Trwa ładowanie...

Alarmujące dane - 3 tys. nowych zakażeń. Lek. Fiałek: Nie możemy liczyć na spokojną jesień

Szpitale w gotowości. Lekarze alarmują, że to ostatni moment na szczepienie
Szpitale w gotowości. Lekarze alarmują, że to ostatni moment na szczepienie (Getty Images)

Izrael chwali się pokonaniem wariantu Delta. Tamtejsi analitycy przewidują, że dzięki temu, że dużo osób przyjęło trzecią dawkę szczepionki, na razie nie ma obaw związanych z pojawieniem się kolejnych wariantów. Polska jest daleko od tej perspektywy. W czwartek padł rekord czwartej fali COVID - odnotowano 3 tys. nowych przypadków zakażeń i aż 60 zgonów.

spis treści

1. "Jesteśmy na ramieniu wznoszącym fali zakażeń"

"Czwarta fala się skończyła" - przekonuje cytowany przez PAP dr Yael Paran, zastępca dyrektora ds. epidemiologii w Centrum Medycznym Sourasky w Tel Awiwie. W Izraelu w ciągu miesiąca liczba zakażeń spadła o 30 proc. Wirusolożka dr Rivka Abulafia-Lapid wyjaśnia, że dzięki szybkiemu podaniu trzeciej dawki szczepionki, zwłaszcza w grupach ryzyka, udało się opanować czwartą falę.

"Oceniam, że po otrzymaniu trzech dawek szczepionki ochrona będzie się utrzymywała nawet przez rok. Powinniśmy się spodziewać nowych wariantów, ale nie teraz, ponieważ (izraelska) populacja jest dobrze wyszczepiona" - tłumaczyła dr Abulafia-Lapid.

Zobacz film: "Kiedy skończy się pandemia?"

W Polsce na razie widać odwrotną tendencję. 14 października liczba zakażeń po raz pierwszy podczas czwartej fali sięgnęła 3 tys. nowych przypadków w ciągu doby. To wzrost o blisko 50 proc. w porównaniu z danymi z ubiegłego tygodnia.

- To oznacza, że jesteśmy niestety na ramieniu wznoszącym fali zakażeń. Musimy się liczyć z tym, że tych zakażeń w najbliższym czasie może być jeszcze więcej, a to będzie się przekładało również na większą liczbę osób potrzebujących hospitalizacji i - co jest nieuniknione - na większą liczbę zgonów, bo średnio co 50. osoba umiera - mówi dr Marek Posobkiewicz, lekarz chorób wewnętrznych oraz medycyny morskiej i tropikalnej ze Szpitala MSWiA w Warszawie, były Główny Inspektor Sanitarny.

Analitycy zwracają uwagę na niepokojącą tendencję: odsetek pozytywnych testów sięga 6 proc. Średnia wartość powyżej 5 proc. pokazuje, że prawdopodobnie wiele osób zakażonych nie zostało jeszcze przetestowanych i że sytuacja łatwo może wymknąć się spod kontroli. Doktor Bartosz Fiałek podkreśla, że kluczowym parametrem oceniającym sytuację jest liczba pacjentów wymagających hospitalizacji.

- Dostępne modele matematyczne jednoznacznie wskazują, że pod koniec października możemy notować nawet ponad 6 tys. przypadków COVID-19 na dobę. Ważniejsze pozostaje jednak to, ile z tych osób będzie trafiać do szpitali, ile będzie przyjmowanych do oddziałów intensywnej terapii, ile umrze. Z epidemiologicznego punktu widzenia, znacznie bardziej interesują nas ciężkie przebiegi choroby wymagające korzystania z pomocy medycznej - wyjaśnia lek. Bartosz Fiałek, reumatolog, popularyzator wiedzy na temat COVID-19.

W szczycie czwartej fali liczba zajętych łóżek covidowych może wynosić od 12 do 26 tys.
W szczycie czwartej fali liczba zajętych łóżek covidowych może wynosić od 12 do 26 tys. (Getty Images)

Ekspert przypomina, że w porównaniu z poprzednimi falami, tym razem mamy pewną przewagę nad wirusem: doświadczenie personelu medycznego i ok. 53 proc. w pełni zaszczepionego społeczeństwa.

- Mam nadzieję, że ten niski odsetek wyszczepienia przeciw COVID-19 w Polsce, pomimo wszystko pozwoli na to, abyśmy nie doświadczali tak wielu hospitalizacji oraz zgonów, jak przed rokiem. Pamiętam dokładnie mój pierwszy dyżur w SOR-ze nowego szpitala, 31 października ubiegłego roku, kiedy przed wjazdem do oddziału stał sznur karetek, ponieważ nie mieliśmy fizycznie miejsca do przyjęcia kolejnych chorych. Cały SOR był zapełniony, a sześć karetek czekało na swoją kolej - przypomina Fiałek. - Mam nadzieję, że szczepienia wpłyną nie tyle na zmniejszenie liczby przypadków zakażeń nowym koronawirusem, ile przede wszystkim na spadek liczby ciężkich przebiegów COVID-19. To pozwoli jakkolwiek funkcjonować systemowi opieki zdrowotnej. Trzeba jasno powiedzieć, że podczas drugiej i trzeciej fali epidemicznej w Polsce ochrona zdrowia się załamała, doszło do jej paraliżu. W konsekwencji mieliśmy bardzo wysoką liczbę nadmiarowych zgonów - dodaje lekarz.

