Trwa ładowanie...

Polacy żyją średnio o osiem lat krócej niż Polki. NFZ wskazuje przyczynę

Dwie choroby najczęściej zabijają Polaków. "Rak prostaty to jest już epidemia"
Dwie choroby najczęściej zabijają Polaków. "Rak prostaty to jest już epidemia" (Getty Images)

Polacy żyją średnio o osiem lat krócej niż Polki, a Narodowy Fundusz Zdrowia podkreśla w swoich komunikatach, że "jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest niewątpliwie niechęć mężczyzn do wizyt lekarskich". Na co najczęściej umierają polscy mężczyźni i czego najbardziej się obawiają w kontekście wizyty u lekarza? Badania nie pozostawiają wątpliwości.

spis treści

1. Na co umierają polscy mężczyźni?

10 marca obchodzimy Dzień Mężczyzn. To dobra okazja, by sprawić sobie prezent w postaci badań, bowiem tylko wczesne wykrycie choroby i odpowiednie leczenie może zapewnić długie życie. Z jakimi chorobami najczęściej zmagają się panowie?

Niemal 41 proc. zgonów polskich mężczyzn powiązanych jest z chorobami układu krążenia. Jeżeli zdrowie mężczyzny szwankuje, choroby związane z układem sercowo-naczyniowym są jednymi z pierwszych "podejrzanych" o ten stan rzeczy.

Zobacz film: "Ostro punktuje mężczyzn. Nie chcą się badać"

Mężczyźni doskonale zdają sobie z tego sprawę i znajduje to odzwierciedlenie w ich lękach: 32 proc. Polaków płci męskiej obawia się udaru mózgu, 25 proc. - zawału serca. Mimo to aż 57 proc. mężczyzn po czterdziestce nigdy nie odwiedziło kardiologa.

- Bardzo ważnym i niedocenianym objawem, który może ostrzegać przed rozwijającą się chorobą wieńcową, w przypadku mężczyzn są zaburzenia potencji. Miażdżyca jako choroba ogólnoustrojowa dotyka nie tylko tętnic wieńcowych, ale także tętnic kończyn dolnych, tętnic prącia, tętnic szyjnych, tętnic mózgowych. W związku z tym pierwszym objawem rozwijającej się miażdżycy może być właśnie impotencja - zaznaczyła w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. Aleksandra Gąsecka-van der Pol.

- Jeżeli chodzi o chorobę tętnic obwodowych, sygnałem są z kolei bóle czy skurcze łydek podczas chodzenia. Innym sygnałem jest pogorszenie tolerancji wysiłku, nawet u osób, które mają dobrą kondycję. Miałam pacjenta, który miał istotne zmiany w tętnicach wieńcowych i u którego pierwszym objawem było to, że jeździł na rowerze po 30 km, a nagle po 10 km zaczął się męczyć, czyli była to osoba aktywna, u której nastąpił spadek wydolności bez wyraźnej przyczyny - tłumaczy lekarka.

Kolejnym zabójcą Polaków jest rak. Jak wynika z danych NFZ, nowotwory złośliwe są drugą z kolei przyczyną śmiertelności Polaków, a niechlubne pierwsze miejsce wśród diagnozowanych u mężczyzn nowotworów zajmuje rak prostaty. Stanowi 15 proc. wszystkich zachorowań, ale odsetek ten nieustannie rośnie.

- Rak prostaty to jest już epidemia, to jest najczęstszy nowotwór złośliwy u mężczyzn. Niestety nie ma żadnego odwrotu od tej tendencji, która jest obserwowana na całym świecie. W Polsce mamy bardzo duży problem z wykrywalnością tego nowotworu, czyli wykrywamy go w niewystarczającym zakresie i zbyt późno - tłumaczy dr n. med. Paweł Salwa, urolog i ekspert da Vinci, ordynator Kliniki Urologii w Szpitalu Medicover w Warszawie.

O ile świadomość zagrożenia związanego z chorobami kardiologicznymi jest wśród mężczyzn wysoka, o tyle ta związana z prostatą pozostawia wiele do życzenia. Zaledwie 1 proc. polskich mężczyzn potrafi wskazać, jaki specjalista zajmuje się diagnostyką i leczeniem problemów z prostatą.

Z raportu "Zdrowie? Męska sprawa!" dowiadujemy się również, że ponad połowa Polaków nie wie, jaka jest funkcja prostaty i nie jest w stanie oszacować jej prawidłowego rozmiaru - nawet jeśli wybierają spośród trzech proponowanych odpowiedzi (wielkość orzecha laskowego, cytryny lub orzecha włoskiego).

W kontekście przytoczonych danych trudno się dziwić, że aż 2/3 mężczyzn nigdy nie zasięgnęło porady urologicznej. Jeśli już z niej korzystają, zazwyczaj zgłaszają się z długotrwałymi problemami związanymi z oddawaniem moczu.

- Jeżeli mężczyzna w średnim wieku mówi: "Nie mam objawów, to na pewno nie mam raka prostaty", to jest największy błąd i największy problem. Gdyby ci ludzie mieli objawy, to by szli do lekarza, badali się. To powoduje, że rak rośnie, rozwija się, a im jest bardziej zaawansowany, tym ciężej go wyleczyć - podkreśla dr Salwa.

Przebieg wielu chorób jest inny u mężczyzn
Przebieg wielu chorób jest inny u mężczyzn (Getty Images)

- Ogromna większość moich pacjentów mówi: "Panie doktorze, czy to na pewno nie jest pomyłka, bo ja nie mam żadnych problemów". Tymczasem wyniki wskazują na to, że mają raka. Wtedy tłumaczę im, że jeżeli będziemy ich leczyć na etapie, kiedy objawów nie ma, mamy szansę na pełne wyleczenie - zaznacza ekspert. - W zaawansowanej postaci takimi najbardziej typowymi objawami raka prostaty są bóle kości wynikające z przerzutów. Ale wtedy rokowania są bardzo złe - dodaje ekspert.

2. Dlaczego mężczyźni nie chodzą do lekarza?

Statystyki potwierdzają, że polscy mężczyźni - bez względu na wiek - gorzej oceniają swój stan zdrowia niż ich równolatki. Badania dowodzą również, że z jednej strony płeć męska wiąże się ze słabszą odpowiedzią immunologiczną organizmu (a zatem cięższym przebiegiem infekcji grypopodobnych), z drugiej — z większą skłonnością do przesady w opisie symptomów doświadczanych dolegliwości.

- Kobiety żyją dużo zdrowiej, niż mężczyźni, lepiej się odżywiają i rzadziej sięgają po używki. Mężczyźni częściej nadużywają alkoholu i palą papierosy, rzadziej się też badają - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Cezary Szczylik, onkolog, ordynator Oddziału Onkologii Klinicznej i Chemioterapii w Europejskim Centrum Zdrowia w Otwocku.

- Dlatego, jak potwierdza moja wieloletnia praktyka, ryzyko choroby nowotworowej jest wyższe u mężczyzn. Nie przeceniałbym czynników biologicznych - dodaje onkolog.

Jak wynika z danych GUS, w ciągu ostatnich dziesięciu lat do lekarza zgłaszało się zaledwie od 55 do 64 proc. polskich mężczyzn (czyli o 10 proc. mniej niż kobiet). Dlaczego? Chwilowa niedyspozycja daje mężczyznom prawo do rzadko akceptowanej słabości, poważniejsze dolegliwości wiążą się natomiast- według samych zainteresowanych - z uciążliwością związaną z nieprzyjazną organizacją systemu zdrowia, wysokimi kosztami wizyty i obawą przed wykryciem nowotworu. W przypadku urologa dochodzi również "wstyd i skrępowanie ze względu na charakter dolegliwości i charakter badania".

