Trwa ładowanie...

Poziom przeciwciał może wpływać na ryzyko reinfekcji

Avatar placeholder
12.08.2021 19:43
Zagadka przeciwciał. Naukowcy odkryli, co może mieć decydującą rolę w zakażeniach osób zaczepionych i ozdrowieńców
Zagadka przeciwciał. Naukowcy odkryli, co może mieć decydującą rolę w zakażeniach osób zaczepionych i ozdrowieńców (Getty Images)

Od początku pandemii naukowcy nie wiedzieli, jak oceniać poziom przeciwciał antyS-SARS-CoV-2, które pojawiają się we krwi po zaszczepieniu albo przechorowaniu COVID-19. Eksperci zastanawiali się, jaka ilość przeciwciał jest niezbędna do neutralizacji koronawirusa i czy są one głównym mechanizmem obrony przed patogenem. Więcej światła na te zagadnienia rzucają najnowsze badania izraelskich naukowców.

spis treści

1. Zakażenia u osób zaszczepionych przeciw COVID-19

Badanie zostało przeprowadzone w największym izraelskim szpitalu Centrum Medyczne Sheba i objęło 1497 pracowników służby zdrowia, którzy zostali w pełni zaszczepieni preparatem Pfizer/BioNTech.

Naukowcy chcieli wiedzieć, jaki odsetek osób zaszczepionych może ulec zakażeniu SARS-CoV-2 oraz rozwinąć objawy COVID-19. Jak zaznaczają badacze na łamach prestiżowego czasopisma "New England Journal of Medicine", wnioski z analizy są bardzo optymistyczne, ponieważ jak się okazało, zakażenie potwierdzono jedynie u 39 osób.

Zobacz film: "Prof. Flisiak o obowiązkowych szczpieniach przeciw COVID-19"
Zakażenia u osób zaszczepionych przeciw COVID-19. Od czego zależą?
Zakażenia u osób zaszczepionych przeciw COVID-19. Od czego zależą? (Getty Images)

Prof. Gili Regev-Yochay, główna autorka badania oraz dyrektorka Jednostki Epidemiologii Chorób Zakaźnych Sheba podkreśla, że liczba zakażeń jest bardzo niska, co świadczy o wysokiej skuteczności szczepionki przeciw COVID-19.

Przy okazji badania lekarze jednak zaobserwowali bardzo ciekawą zależność między poziomem przeciwciał a podatnością na reinfekcję.

Od początku pandemii naukowcy nie byli pewni, czy poziom przeciwciał jest głównym wskaźnikiem ryzyka reinfekcji. Uważano, że inne aspekty mogą odgrywać znacznie większą rolę. Tymczasem wyniki izraelskich badań sugerują coś zupełnie innego.

- Osoby, u których potwierdzono infekcję, miały w chwili zakażenia średnio 3 razy mniej przeciwciał neutralizujących niż inni uczestnicy badania – opowiada prof. Regev-Yochay. - A jeśli spojrzymy na szczytowy moment, kiedy miano przeciwciał było najwyższe, to te osoby i tak miały 7-krotnie niższy poziom przeciwciał w porównaniu z osobami, które nie zostały zakażone - dodaje badaczka.

2. Test na przeciwciała powinien wykonać każdy?

Dr Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog oraz ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, zwraca uwagę, że odkrycie izraelskich naukowców nie wyjaśnia wszystkiego.

- Wciąż nie wiadomo, jakie miano przeciwciał jest niezbędne do tego, aby zneutralizować zakażenie koronawirusem. Na ryzyko przełamania odporności może składać się wiele zmiennych, jak choćby czas ekspozycji i dawka zakażająca. Są też przykładowo opisane przypadki zaszczepionych osób z wysokim poziomem przeciwciał, u których mimo to dochodziło do bezobjawowego zakażenia koronawirusem. Nie możemy jednak jednoznacznie powiedzieć, że niski poziom przeciwciał również świadczy o braku odporności, bo ważnym elementem jest odporność komórkowa, której nie zbadamy testami serologicznymi - wyjaśnia dr Grzesiowski.

Zdaniem lekarza również testy określające poziom przeciwciał nie rozstrzygną tych wątpliwości.

- Tylko jeśli wykonamy test ok. miesiąca po zaszczepieniu drugą dawką i okaże się, że poziom przeciwciał jest zerowy, możemy uznać, że odporność po szczepieniu nie została wytworzona. Badanie wykonane w późniejszym czasie nie można traktować za pewnik, ponieważ naturalne jest, że z czasem poziom przeciwciał się obniża - opowiada dr Grzesiowski.

Kiedy miano przeciwciał obniża się wciąż jesteśmy chronieni dzięki odporności komórkowej, która jest oparta na limfocytach T i w razie kontaktu z patogenem uruchamia kaskadę reakcji immunologicznej.

- Potrzebuje ona kilkunastu godzin, żeby zacząć pracować. Tymczasem przeciwciała są cały czas obecne we krwi i śluzówkach, przez które przenika wirus. Dlatego u osób z wyższym mianem przeciwciał wirus jest szybciej neutralizowany - tłumaczy dr Grzesiowski.

Innymi słowy, u osób z niskim poziomem przeciwciał wirus zdąży zaatakować, zanim odporność komórkowa zacznie działać. Co ciekawe, u żadnego z uczestników badania nie zaobserwowano ciężkich objawów COVID-19. Nie doszło też do żadnego zgonu.

- Przez to, że obecny wariant Delta szybko atakuje i namnaża się, może dojść do takiej sytuacji, że głównie będziemy mówili o ochronie przed ciężkim przebiegiem i śmiercią, a nie przed bezobjawowym przenoszeniem wirusa na śluzówkach. Co więcej, według najnowszych badań osoby zaszczepione, które przechodzą infekcję bezobjawowo dostają wzmocnienie i wyższy poziom przeciwciał, który może działać, jak trzecia dawka szczepionki - podkreśla dr Paweł Grzesiowski.

Zobacz także: COVID-19 u osób zaszczepionych. Polscy naukowcy zbadali, kto choruje najczęściej

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze