Polacy opracowali lek na koronawirusa. Niebawem w Lublinie ruszą testy kliniczne
Polski lek na koronawirusa ma powstać na bazie osocza krwi ozdrowieńców. Preparat opracowała firma z Lublina. Na początek planuje wyprodukować 3 tys. dawek leku.
1. W Lublinie powstaje lek na koronawirusa
Nad stworzeniem leku na COVID-19 pracują naukowcy z polskiej firmy Biomed-Lublin Wytwórnia Surowic i Szczepionek, która na ten cel uzyskała dofinansowanie z Agencji Badań Medycznych.
Preparat będzie zawierał immunoglobuliny (IGG), czyli przeciwciała koronawirusa, które zostaną pobrane z osocza krwi ozdrowieńców.
"Jako pierwsi na świecie mamy szanse opracować lek na bazie immunoglobulin swoistych i podać je jako pierwszym pacjentom w Lublinie" - powiedział Grzegorz Czelej, senator PiS podczas konferencji prasowej.
2. Osocze krwi ozdrowieńców
Niektórzy pacjenci po przebyciu COVID-19 wytwarzają we krwi przeciwciała, chroniące przed ponownym zakażeniem się. Już jakiś czas temu zauważono, że podawanie osocza krwi ozdrowieńców, skutecznie pomaga w terapii chorych na COVID-19.
Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa oraz niektóre szpitale już zaczęły pobierać osocze ozdrowieńców. Jak poinformował Czelej, na potrzeby wyprodukowania leku, osocze zostanie pobrane od ok. 230 osób. Pozwoli to wyprodukować 3 tysiące dawek leku na koronawirusa.
Następny etap to badania kliniczne leku, które zostanie przeprowadzone w Klinice Chorób Zakaźnych przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym (SPSK) nr 1 w Lublinie. Jak powiedział szef tej placówki prof. Krzysztof Tomasiewicz, w planach jest podanie preparatu grupie kilkuset pacjentów z COVID-19.
3. Remdesivir. Przełom w leczeniu COVID-19
Ostatnio Europejska Agencja Leków oficjalnie uznała, że lekiem na koronawirusa jest remdesivir, spowalniający przebieg choroby z 15 do 11 dni (w porównaniu do placebo).
Remdesivir jest uznawany za jeden z najbardziej obiecujących leków w leczeniu zakażenia koronawirusem. Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych i Europie dają duże nadzieje. W USA u pacjentów w stanie ciężkim, którzy zgodzili się na udział w eksperymentalnej terapii, po podaniu mijała gorączka i znikały problemy z oddychaniem.
Remdesivir był już podawany niewielkiej grupie najciężej chorych pacjentów w Polsce, w ramach tzw. procedury "użycia humanitarnego" nazywanej też "aktem miłosierdzia".
Zobacz także: Czy bawełniane maseczki szyte w domach chronią przed koronawirusem? Opinia eksperta
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.