Trwa ładowanie...

Koronawirus w Rosji. Artem Łoskutkow, rosyjski malarz i opozycyjny aktywista o tym, jak w Rosji walczą z pandemią

Avatar placeholder
18.10.2022 13:54
Koronawirus w Rosji
Koronawirus w Rosji (Getty Images)

- W Moskwie nie ma paniki, ale panuje ogromna niepewność. Rosjanie nie boją się koronawirusa, tylko upadku gospodarki – opowiada Artem Łoskutkow, rosyjski malarz, opozycyjny aktywista oraz jeden z organizatorów corocznej Monstracji, masowej demonstracji, która odbywa się w formie performance'u.

spis treści

1. Koronawirus w Rosji

Rosja jest jednym z trzech najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa państw na świecie. Do tej pory w kraju odnotowano ponad 350 tys. zakażeń oraz 3,6 tys. zgonów. Prawie połowa chorych znajduje się w Moskwie i obwodzie moskiewskim. Jak mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Artem Łoskutkow, koronawirus przewrócił do góry nogami życie w stolicy Rosji. Władze rozpoczęły inwigilację mieszkańców na niespotykaną dotąd skalę.

Tatiana Kolesnychenko, WP abcZdrowie: Codziennie w Rosji wykrywa się około 10 tys. nowych zachorowań, z czego ponad trzy tysiące przypada na Moskwę. Czy w mieście czuć panikę?

Artem Łoskutkow: Paniki jako takiej nie ma. Każdy, kto miał możliwość, wyjechał z miasta. Ci, którzy zostali, siedzą w domach i próbują jakoś przetrwać ten ciężki czas. Wszystko oprócz sklepów spożywczych i monopolowych jest zamknięte. Ulice są puste. Ludzie przenieśli się do internetu, gdzie dają upust napięciu i strachowi. W mediach społecznościowych krążą spiskowe teorie o tym, że realna liczba zgonów z powodu koronawirusa jest wielokrotnie większa. W rzeczywistości nie ma wątpliwości, że rząd zaniża statystyki, ale na pewno nie w tak dużym zakresie.

Artem Łoskutkow w radiowozie. Zatrzymany podczas jednej z domonstracji
Artem Łoskutkow w radiowozie. Zatrzymany podczas jednej z domonstracji

W rosyjskim internecie krążą "listy pamięci”, w których notuje się imiona wszystkich medyków zmarłych na COVID-19. Są tam już 222 nazwiska. Jak to tłumaczy rosyjski rząd?

Mamy jedną z najwyższych statystyk na świecie, jeśli chodzi o umieralność medyków. Z niektórych danych wynika, że nawet co 15 ofiara koronawirusa w Rosji należała do personelu medycznego. W szpitalach wciąż brakuje maseczek, rękawiczek, fartuchów, w zasadzie wszystkiego. Oczywiście w głównych mediach na ten temat mówi się bardzo mało. Jeśli już, to zawsze jest jakieś wytłumaczenie. Zmarł lekarz? Przecież zaraził się poza szpitalem. Zmarł pacjent? Przecież miał zaawansowany wiek, choroby współistniejące, a w dodatku był sam sobie winien, bo źle się prowadził.

Artem Łoskutkow podczas Monstracji
Artem Łoskutkow podczas Monstracji

Czy podczas izolacji wzrosła kontrola ze strony państwa?

Wielu Rosjan jest oburzonych zwiększoną inwigilacją. Największym jednak "odkryciem" dla mieszkańców Moskwy jest fakt, że władze mają i wykorzystują na wielką skalę supernowoczesny systemem monitoringu. Jest on w stanie po twarzy rozpoznać i zidentyfikować osobę.

Zobacz także: Koronawirus w Australii. O sytuacji opowiada Australijczyk z polskimi korzeniami

Przykład: mężczyzna naruszył kwarantannę, bo wyszedł wyrzucić śmieci. Już godzinę później pojawiła się u niego policja z wydrukowanym zdjęciem z monitoringu. Takich przypadków było w ostatnim czasie bardzo dużo. Mówi to o tym, że kamery są dokładnie na każdym rogu, a władze mogą wiedzieć o każdym naszym kroku. Pojawia się wiele pytań i obaw odnoście tego, jak te informacje będą wykorzystywane po zakończeniu epidemii.