3. Trzy odpowiedzi na męskie obawy

Wymienione wyżej męskie obawy przytoczone są w raporcie "Zdrowie? Męska sprawa!" i wynikają m.in. z braku aktualnej wiedzy.

Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina, że:

  1. Mężczyźni po 40. roku życia mogą skorzystać z bezpłatnych badań diagnostycznych w ramach programu profilaktycznego "Profilaktyka 40 PLUS". Pacjenci nie muszą zastanawiać się, które badania są konieczne, a które można pominąć. Za jednym zamachem mogą zrobić całkowity przegląd organizmu, a wszystkie skierowania otrzymają w ciągu dwóch dni.
  1. Nowoczesne metody diagnostyczne, np. refundowana od 2022 roku cystoskopia giętka, znacząco zmniejszają dyskomfort związany z badaniem urologicznym i czynią go bezbolesnym.
  1. Im szybsza diagnoza, tym większe szanse na pełny powrót do zdrowia. Dotyczy to każdej choroby!

4. "Krwawe wgniecenie na męskości"

Choć część mężczyzn może poczuć się uspokojona możliwościami związanymi z nowoczesną i szybką diagnostyką, nie u wszystkich rozpłynie się niechęć do korzystania z opieki zdrowotnej - ta leży bowiem również w kulturze.

Naukowcy z Uniwersytetu w Göteborgu dokonali metaanalizy 77 medycznych artykułów naukowych dotyczących bólu. Odkryli, że we wszystkich badaniach cierpiący mężczyzna opisywany jest jako stoik, który zaprzecza istnieniu bólu, toleruje go i jest skłonny do podejmowania ryzyka zdrowotnego "nawet jeśli prowadzi ono do zwiększonego bólu". Męskich pacjentów opisuje się jako autonomicznych, sprawujących kontrolę, unikających "zarówno szukania pomocy, jak i rozmowy o możliwym związku bólu z dobrostanem psychicznym".

W taki sposób wypowiadają się wszyscy zaangażowani w badania: naukowcy, pacjenci i pracownicy ochrony zdrowia.

- Płeć i tożsamość płciowa jest istotnym czynnikiem strategii radzenia sobie - tłumaczą badacze, przytaczając wypowiedź duńskiego pacjenta, dla którego zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK) jest "krwawym wgnieceniem w męskości, polegającym na tym, że jedną ręką nie może unieść żony, a drugą dwójki dzieci".

Trudno wyjść poza tak silnie zakorzeniony schemat.

5. Mężczyźni w związkach są zdrowsi

Naukowcy z Harvard Medical School udowodnili, że mężczyźni w związkach są zdrowsi (zwłaszcza, jeśli są żonaci), mają trzykrotnie mniejsze ryzyko chorób układu krążenia i żyją dłużej. Roli partnerki nie da się przecenić również w Polsce. Portal uPacjenta przeprowadził ankietę, z której wynika, że:

  • mężczyźni w związkach są bardziej przekonani o roli badań profilaktycznych: 80 proc. z nich uważa, że są potrzebne (tylko 60 proc. singli uważa podobnie),
  • 25 proc. mężczyzn deklaruje, że zazwyczaj o badaniach przypomina im ich druga połówka.

Co więcej, bezpośrednio przed wybuchem pandemii, w styczniu 2020 roku, firma Medicover przeprowadziła sondaż wśród polskich mężczyzn, który wykazał, że 23 proc. z nich nie dostrzega potrzeby przeprowadzania badań profilaktycznych. Zrealizowana trzy lata później ankieta "uPacjenta" wykazała, że po pandemii tylko 13,6 proc. mężczyzn nadal uważa, że badania profilaktyczne są nieistotne.

Widać więc jak na dłoni, że zmiana pochodzi z zewnątrz: trudno w niej przecenić rolę edukacji zdrowotnej i wsparcia bliskich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze