Alkohol znacznie podnosi ryzyko zachorowania na raka
Nowe wyniki badań nie ucieszą miłośników wina - eksperci twierdzą, że groźna dla zdrowia może być nawet jedna lampka tego trunku dziennie.
Z winem jak z kawą – ilu naukowców, tyle teorii. Do niedawna sądzono, że picie lampki dobrej jakości czerwonego wina każdego dnia pozytywnie wpływa na układ krążenia i zapobiega rozwojowi niektórych chorób serca. Obecnie jednak podważa się tę teorię. Lekarze i naukowcy zgodnie twierdzą, że skuteczniejszym elementem profilaktyki będzie zmiana diety i utrata zbędnych kilogramów.
Nie od dzisiaj wiadomo, że alkohol szkodzi zdrowiu. Najnowsze badania dowodzą jednak, że nawet jego minimalne ilości mogą negatywnie wpływać na zdrowie, przyczyniając się do rozwoju aż siedmiu rodzajów nowotworów: raka jamy ustnej, raka gardła, raka krtani, raka wątroby, raka jelita grubego, a w przypadku kobiet – raka jajnika i raka piersi.
Większość ludzi spożywających alkohol nie zdaje sobie sprawy, że przyczynia się do wzrostu ryzyka zachorowania na śmiertelną chorobę. Nie można tu mówić o bezpiecznych dawkach alkoholu, bo w przypadku określonych predyspozycji genetycznych i czynników środowiskowych, nawet niewielka ilość mocnego trunku może być szkodliwa.
1. Rak piersi a alkohol
Kilka lat temu naukowcy z Harvard Medical School udowodnili, że regularne picie alkoholu zwiększa u kobiet ryzyko zachorowania na raka piersi. Badacze do takich wniosków doszli po przeanalizowaniu danych 106 tysięcy pań, które przez blisko 30 lat brały udział w przekrojowym badaniu zdrowia. U kobiet, które wypijały od trzech do sześciu kieliszków wina tygodniowo, częściej niż u abstynentek diagnozowano raka piersi. Prawdopodobnie ma to w ich przypadku związek z podwyższeniem poziomu estrogenów w organizmie. A im wyższy poziom tych żeńskich hormonów płciowych w organizmie, tym wyższe ryzyko raka piersi. Komórki piersi są ponadto szczególnie wrażliwe na działanie rakotwórcze alkoholu.
W przypadku alkoholu istotna jest jego ilość spożywana w ciągu całego życia, a nie tylko w określonym czasie. Sięganie po wino lub piwo w czasie urlopu nie powinno stanowić problemu, zwłaszcza jeśli w ciągu całego roku mocniejsze trunki pije się sporadycznie.
2. Alkohol a ryzyko zachorowania na raka
Szacuje się, że 2 do 4 proc. wszystkich przypadków nowotworów ma związek (pośredni lub bezpośredni) z piciem alkoholu. Blisko 50 proc. przypadków raka przełyku, jamy ustnej, gardła i krtani to wynik nadmiernego spożycia mocnych trunków.
Skutki picia alkoholu są uzależnione od wieku, płci, diety oraz stanu zdrowia. Z napojami procentowymi zdecydowanie gorzej radzi sobie organizm kobiety, zwłaszcza jeśli pali ona papierosy. Tytoń bowiem potęguje działanie alkoholu, choćby poprzez ułatwianie substancjom rakotwórczym wnikanie w ściany jamy ustnej i gardła. Onkolodzy są zdania, że całkowite zerwanie z tymi dwoma nałogami zmniejszyłoby liczbę zachorowań na raka aż o 83 proc.
Najprawdopodobniej do mutacji rakotwórczych przyczynia się aldehyd octowy – substancja trująca powstająca w chwili, gdy alkohol zaczyna się rozkładać. To on jest odpowiedzialny za odczuwanie kaca, któremu towarzyszyć mogą objawy, takie jak ból głowy, nudności, wymioty i zaburzenia rytmu serca. Badania laboratoryjne nad aldehydem octowym dowiodły, że uszkadza on DNA i prowadzi do zmian w chromosomach. W przypadku zwierząt substancja ta wykazała działanie rakotwórcze.
Alkohol po spożyciu niemal natomiast wpływa na mózg i ciało. Następuje spadek aktywności w korze przedczołowej mózgu, dochodzi do zmian w gospodarce hormonalnej organizmu. Długotrwałe spożywanie alkoholu wyniszcza wątrobę i może prowadzić do uszkodzeń mózgu.
Specjaliści do doniesień na temat szkodliwości wina odnoszą się z dużą dozą ostrożności. Wszystko rozgrywa się o umiar i zdrowy rozsądek.
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.