2. Cienka czerwona linia - szpitale na granicy wydolności

Lekarz zwraca uwagę, że z każdym miesiącem wiemy więcej na temat samego wirusa, ale możliwości leczenia pacjentów chorujących na COVID są nadal ograniczone, nie ma również leków, które mogłyby zapobiec odległym skutkom zakażenia. Modele matematyczne prognozują, że w szczycie fali liczba zajętych łóżek covidowych może wynosić od 12 do 26 tys. i to przez kilka miesięcy. Do tego dochodzi potworne przeciążenie systemu i samych medyków. Kilkanaście procent deklaruje w badaniach, że zamierza odejść z pracy po pandemii.

- Sytuacja jest poważna, w polskim systemie opieki zdrowotnej przekroczenie granicy jego wydolności jest bardzo proste. Obecnie znajdujemy się przed skrajną niewydolnością, więc kiedy do szpitali zacznie przybywać wielu chorych z COVID-19, którzy będą wymagali tlenu czy intensywnej terapii, to zwyczajnie nie będziemy w stanie ich wszystkich zaopatrzyć. I ponownie zanotujemy w Polsce tragedię epidemiczną spowodowaną licznymi zgonami z powodu zakażenia nowym koronawirusem, ale również nie będziemy w stanie pomóc wielu pacjentom z innymi ostrymi, tudzież przewlekłymi schorzeniami, ponieważ staniemy się skrajnie niewydolni w świadczeniu usług medycznych. Nie będzie miejsc w szpitalach, nie będzie można się zająć wszystkimi chorymi ze względu, z jednej strony, na ich ogromną liczbę, a z drugiej – z powodu braków kadrowych - ostrzega Fiałek.

Doktor Fiałek przypomina, że wariant Delta, który odpowiada za niemal wszystkie zakażenia w Polsce - jest o ponad 50 proc. bardziej zakaźny w porównaniu z wariantem Alfa.

- Około 47 proc. społeczeństwa polskiego nie przyjęło ani jednej dawki szczepionki przeciw COVID-19, a mamy obecnie w środowisku znacznie lepiej rozprzestrzeniającą się linię rozwojową nowego koronawirusa, w porównaniu do tej sprzed roku. Dla wariantu podstawowego bazowy współczynnik reprodukcji wynosił niespełna 3, dla wariantu Delta ten wskaźnik może wynosić nawet 8 - przypomina Fiałek.

- Jest to więc blisko trzykrotnie lepiej rozprzestrzeniająca się linia rozwojowa wirusa. Wydaje się zatem, że przy tak niskim wyszczepieniu populacji, liczba przypadków może nie różnić się istotnie od wartości, które notowaliśmy ubiegłej jesieni. Mam jednak nadzieję, że szczepienia uchronią wielu ludzi przed ciężkim przebiegiem choroby. Natomiast jestem niemal pewien, że wielu ludzi niestety straci życie z powodu COVID-19, będzie hospitalizowanych, wielu będzie musiało trafić pod respirator. Nie możemy liczyć na spokojną jesień - podkreśla lekarz.

3. Dr Posobkiewicz: Każdy, kto nie jest zaszczepiony, powinien sobie zadać pytanie, czy warto ryzykować

Mimo rosnącej liczby zakażeń, na razie nie ma mowy o wprowadzaniu odgórnych restrykcji, a wielu ekspertów wskazuje, że idziemy na starcie z wirusem na wzór brytyjski. Doktor Fiałek podkreśla, że teraz przebieg pandemii będzie zależał od indywidualnych decyzji i społecznej odpowiedzialności.

- Mamy narzędzia, które pozwalają nam w znacznym stopniu kontrolować przebieg pandemii COVID-19 na świecie. Jeżeli nie będziemy się szczepić i nie będziemy respektować zasad sanitarno-epidemiologicznych zmniejszających ryzyko transmisji nowego koronawirusa, będziemy często chorować, trafiać do szpitali, w końcu – umierać z powodu COVID-19. Takie są fakty. Jeżeli będziemy się stosować do tych metod, o których wspomniałem, w znacznym stopniu zredukujemy ryzyko wystąpienia negatywnych skutków epidemii COVID-19 w Polsce. Teraz to od naszych zachowań zależy najwięcej - podsumowuje Fiałek.

- Każdy, kto nie jest zaszczepiony, powinien sobie zadać pytanie, czy warto ryzykować. Dla części ludzi ten ostatni moment na zaszczepienie już minął, część z nich przechorowała, cześć nie przeżyła - dodaje dr Posobkiewicz.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W czwartek 14 października resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 3000 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: lubelskim (671), mazowieckim (539), podlaskim (313).

Z powodu COVID-19 zmarło 14 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 46 osób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze