Trwa ładowanie...

Trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19. Naukowcy: Powinien minąć minimum rok od zastrzyku

Avatar placeholder
04.07.2021 09:03
Trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19? Badanie: Nie w ciągu 6, a nawet 12 miesięcy
Trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19? Badanie: Nie w ciągu 6, a nawet 12 miesięcy (Getty Images)

Zamieszanie wokół trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Polski rząd negocjuje dostawy, ale coraz więcej naukowców wskazuje, że doszczepianie dawką przypominającą preparatem firmy Pfizer/BioNTech, nie będzie konieczne. Badania jasno pokazują, że poziom ochrony po upływie 6-12 miesięcy wciąż pozostaje wystarczająco wysoki. Nawet wobec wariantu Delta.

spis treści

1. Trzecia dawka? Naukowcy: Najwcześniej po roku

Firmy Pfizer i BioNTech, które opracowały szczepionkę mRNA przeciw COVID-19, sugerują potrzebę podania dawki przypominającej w ciągu 12 miesięcy od pierwszego zastrzyku. Eksperci jednak są przekonani, że istnieje małe prawdopodobieństwo, aby podanie trzeciej dawki było potrzebne w tak krótkim czasie. Wskazuje na to zarówno wysoki wskaźnik immunogenności, jak i poziom przeciwciał, które są wykrywane u pacjentów pół roku po szczepieniu.

Zdaniem naukowców ochrona pozostaje na wysokim poziome nawet w obliczu rozprzestrzenienia się niepokojących wariantów koronawirusa. Oznacza to, że nawet jeśli pojawi się potrzeba doszczepiania, można do tego przystąpić dopiero po upływie roku. To pozwoli uniknąć "korków" i najpierw wyszczepić jeszcze niezaszczepioną część społeczeństwa.

Według dra Stephena Thomasa, szefa Wydziału Chorób Zakaźnych w Upstate Medical Uniwersytet w Syracuse w stanie Nowy Jork, badania przedkliniczne potwierdzają trwałą skuteczność szczepionki Pfizer/BioNTech. Testy wykazały, że po upływie sześciu miesięcy skuteczność szczepionki spadła jedynie o 3,7 pkt - do 91,3 proc.

Trzecia dawka? Naukowcy: Najwcześniej po roku
Trzecia dawka? Naukowcy: Najwcześniej po roku (Getty Images)

- Zazwyczaj jest tak, że szczepionka, która powoduje odporność przez pierwsze sześć miesięcy, z reguły gwarantuje trwałą ochronę - podkreśla dr Thomas.

Zdaniem eksperta, nawet biorąc pod uwagę, że szczepionki mRNA są nową technologią, jest mało prawdopodobne, aby skuteczność Comirnaty spadła poniżej 50 proc. ochrony w ciągu sześciu miesięcy po podaniu. Przypomnijmy, że 50 proc. to minimalny próg skuteczności, przy którym szczepionki mogą być dopuszczane do stosowania.

Również dr Daniel Griffin, szef Wydziału Chorób Zakaźnych, ProHealth Healthcare w Nowym Jorku, uważa, że nawet w obliczu rozprzestrzenienia się niepokojących mutacji koronawirusa, jak wariant Delta, jest mało prawdopodobne, aby w ciągu 12 miesięcy od pierwszego szczepienia zaistniała potrzeba podania dawki przypominającej.

2. Trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19 w Polsce

Niemniej jednak część państw (w tym np. Wielka Brytania) już zadeklarowała, że jesienią tego roku rozpocznie akcje doszczepiania trzecią dawką.

Eksperci z brytyjskiej służby zdrowia (NHS) szacują, że dawkę przypominającą musi otrzymać ponad 30 mln Brytyjczyków. Wśród nich mają znaleźć się wszystkie osoby w wieku 50 lat i starsze oraz młodsze, u których stwierdzi się taką konieczność.

Niewykluczone, że również w Polsce będzie podawana trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19. Rząd już zapowiedział, że prowadzi negocjacje w sprawie dostaw preparatów.

- Mamy dwa założenia. Jedno to przedłużenie odporności, a drugie, to zmodyfikowanie trzeciej dawki i ukierunkowanie jej na nowe mutacje - wyjaśnił na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

3. Dr Kuchar: Rzymskie przysłowie mówi: "gdzie korzyść, tam sprawca"

Zdania polskich ekspertów na ten temat są jednak mocno podzielone. Przykładowo dr hab. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, jest sceptycznie nastawiony do pomysłu podawania trzeciej dawki w tak krótkim czasie.

- Obecnie nie mamy pełnych danych, które jednoznacznie mówiłyby o tym, jak długo utrzymuje się odporność po szczepieniu przeciw COVID-19 – opowiada w rozmowie z WP abcZdrowie.

Według dra Kuchara jedynym argumentem za podaniem przypominającej dawki szczepionki będzie pojawienie się nowej mutacji koronawirusa, która byłaby zdolna do omijania odpowiedzi immunologicznej, jaką zyskujemy po standardowych dwóch dawkach szczepionki.

- Wówczas byłoby podobnie, jak w przypadku grypy - wystąpi konieczność modyfikowania szczepionki, by nadążyć za zmianami koronawirusa. Ale stałoby się to nie ze względu na to, że szczepionka "straciła ważność" i już nas nie chroni, tylko dlatego, że się zdezaktualizowała – wyjaśnia dr Kuchar.

Badania wskazują, że szczepionki mRNA chronią nas przed obecnie najgroźniejszym wariantem Delta nawet w 90 proc.

- Rzymskie przysłowie mówi: "gdzie korzyść, tam sprawca". Jeśli się zastanowimy, to na podawaniu trzeciej dawki zależy najbardziej firmom, które je produkują. Na rynku pojawiają się nowe szczepionki, konkurencja rośnie. Normalnym jest więc, że producenci chcieliby, żeby szczepionki przeciw COVID-19 weszły na stałe do programów szczepień, a nie były tylko jednorazowym złotym strzałem – opowiada dr Kuchar. - Oczywiście, są to tylko moje hipotezy. Jednak jestem człowiekiem na tyle doświadczonym życiowo, że rozumiem, że koncerny farmaceutyczne patrzą poprzez pryzmat biznesu. Powinniśmy poczekać na rozwój sytuacji epidemicznej i wyniki badań klinicznych. One jednoznacznie wskażą, jak skuteczna będzie odporność poszczepienna i dopiero na tej podstawie bedziemy decydować o podaniu lub nie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 – podkreśla dr Ernest Kuchar.

4. "Powinniśmy iść w ślady Wielkiej Brytanii"

Z kolei zdaniem prof. Marcina Drąga z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej, Polska powinna pójść w ślady Wielkiej Brytanii i zacząć podawanie dawki przypominającej preparatów na COVID-19 już po wakacjach.

- Bez wątpienia powinniśmy podawać trzecią dawkę szczepionki na COVID-19 jesienią. Uważam, że powinni otrzymać ją wszyscy ci, którzy do tego czasu zostali zaszczepieni dwoma dawkami - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie ekspert. - Myślę, że jest to szczególnie ważne w kontekście rozprzestrzeniania się wariantu Delta, który maksymalnie w ciągu 3 miesięcy stanie się wariantem dominującym także w Polsce - dodaje prof. Drąg.

Eksperci jednak są zgodni co do jednego - dawka przypominająca bez wątpienia powinna być podana pacjentom z niedoborami odporności oraz po przeszczepie.

Zobacz także: Wariant Delta. Czy szczepionka Moderny jest skuteczna w przypadku wariantu indyjskiego?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze