Niebezpieczna moda wśród Polaków. "Skala jest przerażająca"
Temat groźnego odrobaczania wraca jak bumerang. Wiele osób chce to robić mimo braku medycznych wskazań, a konsekwencje mogą być dramatyczne. Ucierpieć mogą układ nerwowy, wątroba i jelita, ale to nie koniec.
1. "Pseudomedycyna" i odrobaczanie
Lekarze ostrzegają, że skala bezpodstawnego odrobaczania jest alarmująca.
Zwolennicy takich praktyk, którzy chcą odrobaczać siebie albo swoje dzieci, są przekonani, że mają problem z pasożytami, ale często bazują na pseudonaukowych metodach diagnostycznych lub niesprawdzonych informacjach, które zalewają sieć.
"Czy ktoś mi wyjaśni, o co chodzi z 'odrobaczaniem' i czemu pacjenci, u których nic nie wskazuje na problem pasożytniczy, chcą, żebym ich wysłał na jakieś 'odrobaczanie'? Skala, do jakiej urasta pseudomedycyna, jest przerażająca" - podkreśla w serwisie X lekarz Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Czy ktoś mi wyjaśni o co chodzi z "odrobaczaniem" i czemu pacjenci, u których nic nie wskazuje na problem pasożytniczy chcą żebym ich wysłał na jakieś "odrobaczanie"? Skala do jakiej urasta pseudomedycyna jest przerażająca.
— Sebastian Goncerz (@S_Goncerz) April 16, 2024
"Bo wyszła przywra wątrobowa na biorezonansie. Wysłałem pacjentkę z pilnym skierowaniem na oddział chorób tropikalnych i pasożytniczych z takim rozpoznaniem... pobiegła w te pędy... nie wróciła" - pisze w komentarzu inny lekarz, który też ma do czynienia z tym zjawiskiem.
Bo wyszła przywra wątrobowa na biorezonansie. Wysłałem pacjentkę z pilnym skierowaniem na oddział chorób tropikalnych i pasożytniczych z takim rozpoznaniem... pobiegła w te pędy...nie wróciła 🫣
— krizs.me (@dr_cresee) April 16, 2024
Tymczasem ta swoista ''moda'' niesie ze sobą bardzo poważne ryzyko, z którego nie każdy zdaje sobie sprawę.
- Pasożyty są realnym problemem, mogą powodować niedożywienie i objawy wielonarządowe. Ważne jest więc zdroworozsądkowe podejście do chorób, które wywołują. Jednak mania odrobaczania, która obecnie zapanowała, nie rozwiązuje problemów pacjentów. Wręcz przeciwnie - może prowadzić do poważnych przeoczeń i zaniedbań - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.
- Uzasadnione leczenie pasożytów jest ważne, ale jeśli bierzemy leki przeciwpasożytnicze w nadmiarze, do tego zbyt często i bez wskazań lekarza, to narażamy się na konsekwencje zdrowotne - zaznacza lekarka.
Tłumaczy, że takie leczenie może poważnie wpłynąć na równowagę mikrobioty jelitowej i tym samym dać początek innym dolegliwościom, nie tylko tym związanym z przewodem pokarmowym. Ucierpieć może też wątroba, którą w ten sposób obciążamy.
2. "Biorą jak cukierki"
Niezwykle groźne mogą być też zioła, a szczególnie wrotycz, często używany w "domowym" odrobaczaniu.
- Jestem przeciwna stosowaniu preparatów opartych na wrotyczu. Wiele osób przygotowuje z niego napary, a co gorsze, zdarza się, że są one podawane w ramach "profilaktycznego" odrobaczania także dzieciom, którym szkodzą nawet mniejsze dawki - zaznacza dr Cubała-Kucharska.
- Tymczasem wrotycz, ze względu na zawartość toksycznego tujonu, w nadmiarze może mieć działanie neurotoksyczne - przestrzega lekarka.
W konsekwencji może więc dojść więc m.in. do zawrotów głowy, drżenia mięśni, zaburzenia rytmu serca, utraty świadomości. Nadmiar wrotyczu może także wpływać drażniąco na błony śluzowe układu pokarmowego, a także nerek.
- Niestety z mojej praktyki wynika, że pacjenci często biorą leki przeciwpasożytnicze jak przysłowiowe cukierki, bo we wszystkim dopatrują się skutków działania pasożytów. Wpadamy w pułapkę błędnej diagnozy, przez co łatwo przeoczyć prawdziwy problem, który może okazać się śmiertelnie niebezpieczny - podkreśla ekspertka.
Z zakażeniem pasożytniczym często są mylone np. objawy żołądkowo-jelitowe SIBO, czyli coraz częściej diagnozowany zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego.
- Oprócz dotkliwych dla pacjenta i nawracających dolegliwości, takich jak m.in. bóle brzucha, refluks czy biegunki, mogą też być inne zagrożenia. Niedawno pojawiły się wstępne analizy sugerujące, że zaburzenia mikrobioty jelita cienkiego mogą mieć związek z wieloma chorobami, od autoimmunologicznych po nowotwory - zwraca uwagę lekarka.
Ryzyko błędnej diagnozy dotyczy także innych chorób, m.in. anemii czy alergii, a nawet nowotworów, których objawy mogą być niewłaściwie interpretowane jako zakażenie pasożytami.
- Niestety wielu pacjentów korzysta z metod diagnostycznych, które nie mają nic wspólnego z nauką i nie zostały przebadane. Chodzi o biorezonans, który jest stosowany m.in. do wykrywania pasożytów. Niektórzy ufają tej metodzie tak bardzo, że nie robią dodatkowych badań, nie szukają przyczyny, tylko fiksują się na tym wyniku, przez co inna choroba np. nowotwór może się bez przeszkód rozwijać - zwraca uwagę dr Cubała-Kucharska.
3. Kiedy odrobaczanie jest wskazane?
Zanim sięgniemy po leki na pasożyty, należy najpierw wykonać badania i skonsultować się z lekarzem.
- W przypadku robaczyc podstawą jest laboratoryjne badanie kału, refundowane przez NFZ. Dodatkowym potwierdzeniem mogą być badania krwi na przeciwciała, choć one nie są refundowane i muszą być zawsze interpretowane przez lekarza. Pamiętajmy, że do konkretnego pasożyta przypisane są konkretne leki i konkretne dawki, które ustala lekarz. Inne są przy lambliozie czy owsicy, a inne przy gliście ludzkiej - tłumaczy dr Cubała-Kucharska.
Jedynym dostępnym na polskim rynku bez recepty lekiem na robaczycę jest pyrantel. Nie oznacza to jednak, że możemy go brać często i bezpodstawnie. Dotyczy to nie tylko dorosłych, ale też rodziców, którzy chcą go podać swoim dzieciom.
- Z drugiej strony problem robaczyc jest bardzo realny, a dane WHO wskazują nawet, że zakażenie pasożytami może dotyczyć nawet kilku miliardów ludzi na świecie i co trzeciego Europejczyka. Do leczenia należy jednak podchodzić bardzo racjonalnie - zaznacza lekarka.
Przytacza też wytyczne WHO dotyczące odrobaczania dzieci, które jest zalecane jako "interwencja w zakresie zdrowia publicznego" w grupach wiekowych 12–23 miesięcy, 1-4 lat i 5-12 lat.
- Wytyczne dotyczą profilaktyki w miejscach, gdzie istnieje podwyższone ryzyko zakażeń pasożytniczych. Takie wytyczne można więc odnieść np. do sytuacji, kiedy w przedszkolu jest kilka potwierdzonych przypadków. Rodzice pozostałych dzieci mają wówczas podstawy do takiego odrobaczania - podsumowuje dr Cubała-Kucharska.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.