W moskiewskim metrze i pociągach są wzmożone kontrole
W moskiewskim metrze i pociągach są wzmożone kontrole (Getty Images)

To samo jest z monitorowaniem ruchu samochodowego. Obecnie, żeby wyjechać na przykład do pracy poza swoją dzielnicę, trzeba mieć specjalne pozwolenie. Kamery w czasie rzeczywistym rejestrują samochody i automatycznie analizują, czy konkretny kierowca ma takie pozwolenie. Jeśli nie, to automatycznie dostaje mandat.

Czy są ograniczenia w korzystaniu z transportu publicznego w Moskwie?

Tak, obecnie żeby skorzystać z metra, trzeba mieć specjalną przepustkę. Przykładowo, jeśli ktoś codziennie jeździ do pracy, musi w internecie podać swoje dane paszportowe oraz NIP pracodawcy. System generuje kod, który później może skontrolować policja.

Zobacz także: Koronawirus w Wielkiej Brytanii. O sytuacji na miejscu opowiada Polka mieszkająca w Londynie

Dwa razy w tygodniu można skorzystać z metra w celu załatwienia własnych spraw, ale do tego też trzeba mieć powód – na przykład wizytę u lekarza. System przepustek nie jest jednak idealny. Niektórzy mieszkańcy Moskwy szybko nauczyli się go oszukiwać, podając się na przykład za pracowników firm kurierskich. Ale i tak sądzę, że władze miasta osiągnęły swój cel, bo z moskiewskiego metra obecnie korzysta o 75 proc. mniej osób niż przed pandemią.

Wiele osób po prostu jeździ rowerami albo transportem naziemnym, gdzie są zdecydowanie mniejsze kontrole policji.

Jak wygląda obecnie sytuacja gospodarcza w Moskwie?

Dużo osób traci pracę, bo mały biznes bankrutuje. Ludzie zdecydowanie bardziej boją się gospodarczych skutków epidemii niż samego wirusa. Raczej nie będzie to tak potężny kryzys, jak w latach 90., ale nikt nie ma wątpliwości, że nic dobrego nas nie czeka w najbliższej przyszłości. Panuje ogólna niepewność i przygnębienie.

Koronawirus w Moskwie
Koronawirus w Moskwie (Getty images)

Rosjanie patrzą na Zachodnią Europę i oczekują, że rząd podejmie podobne kroki. W Rosji jednak ani artyści, ani biznes nie otrzymają żadnego wsparcia. Zasiłek dla bezrobotnych jest po prostu kpiną, bo w praktyce nie da się go otrzymać.

Zobacz także: Koronawirus w Holandii. Polka opowiada o walce z epidemią COVID-19

W tej kryzysowej sytuacji ludzie starają się sobie pomagać. Znam wiele przykładów, kiedy właściciele obniżali czynsze za wynajem lokali handlowych i mieszkań. Sami doskonale rozumieją, że lepiej mieć część czynszu, niż w ogóle nie mieć przychodu. Zwłaszcza że nie wiadomo, kiedy sytuacja ulegnie poprawie.

W maju poparcie dla Władimira Putina spadło do rekordowych 59 proc. To najgorsze od ponad dwóch dekad wskaźniki. Czy koronawirus uderzył w rosyjskie władze?

Od samego początku epidemii ludzie oczekiwali od Władimira Putina zdecydowanej reakcji. Ale prezydent i jego świta po prostu zniknęli z życia publicznego. Nie zobaczyliśmy z ich strony ani jednego mądrego ruchu, który pomógłby opanować epidemię albo wspomóc gospodarkę.

Zamiast tego w Moskwie mówi się, że Putin chowa się w bunkrze przed koronawirusem. Oczywiście w oczach Rosjan taki prezydent traci na autorytecie. Panuje duże zamieszanie i chaos informacyjny, często sami Rosjanie nie mogą połapać się, jaki obecnie jest stan epidemiologiczny. W części regionów nie ma kwarantanny, a w innych obowiązują restrykcje. To nie rząd, a gubernatorzy biorą na siebie odpowiedzialność. Walczą z epidemia bez żadnego wsparcia z Moskwy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Dowiedz się, jak wygląda walka z epidemią w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Rosji, USA, Hiszpanii, Francji, we Włoszech i w Szwecji.

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze