Trwa ładowanie...

Prowadzi do marskości i raka wątroby. To już plaga w Polsce

 Katarzyna Grzęda-Łozicka
06.03.2024 09:17
Coraz więcej przypadków wirusowego zapalenia wątroby. Lekarze mówią o przyczynach
Coraz więcej przypadków wirusowego zapalenia wątroby. Lekarze mówią o przyczynach (GettyImages)

Raport PZH potwierdził podejrzenia zakaźników - mamy w Polsce plagę wirusowego zapalenia wątroby. - Na ok. 20 pacjentów, których przyjmuję na dyżurze, co najmniej pięciu jest z jakimś wykładnikiem zakażenia wątroby - mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, i wskazuje, że objawy chorób wątroby pojawiają się późno i nie są oczywiste.

spis treści

1. Niedoszacowane dane

Istnieje kilka rodzajów wirusów powodujących zapalenia wątroby - oznaczonych odpowiednio jako typy: A, B, C, D, E. W Polsce najczęściej dochodzi do zakażeń wirusami zapalenia wątroby typu C i B, czyli HCV i HBV, w mniejszym stopniu - także typem A.

Ekspert szacuje, że liczba osób żyjących z aktywnie replikującym wirusem HBV w Polsce sięga ok. 320 tys., liczba utajonych zakażeń jest znacznie większa. Z kolei liczba pacjentów zakażonych wirusem HCV sięga nawet 150 tys., z czego tylko 20 proc. osób jest zdiagnozowanych. Lekarze przyznają, że najlepszym odzwierciedleniem sytuacji jest liczba pacjentów, którzy trafiają do ich gabinetów.

- Rocznie na 1500-1700 przyjęć na oddziale w Klinice Chorób Zakaźnych i Hepatologii, 1000 to osoby z przewlekłymi chorobami wątroby - podkreśla prof. Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMED we Wrocławiu.

Zobacz film: "Problemy z wątrobą to nie tylko alkohol. 3 najczęstsze choroby wątroby"

- Mamy bardzo dużo takich pacjentów. Na ok. 20 pacjentów, których przyjmuję na dyżurze, co najmniej pięciu jest z jakimś wykładnikiem zakażenia wątroby, zwłaszcza z zakażeniem wirusem typu B - podkreśla prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, hepatolog.

 Zakażenie HCV 17-krotnie zwiększa ryzyko raka wątrobowokomórkowego
Zakażenie HCV 17-krotnie zwiększa ryzyko raka wątrobowokomórkowego (Getty Images)

- Ostre zakażenia wątroby wywołują wirusy HEV i HAV, które są przenoszone drogą pokarmową i nie prowadzą do przewlekłych następstw. Inną grupę stanowią zakażenia przenoszone drogą naruszenia ciągłość tkanek lub seksualną - to jest HBV i HCV - wyjaśnia Simon.

2. Dobra i zła wiadomość

Ostatni raport NIZP PZH – PIB pokazuje wzrost wykrywalności wirusowych zapaleń wątroby. Różnice widać przede wszystkim w przypadku przewlekłej postaci WZW typu B i C.

Od 1 stycznia do 29 lutego 2024 r. zgłoszono 51 przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A (w tym przedziale czasowym w 2023 r. było ich 27) oraz 559 przypadków przewlekłego zapalenia wątroby typu B. W analogicznym okresie ubiegłego roku było ich 469. Od początku roku zarejestrowano już 10 przypadków ostrego wirusowego zapalenia wątroby typu C i 525 przypadków przewlekłych - w ubiegłym roku było ich 495.

Eksperci tłumaczą, że wzrost liczby raportowanych przypadków wynika głównie z łatwiejszej dostępności do testów diagnostycznych i rosnącej świadomości społecznej.

- Mamy wzrost świadomości zdrowotnej. Osoby, które wiedziały, że są zakażone, ale czuły się dobrze, często zwlekały z leczeniem, ale powoli się to zmienia. Niedawno zgłosił się do mnie trzydziestoletni pacjent, którego do kontroli skłoniła żona. Okazało się, że było to aktywne zakażenie i pacjent wymaga leczenia przeciwwirusowego - opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Boroń-Kaczmarska.

- Od pół roku mamy poprawę sytuacji diagnostycznej dzięki temu, że lekarze POZ mogą zlecać pacjentom za darmo badania antyHCV, a jednocześnie mamy szeroki dostęp do leków w przypadku potwierdzenia zakażenia. Jeśli wynik jest dodatni, to pacjent przechodzi na etap diagnostyki specjalistycznej. W związku z tym liczba tych aktywnych przypadków, przy jednoczesnej poprawie standardów opieki medycznej, z czasem powinna spadać - podkreśla prof. Simon.

- Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że jeśli ma podważone aktywności aminotfransferaz ALAT i ASPAT to sygnalizuje jakąś istotną patologię wątroby i szukają pomocy. Większa świadomość plus możliwości diagnostyczne spowodowały, że więcej tych przypadków wykrywamy, co jest bardzo dobrym zjawiskiem. Z drugiej strony te dane są niedoszacowane - zdiagnozowanych pacjentów jest kilkakrotnie mniej niż realna sytuacja epidemiologiczna - dodaje.

Eksperci podkreślają, że przypadki przewlekłego zapalenia wątroby typu B dotyczą przede wszystkim starszych pokoleń i emigrantów. Od 1996 r. prowadzone są obowiązkowe szczepienia przeciw WZW B u noworodków, dzięki czemu młode pokolenie jest odporniejsze na kontakt z wirusem.

- Zakażenia HBV wciąż stanowią w Polsce ogromny problem. Szacujemy, że ok. 4,5 mln ludzi w Polsce ma zintegrowany z naszym genomem genom wirusa B zapalenia wątroby (dodatni antyHBctotal), to dotyczy roczników sprzed wprowadzenia obowiązkowych szczepień. W sytuacjach spadku odporności może u nich dojść do reaktywacji i progresji choroby do marskości czy raka wątroby - podkreśla prof. Simon.

Lekarz wskazuje, że w ostatnim okresie pojawiły się też niepokojące przypadki koinfekcji zakażeń wirusami HBV i HDV. - Nie mamy leku, który leczy i hamuje replikację zakażenia wirusem typu D (HDV). Problemem są gigantyczne koszty tego leku, który nie jest refundowany. Te przypadki przebiegają ciężko i szybko prowadzą do marskości wątroby - zaznacza.

3. Tylko badania. Objawów może nie być

Eksperci szacują, że co roku przewlekłe choroby wątroby zabijają nawet 6-7 tys. Polaków. Niestety bardzo duża liczba osób zakażonych HBV czy HCV wciąż nie jest tego świadoma, a w związku z tym nie podejmuje leczenia. Analizy WHO wskazują, że jeżeli ta tendencja nie zostanie zahamowana, to do 2040 r. wirusowe zapalenia wątroby typów B i C będą zabijać rocznie globalnie więcej osób niż malaria, gruźlica i AIDS.

Eksperci jak mantrę i w tym przypadku powtarzają - "nie czekaj na objawy". Kluczem jest profilaktyka.

- Na początkowych etapach przewlekłych zakażeń wątroby tych objawów w zasadzie nie ma. Dolegliwości najczęściej są subiektywne - to jest uczucie zmęczenia, czasami świąd skóry, nietolerancja alkoholu. Te dolegliwości się nasilają w miarę progresji choroby. Kluczowe są testy diagnostyczne i zbadanie takiego pacjenta. Trzeba dokładnie obejrzeć jego skórę, bo mogą się pojawić tzw. dłonie wątrobowe, zaniki mięśniowe, koniecznie trzeba sprawdzić, czy wątroba nie jest powiększona - wyjaśnia prof. Simon.

- Charakterystyczne symptomy ujawniają się, dopiero kiedy dochodzi już do marskości wątroby. Są to pajączki naczyniowe, drżenie rąk, może być okresowo powiększony brzuch, puchnięcie nóg. W bardziej zaawansowanych postaciach występuje krwawienie z żylaków przełyku - dodaje prof. Boroń-Kaczmarska.

Późne rozpoznanie często przekreśla szansę chorych na skuteczne wyleczenie.

- Jeżeli choroba nie będzie leczona, to konsekwencją jest marskość i wszelkie jej powikłania oraz pierwotny rak wątroby. Są też znane powikłania pozawątrobowe, czyli m.in. uszkodzenie innych narządów, powstawanie żylaków przełyku, żołądka, wodobrzusze, encefalopatia, nadczynność śledziony. Marskość jest traktowana jako stan przednowotworowy, na każdym jej etapie może pojawić się nowotwór pierwotny wątroby - podkreśla prof. Simon.

- Zakażenie HCV 17-krotnie zwiększa ryzyko raka wątrobowokomórkowego, a HBV aż o 100 proc., zaś koinfekcje dwoma wirusami zwiększają to ryzyko jeszcze bardziej. Dlatego za każdą diagnozą raka wątrobowokomórkowego idą badania w kierunku WZW, tak samo, jak każdego pacjenta z rakiem płuc pytamy o to, czy pali papierosy – podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze