Będzie nowy lek na COVID-19? "Baricitinib to najskuteczniejszy do tej pory preparat przeciwko ciężkiej postaci COVID-19"
Wyniki najnowszych badań dają powody do optymizmu. Lek baricytynib, który jest znany lekarzom od lat, wykazuje wysoką skuteczność w terapii najciężej chorych na COVID-19. Ryzyko zgonu maleje nawet o 45 proc.
1. Mamy nowy lek na COVID-19? "Najskuteczniejszy"
Lek baricitinib od lat jest stosowany w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów u dorosłych. Teraz może okazać się niezwykle pomocny w leczeniu ciężkiego COVID-19.
Wyniki randomizowanych badań COV-BARRIER, które właśnie zostały opublikowane na łamach prestiżowego magazynu "The Lancet", wskazują, że lek w znaczącym stopniu obniża ryzyko zgonu u pacjentów podłączonych do respiratora lub ECMO (pozaustrojowe natlenianie krwi).
W badaniu wzięło udział 1525 ochotników. Byli to pacjenci leczeni w 101 ośrodkach w 12 krajach na całym świecie. W okresie od 11 czerwca 2020 r. do 15 stycznia 2021 r. połowa pacjentów obok standardowego leczenia, zakładającego podawanie takich preparatów, jak deksametazon oraz remdesivir, otrzymywała również baricitinib. Drugiej połowie zamiast baricitinibu podawano placebo.
Analiza wykazała, że w grupie przyjmujących baricitinib zmarło 39,2 proc. pacjentów w okresie do 28. dnia od podłączenia do respiratora lub ECMO. Natomiast w grupie placebo zmarło 58 proc. uczestników badania. Oznacza to, że lek mógł przyczynić się do 46-procentowej redukcji prawdopodobieństwa zgonu.
Spadek śmiertelności zaobserwowano również w okresie do 60. dnia od podłączenia do respiratora lub ECMO. W tym przypadku odsetek zgonów wyniósł 45,1 proc. wśród osób przyjmujących baricytynib w porównaniu do 62 proc. wśród chorych przyjmujących placebo.
- Mamy nowy, jak do tej pory najskuteczniejszy lek przeciwko ciężkiej postaci COVID-19 - podkreśla na Twitterze prof. Wojciech Szczeklik, anestezjolog, immunolog kliniczny oraz kierownik Kliniki Intensywnej Terapii i Anestezjologii 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.
Jak tłumaczy ekspert, dzięki stosowaniu baricitinibu w grupie tysiąca pacjentów z ciężką postacią choroby przeżyje o 50 proc. osób więcej niż w grupie placebo.
2. Tocilizumab czy bariticinib?
Niemal od początku pandemii polscy lekarze stosowali w leczeniu ciężko chorych na COVID-19 inny lek na reumatologiczne zapalenie stawów - tocilizumab. W tym przypadku badania również wykazały skuteczność zapobiegania zgonów w grupach pacjentów z ciężką postacią choroby.
Jak wyjaśnia lek. Bartosz Fiałek, reumatolog oraz popularyzator medycznej wiedzy, choć oba leki należą do najnowszej generacji, to działają zasadniczo inaczej.
- Tocilizumabu jest inhibitorem interleukiny 6 i jest traktowany jako lek biologiczny. Natomaist bariticinib jest inhibitorem kinaz janusowych (JAK) i jest preparatem całkowicie syntetycznym. Oba leki mają w terapii chorych na COVID-19 za zadanie nie dopuścić do ciężkiej reakcji zapalnej, która prowadzi do powikłań i do zgonu. Tyle że tocilizumab pomaga zmniejszyć lub nie dopuścić do wystąpienia burzy cytokinowej. Z kolei bariticinib oddziaływuje na kinazy, które odpowiadają za przekaźnictwo sygnału, w którego konsekwencji dochodzi do reakcji zapalnej. Lek więc precyzyjnie oddziałuje na konkretne ośrodki, żeby nie dopuścić do wystąpienia gwałtownej reakcji zapalnej - wyjaśnia dr Fiałek.
Nie możemy więc traktować leków zamiennie. Jednak w przypadku niedoborów tocilizumabu, a takie sytuacje już miały miejsce podczas ubiegłej fali zakażeń, bariticinib mógłby okazać się niezwykle pomocny.
3. Kiedy bariticinib będzie dopuszczony do stosowania w Polsce?
Autorzy badania podkreślają, że u pacjentów stosujących bariticinib nie zaobserwowano znaczącego zmniejszenia ogólnej progresji choroby. Stosowanie preparatu wiązało się jedynie ze zmniejszeniem ryzyka zgonu. Dlatego baricytynib może być jedynie uzupełnieniem w standardowym leczeniu chorych na COVID-19.
Lek już jest stosowany w sytuacjach krytycznych w Stanach Zjednoczonych oraz kilku innych krajach. Jednak w Polsce lek prawdopodobnie nie zostanie szybko dopuszczony.
- Kilka miesięcy temu w ramach Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji ocenialiśmy baricytynib jako lek przydatny w leczeniu COVID-19. Uznaliśmy, że obecnie brakuje danych naukowych, które pozwoliłby na rekomendację tego leku - opowiada prof. Krzysztof Tomasiewicz, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK 1 w Lublinie.
Teraz sprawę może rozstrzygnąć tylko pozytywna opinia Europejskiej Agencji Leków (EMA).
- Baricytynib wydaje się być interesującym lekiem i zapewne znajdzie swoje miejsce w terapii chorych na COVID-19. Jednak musimy poczekać na więcej badań albo opinię EMA, a w razie sytuacji wyjątkowych, jak choćby brak alternatywnych leków, zawsze istnieje możliwość wystąpienia do komisji bioetycznej i wówczas zastosowanie preparatu w ramach eksperymentu medycznego - wyjaśnia prof. Krzysztof Tomasiewicz.
Sprawa dopuszczenia leku do obrotu jest w toku. Na razie nie wiadomo, czy kolejne badania dotyczące jego skuteczności, wpłyną na przyspieszenie procedury oficjalnego włączenia bariticiniba do leczenia COVID-19.
- Droga do przebadania leku, nawet już zarejestrowanego, w nowym wskazaniu klinicznym, jest bardzo długa, trudna i wymagająca prospektywnych, randomizowanych badań klinicznych z zastosowaniem tzw. podwójnie zaślepionej próby. Dopóki takich badań nie będzie, nie ma szans na wprowadzenie danego leku do praktyki klinicznej terapii COVID-19 – wyjaśnił w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof J. Filipiak, farmakolog kliniczny z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Zobacz także: Czy szczepionka przeciw grypie zapewnia ochronę przed koronawirusem?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.