Zamieszanie wokół zmian w programie szczepień. "5 tygodni odstępu w przypadku AstraZeneki oznacza spadek ochrony do 55 proc."
Kolejne zmiany w programie szczepień i kolejne wątpliwości. Odstęp między dawkami szczepionek ma być skrócony do 35 dni. Część ekspertów ostrzega, że taka zmiana w przypadku preparatu AstraZeneca może znacząco obniżyć skuteczność szczepień. - Nie bardzo znajduję uzasadnienie z punktu widzenia medycznego i immunologicznego dla tak istotnego skrócenia czasu odstępu pomiędzy dawkami. Przeczy to doniesieniom i wynikom badań naukowych - alarmuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog.
1. Od 17 maja druga dawka ma być podawana szybciej
Zmiany w programie szczepień dotyczą czasowych odstępów między kolejnymi dawkami szczepionek oraz szczepień ozdrowieńców. Minister Michał Dworczyk zapowiedział, że termin podania drugiej dawki zostanie skrócony do 35 dni, dotyczy to wszystkich dostępnych preparatów dwudawkowych. Do tej pory rekomendowana przerwa między pierwszą i drugą dawką wynosiła w przypadku szczepionek Pfizera i Moderny 6 tygodni, a w przypadku AstraZeneki 10-12 tygodni.
Szybciej będą się też mogli zaszczepić ozdrowieńcy - już po 30 dniach od zakażenia, liczonego od dnia, kiedy otrzymaliśmy pozytywny wynik testu w kierunku koronawirusa. Do tej pory zalecenia mówiły o 3 miesiącach przerwy od przechorowania COVID.
Zmiany mają obowiązywać od 17 maja i tu pojawiły się pierwsze wątpliwości. Pacjenci pytają, dlaczego zmiany mają objąć dopiero osoby szczepione po 17 maja, dlaczego nie działają wstecz, skoro podobno są "wolne" szczepionki, a dzięki przyspieszeniu szybciej byliby chronieni przed zakażeniem i szybciej mogliby wyjechać na wakacje. Mówią wprost, że to dość absurdalne.
"Ręce opadają... Ci, którzy zostali przy AstraZenece i pierwszą dawkę przyjęli między mniej więcej 6.04 a 16.05 dostaną drugą dawkę później, niż ci szczepieni AstraZeneką między 17.05 a 27.06. Powiedzieć, że jestem wkurzona, to nic nie powiedzieć. Zmiana z 11 na 5 tygodni jest wszak kolosalna"- to jeden z licznych komentarzy na temat zmian zamieszczony na Twitterze.
Szkoda..bo ja mam AZ dopiero na 5 lipca..to nieuczciwe . @michaIdworczyk zmień to natychmiast. ❗❗❗
— Izabelanow #StrajkKobiet ⚡#SilniRazem 🇵🇱🇪🇺 (@Izabela12671885) May 10, 2021
2. Skrócenie odstępu pomiędzy dawkami: nasza ochrona spada do 55 proc.
Eksperci dobrze oceniają skrócenie odstępu między dawkami w przypadku szczepionek mRNA.
- Jeśli chodzi o szczepionki mRNA, to skrócenie czasu podania drugiej dawki do pierwotnego, jest dobrym pomysłem, bo osoby zaszczepione po prostu szybciej uzyskają pełną odporność. Nie wpłynie to na ostateczną skuteczność tych szczepionek, a dla niektórych przyspieszy o tydzień uzyskanie pełnej odporności - tłumaczy Maciej Roszkowski, psychoterapeuta, popularyzator wiedzy na temat COVID.
Ale już w przypadku AstraZeneki decyzja rządu budzi ogromne wątpliwości.
- Przeczy to doniesieniom i wynikom badań naukowych - mówi wprost prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog i immunolog. - Wszystkim nam zależy, żeby mieć jak najwyższy poziom odporności. Przypominam, że toczyły się niedawno dyskusje na temat wyboru szczepionek i jednym z takich kryteriów było właśnie to, że szczepionki genetyczne są bardziej skuteczne niż szczepionka Astra. Tymczasem proponuje się skrócenie terminu, a tym samym niewykorzystanie potencjału szczepionki, czyli ostatecznie niższy poziom ochrony dla osób, które będą zaszczepione po 5 tygodniach - podkreśla ekspertka.
Prof. Szuster-Ciesielska podkreśla, że tę zależność wyraźnie potwierdziły badania, m.in. opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "The Lancet".
- Według badań skuteczność szczepionki AstraZeneki po podaniu w odstępie 12 tygodni wynosi 82 proc., zaś jeśli to będzie 6 tygodni lub czas krótszy, wówczas efektywność szczepionki i nasza ochrona znacząco spadają do 55 proc. Dlatego nie bardzo znajduję uzasadnienie z punktu widzenia medycznego i immunologicznego dla tak istotnego skrócenia czasu odstępu pomiędzy dawkami - podkreśla wirusolog.
3. Skrócenie odstępu między szczepionkami to wynik presji społecznej?
O komentarz dotyczący powodów skrócenia odstępu między dawkami poprosiliśmy prof. Roberta Flisiaka, członka Rady Medycznej przy premierze. Ekspert nie widzi powodu zamieszania i przyznaje, że decyzja była w dużej mierze odpowiedzią na oczekiwania społeczne.
- Robi się cyrk, bo najpierw była masa głosów, żeby skrócić odstęp między dawkami, bo ludzie chcą jechać na wakacje. A teraz nagle odzywają się głosy, że to niby osłabi skuteczność szczepienia. Jest w zasadzie jedno badanie, które wskazuje, że wydłużenie faktycznie wskazuje na trend poprawiania skuteczności, ale jest to bez różnic istotnych statystycznie - tłumaczy prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
4. "Wybór powinien być świadomy, a nie narzucony"
Zdaniem prof. Flisiaka najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie szczepionym wolnej ręki, jeśli chodzi o odstęp między szczepieniami.
- Moje stanowisko jest takie, że szczepieni powinni mieć swobodę wyboru, czy chcą mieć szybko pełne zaszczepienie, bo zależy im na wakacjach, a ta maksymalna odporność jest dla nich sprawą drugoplanową, czy też są to osoby, którym nie zależy na czasie i wtedy szczepienie można odłożyć w czasie, zwiększając w ten sposób szansę na lepszą odporność - proponuje prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Lekarz przypomina, że Rada Medyczna działająca przy premierze jest tylko organem doradczym, ostateczne decyzje zawsze podejmuje rząd.
Takie rozwiązanie wydaje się optymalne również według prof. Szuster-Ciesielskiej, oczywiście, jak zaznacza, po wcześniejszym uświadomieniu szczepionym konsekwencji skrócenia terminu podania drugiej dawki AstraZeneca. - Wtedy ten wybór byłby świadomy, a nie narzucony - podsumowuje wirusolog.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- Została zaszczepiona preparatem AstraZeneca. Zmarła po kilkunastu godzinach. "Różne zdarzenia medyczne mogą się przytrafić nam w czasie po szczepieniu"
- Jedna dawka szczepionki mRNA u ozdrowieńców wystarczy? Kolejne badanie wskazuje na imponujący poziom przeciwciał
- Czy można łączyć szczepionki różnych producentów? "Postępowanie niezgodne z charakterystyką produktu leczniczego jest naruszeniem prawa" - alarmuje prof. Flisiak
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.