Trwa ładowanie...

Wykryli w Polsce 12 różnych wariantów koronawirusa. "Te nowe warianty podlaskie są zbliżone do wariantu nowozelandzkiego, rosyjskiego i duńskiego"

Naukowcy potwierdzili obecność 12 wariantów wirusa SARS-Cov-2 u podlaskich pacjentów
Naukowcy potwierdzili obecność 12 wariantów wirusa SARS-Cov-2 u podlaskich pacjentów (Getty Images)

Naukowcy z Akademickiego Ośrodka Diagnostyki Patomorfologicznej i Genetyczno-Molekularnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wykryli 12 różnych wariantów koronawirusa. Analizy wykazały obecność dotychczas nieopisywanych mutacji, które badacze nazwali mutacjami podlaskimi. Kolejne badania wykażą, czy rzeczywiście mamy do czynienia z nowymi wariantami i na ile są groźne.

spis treści

1. Wariant podlaski w Polsce. Co o nim wiemy?

Specjaliści z białostockiego ośrodka diagnostycznego potwierdzili pierwszy odnotowany oficjalnie przypadek zakażenia wariantem południowoafrykańskim i 18 kolejnych zakażeń mutacją z Wielkiej Brytanii. Łącznie zidentyfikowano 12 różnych wariantów SARS-CoV-2, w tym m.in. wariant belgijski (B.1.1.221) i rosyjski (B.1.1.141). Badania przyniosły jeszcze jedno zaskakujące odkrycie - naukowcy wykryli obecność zupełnie nowych, nieopisywanych jeszcze wariantów koronawirusa, które nazwali podlaskimi.

Próbki, które były poddane badaniom, pochodziły od zakażonych pacjentów z rejonu Podlasia. Naukowcy prowadzą teraz szczegółową analizę pod względem klinicznym, epidemiologicznym i genomowym wariantów podlaskich.

Zobacz film: "Dr Paweł Grzesiowski: wariantu brytyjskiego koronawirusa będzie w Polsce coraz więcej"

- Sekwencjowanie spowodowało, że my zaczynamy dopiero poznawać ten genom wirusa dosyć dokładnie, być może okaże się, że te nowo wykryte warianty są zbliżone do tych, które już znamy. Na razie trudno na to odpowiedzieć, bo cały czas prowadzimy prace. Bardziej szczegółowe informacje będziemy mieli w ciągu tygodnia. Te nowe warianty podlaskie są zbliżone do wariantu nowozelandzkiego, rosyjskiego i duńskiego, być może będziemy próbowali pogrupować je w kierunku tych typów. Z literatury wiemy, że te warianty są podobne do klasycznego koronawirusa, więc być może okaże się, że te nowe warianty nie są niepokojące, ale na pewno trzeba je zbadać - wyjaśnia dr Reszeć.

Podczas badań wykryto nieopisywane warianty koronawirusa, nazwano je podlaskimi
Podczas badań wykryto nieopisywane warianty koronawirusa, nazwano je podlaskimi (Getty Images)

2. Musimy być gotowi na kolejne mutacje i warianty koronawirusa

Dr Reszeć podkreśla, że powstawanie mutacji i nowych wariantów jest zjawiskiem typowym dla wirusów. Pytanie tylko w jakim kierunku będą one postępować.

- Każdy wirus w momencie rozprzestrzeniania mutuje. W tym momencie niepokój budzą jedynie te warianty alertowe, czyli południowoafrykański i brytyjski, które jak wiemy, charakteryzują się większą zakaźnością. Pojawiają się informacje, że w ich przypadku choroba może mieć również cięższy przebieg - podkreśla dr Reszeć.

Analizy wariantów wirusa wykonano w ramach pilotażowego programu w grupie 69 pacjentów. Kierownik białostockiego ośrodka diagnostycznego zapowiada poszerzenie liczby pacjentów, co pozwoli na określenie procentowego udziału nowych wariantów w populacji. W biobanku Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku jest zachowanych ponad 50 tys. dodatnich próbek, które mogą pomóc w badaniach.

- Samo sekwencjonowanie pozwala lepiej poznać wirusa. Dzięki temu będziemy mogli wyłapywać miejsca, gdzie pojawiają się te nowe, groźniejsze warianty - opowiada dr Reszeć.

3. Nowe warianty wymagają nowych stategii walki z koronawirusem

"W granicach 10 proc. przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce powoduje jego mutacja brytyjska" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Potwierdzono też jeden przypadek wariantu południowoafrykańskiego. Eksperci przypominają, że oba są bardziej zakaźne i szybko się rozprzestrzeniają. Wariant brytyjski w niektórych państwach w ciągu kilku tygodni wyparł już pierwotną wersję wirusa SARS-CoV-2. Epidemiolog, prof. Maria Gańczak przyznaje, że w Polsce szwankuje system wykrywania nowych wariantów. Jeżeli zakażeni nie będą szybko trafiali do izolacji, a wszystkie osoby, które miały z nimi kontakt nie będą automatycznie poddawane kwarantannie, sytuacja może ulec pogorszeniu.

- Specjaliści z Europejskiego Centrum Kontroli Chorób już 2 tyg. temu wydali rekomendacje opublikowane na łamach prestiżowego czasopisma "The Lancet". Tym powinniśmy się posiłkować w polskiej strategii ograniczania trzeciej fali epidemi.. Powinniśmy zdecydowanie szerzej testować i więcej sekwencjonować. My dopiero startujemy z programem sekwencjonowania. Jeśli jego wdrażanie będzie przebiegać wolno, to opóźnimy osiągnięcie najniższego pułapu, który jest rekomendowany, by dobrze kontrolować krążenie nowych wariantów, czyli 5 proc. dodatnich próbek poddanych sekwencjonowaniu. To jest minimum, bo Anglicy np. testują około 20 proc. próbek dodatnich, które wybierają losowo i sprawdzają, jaki wariant jest w danej próbce - tłumaczy prof. Maria Gańczak, kierownik Katedry Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Zielonogórskiego, wiceprezydent Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

- Są jeszcze inne sposoby strategii walki z nowymi wariantami. Np. noszenie masek medycznych, a nie przyłbic, czy masek materiałowych. Ostatnio Amerykańskie CDC wykazało, że bardziej skuteczne w ochronie przed transmisją SARS-Cov-2 jest noszenie dwóch masek. Jeśli koniecznie chce się nosić maskę materiałową, to pod nią powinniśmy zaałożyć chirurgiczną, żeby zwiększyć ochronę przed tymi bardzo transmisyjnymi wariantami. W Niemczech np. pracodawcy są zobowiązani zaopatrzyć pracowników supermarketów w maski z filtrem FFP2, które do tej pory były zarezerwowane dla medyków. W środkach transportu zbiorowego powinien być zwiększony tabor, a jeśli nie można tego zrobić, to powinno być zajęte co drugie miejsce. Ludzie powinni się poruszać w obrębie swojej bańki społecznej, inne naprzemienne kontakty powinny zostać ograniczone w obecnym okresie epidemii. Kolejny aspekt to uszczelnianie granic, tak jak zrobili to np. Brytyjczycy. Przy przyjeździe do kraju obowiązuje ujemny wynik testu wykonanego maksymalnie 72 godziny przed przyjazdem, następnie należy pozostać w hotelu przez 10 dni. Dopiero wówczas można zwiedzać kraj, czy załatwiać interesy - wyjaśnia epidemiolog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze