Trwa ładowanie...

Województwa lubelskie i podlaskie z najszybszym przyrostem nowych zakażeń. Wirusolog: Obawiam się, że woj. lubelskie będzie drugim Śląskiem

Coraz trudniejsza sytuacja w woj. lubelskim
Coraz trudniejsza sytuacja w woj. lubelskim (Getty Images, wykresy Łukasz Pietrzak)

Coraz trudniejsza sytuacja na Lubelszczyźnie. - Obawiam się, że dość szybko mogą skończyć się nasze możliwości, jeśli chodzi o przyjmowanie pacjentów. Obserwujemy w tej chwili dosłownie nawał pacjentów z COVID-19. W zdecydowanej większości są to osoby niezaszczepione, a to dopiero początek czwartej fali. Co będzie później? - pyta prof. Szuster-Ciesielska.

spis treści

1. Trzy województwa z najszybszym przyrostem zakażeń

Trzy województwa: lubelskie, podlaskie i zachodniopomorskie notują w ostatnim czasie najszybsze przyrosty nowych zakażeń. Najtrudniejsza sytuacja jest na Lubelszczyźnie, która ma najwyższy w skali kraju współczynnik reprodukcji wirusa - na poziomie 1,65. Wskaźnik R w uproszczeniu wskazuje, ile osób może zakazić jeden zakażony koronawiursem.

Maciej Roszkowski, psychoterapeuta i popularyzator wiedzy na temat COVID, przywołuje wykresy opracowane przez Łukasza Pietrzaka, które dobrze obrazują tempo przyrostów nowych zakażeń w poszczególnych województwach. Uwagę zwracają niemal pionowe wzrosty nowych przypadków na Lubelszczyźnie, a taka tendencja utrzymuje się tam od ponad dwóch tygodni.

Zobacz film: "Dr Szułdrzyński o czwartej fali. Jak będzie przebiegać?"

- Jeszcze 30 sierpnia było tam 0,5 zakażeń na 100 tys. mieszkańców. 16 września - już prawie 4 na 100 tys. mieszkańców. To wzrost o 8 razy w ciągu 17 dni. To szalenie niepokojące dla mieszkańców tego województwa. Jeśli ten poziom wzrostów się utrzyma, to za 17 dni (5 października) będą tam 32 przypadki na 100 tys. mieszkańców. A za 34 dni, czyli 22 października - 256 przypadków na 100 tys. mieszkańców - podkreśla.

Roszkowski przypomina, że w szczycie zachorowań podczas trzeciej fali na Śląsku było notowanych ok. 100 przypadków na 100 tys. mieszkańców.

- Sytuacja jest więc w woj. lubelskim szalenie niepokojąca i może już za kilka tygodni być tragiczna - dodaje.

2. Na Lubelszczyźnie może się powtórzyć scenariusz ze Śląska

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie wskazuje na dwie przyczyny tak wysokich przyrostów zakażeń w woj. lubelskim i podlaskim.

- Po pierwsze to niski stan wyszczepienia mieszkańców. Są gminy, które mają nawet poniżej 30 proc. osób zaszczepionych, a szczepienia, zamiast przyspieszać, zwolniły. To jest główny powód: pozostaje duża liczba osób, które będą wrażliwe na zakażenie. A druga przyczyna to fakt, że zarówno Lubelszczyzna, jak i Podlasie podczas trzeciej fali były stosunkowo najmniej poszkodowane. W związku z tym mamy tam mało ozdrowieńców - tłumaczy prof. Szuster-Ciesielska.

Eksperci ostrzegają, że na Lubelszczyźnie może być podobnie, jak podczas trzeciej fali na Śląsku
Eksperci ostrzegają, że na Lubelszczyźnie może być podobnie, jak podczas trzeciej fali na Śląsku (Getty Images)

Jak przyznaje wirusolog, jednym z najmocniej dotkniętych regionów kraju podczas czwartej fali może być właśnie Lubelszczyzna.

- Obawiam się, że woj. lubelskie będzie drugim Śląskiem, dlatego że ten wzrost nowych zakażeń jest niemal wykładniczy, ciągle jesteśmy na pierwszy miejscu. Z tego, co obserwuję na naszym terenie, jest jeszcze jeden problem: praktycznie zaniechanie wszystkich zalecanych zasad. Nie widzę dystansu, nie widzę noszenia maseczek nawet w pomieszczeniach zamkniętych. Te wszystkie czynniki powodują, że Lubelszczyzna może utrzymać tę niechlubną palmę pierwszeństwa - zauważa prof. Szuster-Ciesielska.

Sytuacja w regionie już jest trudna, a pacjentów z każdym dniem przybywa.

