Podejrzany wzrost sprzedaży dwóch leków. NFZ zapowiada kontrole
NFZ alarmuje: coraz więcej osób sięga po leki stosowane w leczeniu cukrzycy typu 2 bez medycznego uzasadnienia. Chodzi o preparaty Ozempic i Trulicity. To powoduje, że nie mogą ich kupić diabetycy - MZ już umieściło je w wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności. Eksperci ostrzegają przed przyjmowaniem preparatów na własną rękę. Można je stosować wyłącznie pod opieką lekarza.
1. Pacjenci traktują te leki jako środek odchudząjący
Ozempic i Trulicity to leki stosowane w leczeniu cukrzycy typy 2, zwłaszcza u pacjentów, którzy dodatkowo zmagają się z otyłością. Zastosowanie tych środków u diabetyków leczonych wcześniej insuliną pozwala zmniejszyć dawki i uprościć insulinoterapię.
- Te leki zostały opracowane jako leki inkretynowe, czyli do bezpiecznego obniżania podwyższonej glikemii. Ich wielką zaletą jest to, że doskonale obniżają poziom cukru, ale tylko do granicy bezpiecznej. Mówi się o nich nawet, że są to inteligentne leki, bo w warunkach niskiego poziomu glukozy nie obniżają go dalej - wyjaśniał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, hipertensjolog i diabetolog.
Dodatkowo leki blokują ośrodek głodu, a pobudzają ośrodek sytości, to powoduje, że pacjenci, którzy je przyjmują, jedzą mniej i dzięki temu chudną. Ten efekt spowodował, że leki zyskały ogromną popularność i sięgają po nie również osoby, które traktują je jako łatwy sposób na schudnięcie bez wysiłku.
2. Chorzy na cukrzycę mają problem z wykupieniem leków
Zainteresowanie oboma lekami jest tak duże, że pojawił się problem z ich dostępnością w aptekach. Ministerstwo Zdrowia umieściło oba preparaty w wykazie produktów zagrożonych brakiem dostępności. To oznacza, że nie będzie ich można wywozić za granicę.
Od początku ubiegłego roku dostępność obu leków w aptekach spadła o kilkadziesiąt procent. Jak informuje dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ Paweł Florek, w ciągu ostatnich dwóch lat liczba wydanych opakowań Ozempicu wzrosła sześciokrotnie, a Trulicity - ośmiokrotnie.
Eksperci wskazują, że gwałtowny wzrost popularności wynika m.in. z tego, że masowo sięgają po nie osoby, które stosują je na odchudzanie.
- Brak dostępności tych leków dla pacjentów z cukrzycą typu 2 może skutkować przerwaniem terapii i wzrostem zagrażającej zdrowiu hiperglikemii i doprowadzić do przyboru masy ciała – zwraca uwagę prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, cytowana przez NFZ.
- Zastosowanie w terapii cukrzycy typu 2 analogów GLP-1 zwiększa szansę na dłuższe i zdrowsze życie, ale przez ograniczoną dostępność szanse te są znacznie mniejsze - dodaje ekspertka.
3. Lekarze ostrzegają przed skutkami ubocznymi
Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiada wnikliwą kontrolę dotyczącą przepisywania preparatów poza wskazaniami do refundacji lub z niewłaściwym stopniem odpłatności.
"W takich sytuacjach od razu zapala się czerwona lampka" - podkreśla NFZ w opublikowanym na swojej stronie internetowej komunikacie. Kontrolerzy informują o przypadkach, kiedy pacjent płaci za prywatną wizytę tylko po to, by przepisać lek ze zniżką, mimo braku wskazań refundacyjnych.
W 2020 r. na refundację Ozempicu NFZ wydał ponad pięć mln zł. Dwa lata później ponad sześć razy więcej. Jeszcze wyższe kwoty pochłonęła refundacja Trulicity. Koszty urosły z blisko sześciu mln zł w 2020 r. do ponad 42 mln zł w ubiegłym roku.
Lekarze ostrzegają przed sięganiem po leki bez wskazań medycznych - chociaż są bezpieczne i dokładnie przebadane, to jak każde wyroby lecznicze mogą powodować skutki uboczne. Preparaty muszą być stosowane w odpowiednich dawkach i pod kontrolą lekarza. W dodatku efekt odchudzający utrzymuje się, dopóki przyjmuje się lek.
- Nieznane są długofalowe skutki stosowania leków Ozempic i Trulicity poza wskazaniami rejestracyjnymi tzn. u osób bez cukrzycy i bez otyłości. Przyjmowanie tych leków tylko po to, aby zgubić nadmierne kilogramy przez osoby z nadwagą, jest niewłaściwe i niebezpieczne, ponieważ nie znamy wszystkich skutków zdrowotnych, które te leki mogą wywołać w przyszłości - podkreśla prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.