Depresja maskowana
Depresja maskowana to rodzaj depresji, który charakteryzuje się różnorodnością objawów klinicznych, determinujących trudności w prawidłowym rozpoznaniu choroby. „Zwykła” depresja manifestuje się spadkiem nastroju, depresyjnymi zaburzeniami myślenia i charakterystyczną zmianą napędu psychoruchowego. Symptomy te mogą jednak być słabo wyrażone albo w ogóle nie występować, co rodzi trudności diagnostyczne. Depresję maskowaną określa się inaczej jako depresję poronną, subdepresję, depresję podprogową lub depresję atypową. I choć w obowiązującej w Polsce Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 nie znajdzie się jednostki chorobowej o nazwie „depresja maskowana”, nie oznacza to, że zaburzenia depresyjne nie mogą ukrywać się pod „maskami” innych dolegliwości.
1. Zaburzenia nastroju
Oczywiście każdy doświadcza czasami silnych lub nieprzyjemnych reakcji emocjonalnych. Emocjonalność, łącznie z tzw. „dołkami psychicznymi”, jest normalnym aspektem zdolności interpretowania i adaptacji do świata. Jednak, kiedy nastrój wymyka się spod kontroli, szybko spadając do głębokiej depresji, prawdopodobnie ma się do czynienia z zaburzeniem afektywnym. Psycholog Martin Seligman nazwał depresję „powszednim przeziębieniem” wśród zaburzeń psychicznych ze względu na fakt, że jest ona najczęściej diagnozowanym zaburzeniem nastroju na świecie.
W Stanach Zjednoczonych zaburzenia depresyjne stanowią przyczynę większości przyjęć do szpitali psychiatrycznych, a mimo to klinicyści uważają, że depresja często pozostaje niewykryta i zbyt rzadko jest leczona. Ludzie unikają wizyty u psychiatry, wstydząc się albo myśląc, że „chwilowy brak humoru to błahostka”. Tymczasem owa błahostka może świadczyć o poważnych zaburzeniach nastroju i prowadzić do znacznego obniżenia jakości życia człowieka. Niezliczona liczba osób cierpiących z powodu depresji czuje się bezwartościowa, nie ma apatytu, wycofuje się z kontaktów z przyjaciółmi i rodziną, ma problemy ze snem, traci pracę i czuje nadmierne pobudzenie lub ospałość.
W ciężkich przypadkach osoby takie mogą doświadczać również psychotycznych zniekształceń rzeczywistości. Najbardziej niepokojącym jednak jest fakt, iż depresja wiąże się z ryzykiem popełnienia samobójstwa. Różnorodny i niespecyficzny obraz kliniczny depresji maskowanej przyczynia się do trudności w jej diagnozowaniu. Czasem pacjenci są pierwotnie leczeni zupełnie na inne schorzenia, a dopiero po kilku latach okazuje się, że „winowajcą” zaburzeń funkcjonowania nie były dolegliwości somatyczne, a zaburzenia nastroju w postaci depresji.
2. Przyczyny depresji
Ludzie znają wiele elementów składających się na zagadkę depresji, a przeciętny człowiek wie intuicyjnie, z czym wiąże się chorowanie na depresję. Nikomu jednak do tej pory nie udało się złożyć danych na temat depresji w spójną całość. Wiadomo, że depresja prawie na pewno wynika z predyspozycji genetycznych, bowiem poważne przypadki depresji występują rodzinnie. Dalszych dowodów na biologiczne podłoże depresji dostarcza fakt pozytywnej reakcji wielu pacjentów z depresją na leki wpływające na takie neuroprzekaźniki, jak norepinefryna, serotonina i dopamina.
Leki te pobudzają też rozwój neuronów w hipokampie – aczkolwiek nikt jeszcze nie rozumie, czy jest to klucz do depresji, czy też skutek uboczny. Pewne dowody łączą również depresję ze słabszą aktywnością fal mózgowych w lewym płacie czołowym, a także, w nielicznych przypadkach, depresja może być wywołana infekcją wirusową. Tego typu dowody skłaniają niektórych obserwatorów do traktowania depresji jako zbioru zaburzeń mających rozmaite przyczyny i wiążących się z różnymi częściami mózgu.
Ostatnio uzyskane wyniki neuroobrazowania wskazują na powiązanie depresji z częścią kory mózgowej, zwaną polem 25, znajdującą się u podstawy kory czołowej, zaraz nad podniebieniem. W mózgach osób depresyjnych, w których wiele funkcji zdaje się być spowolnionych, pole 25 wygląda na skanach na bardzo pobudzone. Uważa się, że pole 25 to rodzaj „przełącznika” kontrolującego system alarmowy mózgu.
3. Maski depresji
Z powodu napięcia, niepokoju, drażliwości i stanów lękowych pacjenci najczęściej zgłaszają się do lekarzy, twierdząc, że mają „nerwicę”. Depresja maskowana „ukrywa się” za objawami innych chorób lub zaburzeń. Bardzo trudno ją rozpoznać, gdyż nie manifestuje się klasycznymi objawami depresji, jak: smutek, melancholia, pesymizm, niska samoocena, poczucie winy, anhedonia, prokrastynacja, brak energii do działania itp. Zazwyczaj na pierwszy rzut oka pojawiają się objawy wegetatywne albo psychiczne, które sugerują inne rozpoznanie niż depresja. Nie jest to w sumie nic dziwnego, bowiem zaburzenia depresyjne powodują zachwianie wielu różnych funkcji organizmu. Depresje maskowane zatem nie powinny być określane jako „atypowe” ani z powodu objawów chorobowych, ani z powodu częstości występowania. Szacuje się, że około połowa przypadków depresji to depresja poronna.
Dla niektórych pacjentów objawy depresji układają się w powtarzający się systematycznie zespół objawów. Czasem depresja maskowana jest wstępem do klasycznego epizodu depresyjnego, a czasem stanowi sposób remisji choroby. Pod jakimi „maskami” innych dolegliwości ukrywa się depresja? Najczęstszą maską depresji są zaburzenia snu – bezsenność, częste budzenie się w nocy albo nadmierna senność w ciągu dnia. Depresja może ukrywać się również, przybierając postać innych zaburzeń psychicznych, np. pacjentom towarzyszy silny lęk, mogą pojawić się ataki paniki, dlatego też psychiatrzy często rozpoznają zaburzenia nerwicowe. Depresja maskowana to także natrętne myśli i kompulsywne zachowania, przypominające nerwicę natręctw. Czasami depresja maskowana może przypominać anoreksję – utrata wagi, brak apetytu, awersja pokarmowa, jadłowstręt.
Inni pacjenci relacjonują też lęk przed otwartą przestrzenią (agorafobia). Depresja maskowana może też mieć wpływ na życie popędowe, np. manifestuje się w postaci nadużywania alkoholu albo lekomanii. Depresja poronna objawia się też symptomami ze strony ciała (układu autonomicznego). Pacjenci mogą się skarżyć na zaburzenia równowagi, ataki słabości, zawroty głowy, brak tchu, duszności, kolki żółciowe, biegunki, bóle brzucha, nadciśnienie tętnicze, objawy przypominające zawał serca, napięcie mięśniowe, a nawet świąd skóry i narządów płciowych. Wówczas diagnoza jest bardzo utrudniona, zwykle poprzedzona szeregiem badań, które wykluczają chorobę somatyczną. Dopiero po szeregu badaniach można postawić prawidłowe rozpoznanie – depresja maskowana.
4. Epizod depresyjny a depresja maskowana
Pytając przeciętnego przechodnia na ulicy, z czym kojarzy mu się depresja, prawie natychmiast odpowie, że depresja manifestuje się m.in.: obniżeniem nastroju, lękiem, spowolnieniem ruchowym, pesymistycznym myśleniem, brakiem zainteresowania przyjemnościami, spadkiem wagi, zaburzeniem snu, permanentnym uczuciem zmęczenia, myślami o śmierci, poczuciem bezwartościowości i niską samooceną. Wszystko to prawda, jednak czasami obraz kliniczny depresji nie jest tak wyraźny, a objawy chorobowe nie są aż tak bardzo nasilone, co nastręcza wiele wątpliwości diagnostycznych.
Depresję maskowaną często określa się jako subdepresję lub depresję atypową, bowiem nie przebiega ona, jak „normalny” epizod depresyjny, a „kamufluje się”, przybierając symptomy chorobowe charakterystyczne dla innych dolegliwości. Mylący obraz kliniczny depresji maskowanej to główny powód błędów diagnostycznych lub czynnik, który przyczynia się do znacznie opóźnionego rozpoznania choroby. Depresja to nie tylko zaburzenie nastroju, ale także dysfunkcje w zakresie łaknienia, rytmów okołodobowych, myślenia, poziomu hormonów czy pracy mózgu, dlatego objawy mogą sugerować różne zespoły chorobowe.
Pierwotnie chorzy na depresję rozpoznają u siebie stany lękowe, napięcie i niepokój, co poczytują jako przejaw nerwicy. Część dolegliwości, na jakie skarżą się pacjenci, to tak naprawdę izolowane objawy depresji, które manifestują się nieco bardziej niż pozostałe symptomy chorobowe. Kiedy wykonywane badania medyczne nie demaskują przyczyn dolegliwości somatycznych, wówczas należy rozważyć diagnozę depresji, która może się ukrywać pod postacią innych zaburzeń. Depresja maskowana nie stanowi wcale jakiegoś „dziwoląga” wśród zaburzeń nastroju. Jest to postać depresji ujawniająca się w ponad połowie przypadków chorych.
5. Diagnoza depresji maskowanej
Depresja maskowana stwarza wiele trudności diagnostycznych lekarzom. Często diagnoza albo nie jest poprawna, albo postawiona zbyt późno, a schorzenie nieprawidłowo leczone. Zwykle pacjenci na początku trafiają do lekarza pierwszego kontaktu lub internisty ze względu na różne dolegliwości somatyczne i problemy ze snem. Specjalista stara się złagodzić objaw chorobowy, ale najczęściej są to działania bezskuteczne, gdyż przyczyna choroby leży gdzie indziej. Dopiero wykonanie mnóstwa badań niepotwierdzających dysfunkcji narządów oraz liczne pielgrzymki do lekarzy nasuwają myśl, że może być to depresja maskowana. Depresję poronną łatwiej rozpoznać, gdy objawy pojawiają się okresowo, a pacjenci mają krewnych, którzy też cierpią lub cierpieli z powodu zaburzeń depresyjnych. By móc postawić diagnozę, należy wykluczyć choroby internistyczne, np. choroby serca czy guzy mózgu. Objawy mijają zwykle po podaniu leków antydepresyjnych.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.