużego zagrożenia. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze skali pogrypowych powikłań, tymczasem jak podkreślają lekarze, może ona uszkodzić praktycznie każdy układ i tkankę w naszym organizmie.

- Wirus grypy należy do wirusów kardiotropowych, czyli takich, które mogą zajmować komórki mięśnia sercowego i je uszkadzać - przypomina prof. dr hab. med. Marcin Grabowski, kardiolog, specjalista chorób wewnętrznych, hipertensjolog i podkreśla, że powikłania kardiologiczne po grypie występują częściej niż po zakażeniu koronawirusem.

- Najcięższym powikłaniem jest niewydolność serca, która może objawiać się tak, jakby ktoś przebył zawał serca. Oczywiście to nie jest zawał serca, ale wirus tak uszkadza serce, że słabo się kurczy i dochodzi do niewydolności krążenia. U większości pacjentów dochodzi do całkowitej bądź częściowej odbudowy tej funkcji serca, natomiast u części może zostawać ta skrajna postać uszkodzenia. To mogą być pacjenci młodzi: nastolatkowie czy nawet dzieci, którzy mają nieodwracalne uszkodzenie serca. Dla nich jedynym ratunkiem może być przeszczep serca - alarmuje lekarz.

Prof. Grabowski przyznaje, że podczas szczegółowych badań lekarze są w stanie stwierdzić, jakie jest podłoże powikłań, nawet jeśli pacjent nie jest pewny czy przechodził wcześniej grypę.

- W badaniach obrazowych ta niewydolność serca po grypie ma nieco inny obraz niż ta po zawale serca. Po zawale serca są wyłączone z kurczliwości fragmenty mięśnia sercowego, w przypadku powikłań pogrypowych są uogólnione zaburzenia kurczliwości - całe serce się słabiej kurczy - wyjaśnia. Lekarz zaznacza, że po grypie mogą pojawić się też inne powikłania, np. zaburzenia rytmu. - Zarówno te związane z samą infekcją, szczególnie szybkie rytmy, czyli tachyarytmie łącznie z groźnymi dla życia zaburzeniami rytmu, natomiast drugim mechanizmem tych zaburzeń rytmu może być wyjściowo ta niewydolność serca - dodaje.

Jakie mogą być objawy pogrypowych powikłań? - Warto zwrócić uwagę, że ten mechanizm jest często autoimmunologiczny, czyli wirusa może już nie być w organizmie, a uszkodzenie zachodzi po jakimś czasie od wyleczenia grypy. Naszą czujność powinny wzbudzić przedłużające się objawy osłabienia. Wiadomo, że przy grypie przez nawet dwa, trzy tygodnie możemy odczuwać spadek sił i energii, ale jeżeli to nie mija, jeżeli w dodatku obserwujemy osłabienie tolerancji wysiłku, pojawiają się duszności, obrzęki kończyn dolnych to wtedy powinniśmy zgłosić się do lekarza - wyjaśnia prof. Grabowski.

3. Grypa zabija. Liczba ofiar jest niedoszacowana

Z badań Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wynika, że co roku z powodu grypy na całym świecie umiera od 291 tys. do 646 tys. ludzi.

- WHO szacuje, że globalnie z powodu grypy umiera ok. 600 tys. osób w danym sezonie, w Europie to jest szacowane na 170 tys. - mówi prof. Aneta Nitsch-Osuch.

Jak duże żniwo zbiera w Polsce? Zgodnie z danymi Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB na przestrzeni ostatniej dekady oficjalnie stwierdzano od 2 do 150 zgonów z powodu grypy w danym sezonie. Eksperci przyznają, że te statystyki są mocno zaniżone.

(Ogólnopolski Program Zwalczania Grypy)

Zdaniem specjalisty epidemiologii prof. Marcina Czecha zaraportowane przypadki śmierci związanej z infekcją grypową są na poziomie kilku procent w stosunku do rzeczywistej liczby ofiar.

- Wiele osób umiera z powodu powikłań, a to nie jest uwzględniane w statystykach - przypomniał w rozmowie z WP abcZdrowie.

- Kilka lat temu, na jednej z konferencji omawialiśmy sytuację epidemiologiczną w zakresie grypy w kraju ościennym - na Łotwie, która - przypomnę - liczy niespełna trzy miliony mieszkańców. Okazało się, że tam w jednym z sezonów zaraportowano aż 200zgonów na grypę, podczas gdy w Polsce oficjalnie zgłoszono wtedy kilkanaście przypadków. To bardzo dobrze ilustruje niedoszacowanie problemu grypy występujące w naszym kraju - puentuje prof. Aneta Nitsch-Osuch.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze