Czym są uzależnienia?
Uzależnienie zaczyna się tam, gdzie kończy się kontrola, a zaczyna przymus i człowiek nie potrafi już reagować inaczej mimo oczywistych negatywnych skutków. Dominującym schorzeniem naszych czasów stają się uzależnienia (nałogi). Wydaje się również, że kluczową rolę w rozpowszechnianiu nałogów odgrywa dążenie do uzyskania kontroli nad swoimi uczuciami w celu złagodzenia cierpienia i zapewnienia sobie przyjemności. Obecność tego dążenia w życiu człowieka jest zrozumiała, ale niektóre sposoby jego realizacji mogą okazać się niebezpieczne. Nadmierne eksploatowane narzędzia, służące do uzyskania panowania nad stanem własnych uczuć, mogą się przekształcać w pułapki nałogów. Człowiek staje się „niewolnikiem” narzędzi – traci kontrolę nad ich używaniem i to one używają jego. Te współczesne narzędzia szczęścia można podzielić na dwie kategorie: używki (alkohol, leki, narkotyki, papierosy) oraz pewne zachowania (gry, seks, praca, jedzenie, rozrywka, ćwiczenia fizyczne). Czasem w uporczywym poszukiwaniu uspokojenia chodzi o sprawowanie kontroli nad tłumioną wrogością i irytacją.
Szczególne zagrożenie, jakie tworzą nałogowe pułapki, jest związane z faktem, że umysł osoby, która się uzależnia, przestaje być zdolny nie tylko do racjonalnego myślenia, lecz ulega wręcz zniewoleniu przez prymitywne i emocjonalne pragnienia i popędy (uruchamia się „myślenie życzeniowe”). Kształtowanie się nałogowego ukierunkowania osobowości pobudzane jest błędnymi sposobami poszukiwania wolności i autonomii osobistej, które stają się źródłem lęku, cierpienia i osamotnienia. Sięgając po „narzędzia szczęścia”, które złudnie obiecują kontrolę nad światem uczuć, ludzie wpadają w nałogowe pułapki i w końcu tracą nawet iluzję wolności. Ta ucieczka od wolności, prowadząca do uzależnienia, staje się współczesną wersją totalitarnego zniewolenia. Kiedy nałogowe postępowanie przekształca się w chorobę, bardzo trudno jest rozpocząć leczenie.
Zaburzenia narcystyczne u alkoholików powodują, że ich Ja jest mało spójne i łatwo podlega dezintegracji, co sprzyja powstawaniu stanów paniki i zagrożenia. Brak stabilnej struktury życia psychicznego jest źródłem deficytu zdolności do regulacji napięcia, do uspokajania się i do regulowania poczucia wartości. Bardzo często uzależniają się osoby, które nie miały traumatycznych doświadczeń w dzieciństwie, u których nie występowały zaburzenia rozwoju emocjonalnego, a problemy osobiste pojawiły się dopiero w czasie nadużywania alkoholu. Interwencje terapeuty nie mogą koncentrować się na empatycznej komunikacji z pacjentem. Niezbędne jest też konfrontowanie pacjenta z jego iluzjami i zaprzeczeniami. Diagnozowanie psychologicznych mechanizmów uzależnienia jest trudne, ponieważ łatwo dać się wciągnąć w logiczną, zwartą wersję kłopotów przedstawianą przez pacjenta, zapominając, że jest ona tylko wytworem chorego systemu myślenia. Należy zbadać, jak pacjent się czuje i co robi, gdy w jego życiu codziennym nic szczególnego się nie wydarza. Dobrze jednak pamiętać, że u osób uzależnionych taka sytuacja nie oznacza błogiego spokoju czy znudzenia. Kiedy rzeczywistość nie dostarcza silnych bodźców odwracających uwagę, muszą się oni konfrontować ze swoimi osobistymi problemami i złym samopoczuciem. Nie potrafią poradzić sobie z przykrymi emocjami inaczej, jak przez ich stłumienie. Wzrasta więc w nich napięcie, które stale towarzyszy monotonii emocjonalnej. Ponadto, gdy codzienne życie nie sprawia większych kłopotów, to osobom uzależnionym zaczyna brakować pretekstów do wyładowania się, co również powoduje kumulację emocji i wzrost napięcia.
Modlitwa znana i propagowana w środowisku ludzi zajmujących się problemem alkoholowym na całym świecie, powtarzana często na mityngach AA:
„Boże, użycz mi pogody ducha, bym godził(a) się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi – by zmieniać to, co zmienić jestem w stanie. Mądrości – bym odróżniał(a) pierwsze od drugiego.”
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.