- Obawiam się, że dość szybko mogą skończyć się nasze możliwości, jeśli chodzi o przyjmowanie pacjentów. Obserwujemy w tej chwili dosłownie nawał pacjentów z COVID-19. W większości są to osoby niezaszczepione, więc jeśli na tym etapie mówimy już o zapełnianiu klinki, to co będzie później? Mam nadzieję, że uda się ponownie uruchomić te dodatkowe szpitale, które były otwarte podczas trzeciej fali, ale z drugiej strony: skąd wziąć lekarzy i personel medyczny? - alarmuje wirusolog.

Duże tempo przyrostów zakażeń widać też w województwie zachodniopomorskim, które ma stosunkowo wysoki odsetek zaszczepionych mieszkańców. Skąd więc tylu nowych chorych?

- W przypadku województwa zachodniopomorskiego te szybkie przyrosty zakażeń są związane najpewniej z kwestią wymiany zakażeń przez granice. W Niemczech w ostatnim czasie było sporo nowych zakażeń - tłumaczy dr n. med. Konstanty Szułdrzyński, kierownik kliniki anestezjologii szpitala MSWiA w Warszawie i członek Rady Medycznej przy premierze.

- Te przyrosty zakażeń są zawsze pochodną poziomu wyszczepienia w danym regionie, gęstości zaludnienia i tego, jak się zachowujemy. Gdyby w Warszawie był taki procent wyszczepienia mieszkańców jak w woj. lubelskim czy podlaskim, to już byśmy mieli katastrofę. Na szczęście w stolicy jest zaszczepionych 70 proc. mieszkańców - dodaje ekspert.

3. Szpital Narodowy w gotowości?

Dr Szułdrzyński mówi, że w szpitalu MSWiA, w którym pracuje, na razie nie widać dużego napływu pacjentów, ale lekarze są już w gotowości.

- W Warszawie na pierwszym froncie jest Szpital Zakaźny i Szpital Południowy. Powoli do gotowości jest przygotowywany Stadion Narodowy, na razie nie widać potrzeby, żeby trzeba go było uruchamiać - zaznacza anestezjolog.

Członek Rady Medycznej podkreśla: przebieg czwartej fali w poszczególnych regionach kraju będzie uzależniony nie tylko od odsetka wyszczepionych mieszkańców, ale również od podejścia społeczeństwa do zagrożenia.

- Trudno powiedzieć jednoznacznie czego się spodziewać, bo wszystko zależy głównie od tego, czy będziemy przestrzegać ograniczeń. Widać, że jest bardzo słabo, jeśli chodzi o dystansowanie społeczne, noszenie masek. W dużych miastach jeszcze jest przestrzegane noszenie masek w sklepach, na stacjach benzynowych, ale w wielu miejscach kraju ludzie uważają, że jak nie będą nosić masek, to nie będzie pandemii. "Zdejmij maskę, wirus zniknie" - to właśnie jest takie myślenie - tłumaczy ekspert.

- Tempo rozsiewania wirusa jest uzależnione od odsetka wyszczepionych osób i tego, jak się zachowujemy, a zachowujemy się jak idioci. To jest myślenie życzeniowe w stylu: jak nie będę przyjmował do wiadomości, że dziś jest poniedziałek, to nie będę musiał iść do pracy - dodaje.

Dr Szułdrzyński zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Brak egzekwowania restrykcji. Ludzie, którzy ignorują zalecenia - nie ponoszą konsekwencji.

- Wydaje mi się, że restrykcje są bardzo słabo egzekwowane. Mam wrażenie, że zapanował lęk przed antyszczepionkowcami i tymi, którzy walczą z tzw. sanitaryzmem. To są ludzie, którzy uważają, że jak się głośno krzyczy, to przestają obowiązywać prawa przyrody i matematyki. W związku z tym nie wprowadzamy sanitaryzmu w szkołach, nie wprowadzamy zwolnień z różnych ograniczeń dla zaszczepionych, nie egzekwujemy maseczek - podkreśla lekarz.

- Jeśli tak zamierzamy walczyć z pandemią, to życzę powodzenia. Możemy się zastanawiać nad trzecią czy siódmą dawką szczepionki, ale jeśli ludzie nie będą nosić masek i nie będziemy tego egzekwować, to wszystko nie ma sensu - podsumowuje dr Szułdrzyński.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W poniedziałek 20 września resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 363 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Jest to wzrost o 35 proc. w stosunku do zeszłego poniedziałku.

Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (64), lubelskim (42), małopolskim (39).

Z powodu COVID-19 lub współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - nie zmarła żadna osoba.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze