Zachoruje co trzeci. "Może doprowadzić do trwałych uszkodzeń"
Ospa wietrzna atakuje ze zdwojoną siłą i wbrew pozorom stwarza zagrożenie nie tylko dla dzieci - chorują także dorośli. Nie to jednak jest najgoźniejsze. Po latach wirus może się nagle obudzić i wywołać półpaśca. - Powikłania mogą być bardzo poważne i doprowadzić nawet do utraty wzroku czy udaru - ostrzega prof. Joanna Zajkowska.
1. Coraz więcej ospy wietrznej
Przybywa chorych na ospę wietrzną. Najnowsze statystyki Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB wskazują na dramatyczny wzrost zachorowań w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Od stycznia do końca kwietnia zachorowało już 90 481 osób, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich 58 813.
Ospa wietrzna to niezwykle zaraźliwa choroba przenoszona drogą kropelkową. Prawie każdy, kto miał kontakt z zakażonym, zachoruje. Atakuje przede wszystkim dzieci w wieku przedszkolnym, ale może być też niebezpieczna dla dorosłych.
- W większości przypadków przebieg jest łagodny, ale zdarzają się też cięższe postacie. Oprócz charakterystycznych zmian skórnych, mogą się pojawić takie objawy, jak gorączka, biegunka, a także zapalenie płuc czy zapalenie móżdżku. Nie są to jednak częste przypadki, choć się zdarzają i wymagają hospitalizacji - mówi prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant w dziedzinie epidemiologii.
Ponadto ospa wietrzna niesie ze sobą jeszcze jedno bardzo poważne zagrożenie, z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy.
Ten sam wirus (Varicella zoster), który wywołuje ospę wietrzną, może się po latach uaktywnić i wywołać półpaśca. Te choroby są ze sobą ściśle powiązane: nie można zachorować na półpaśca, jeśli nie chorowało się na ospę wietrzną.
2. Groźne powikłania
- Po przechorowaniu ospy wietrznej wirus może na lata "przyczajać się" w nerwach czuciowych rdzenia kręgowego i czekać na dogodny moment, by zaatakować - zaznacza prof. Zajkowska.
Najczęściej półpasiec ma postać bolesnych wykwitów na skórze. Po kilku dniach bólu i tkliwości skóry, pojawiają się charakterystyczne pęcherzyki.
Wysypce często towarzyszy powiększenie węzłów chłonnych oraz gorączka. Zmiany skórne zaczynają ustępować zazwyczaj po 7-14 dniach. U około połowy osób po 60. roku życia w miejscach po wykwitach utrzymuje się ból. Może to trwać nawet przez kilka miesięcy.
- Przebieg choroby nie zawsze jest łagodny, choć wiele osób kojarzy go przede wszystkim z wysypką na klatce piersiowej czy tułowiu. Tymczasem powikłania mogą być bardzo poważne i doprowadzić do trwałych uszkodzeń - zaznacza prof. Zajkowska.
- Tak może się zdarzyć w przypadku ocznej postaci półpaśca, która może nawet dotyczyć 25 proc. wszystkich przypadków. Skutkiem może być m.in. owrzodzenie rogówki, a nawet - w ciężkich przypadkach - utrata wzroku - wskazuje ekspertka.
- Ponadto wielu pacjentów z półpaścem zmaga się z ostrym bólem, nie tylko podczas choroby, ale też po zakażeniu. Neuralgie czyli nerwobóle mogą być bardzo trudne do zwalczenia i utrzymywać się nawet wiele miesięcy - zaznacza prof. Zajkowska.
3. Dwa razy większe ryzyko udaru
Półpasiec może prowadzić także do udaru mózgu, a ryzyko takiego powikłania w tym przypadku wzrasta nawet dwukrotnie.
Choć nie ma dokładnych danych na temat zachorowań na półpasiec, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB szacuje, że zachoruje jedna trzecia osób, które chorowały na ospę wietrzną. Ponadto, 30 proc. z nich będzie się zmagać z długotrwałą i bolesną postacią choroby.
O tym, jak poważne mogą być powikłania półpaśca, przekonał się też niedawno piosenkarz Justin Bieber. U wokalisty rozpoznano zespół Ramsaya Hunta. To rzadkie powikłanie półpaśca usznego.
W przypadku Biebera zaatakowane zostały nerwy w uchu i twarzy, co spowodowało, że nie mógł mrugać prawym okiem i uśmiechać się prawą częścią twarzy.
4. Chorych będzie przybywać
Co sprawia, że wirus może się nagle uaktywnić i wywołać chorobę?
- Do głównych czynników należy wiek i starzenie się społeczeństwa, a także coraz lepsze leczenie biologiczne stosowane w chorobach autoimmunologicznych oraz postęp w leczeniu onkologicznym. Dla takich chorych to oczywiście szansa na wygranie z chorobą, ale dzieje się to kosztem układu immunologicznego, który jest trwale osłabiony. Biorąc pod uwagę te czynniki, a także ryzyko, które zwiększa też przechorowanie COVID-19, można się spodziewać, że chorych będzie stale przybywać - tłumaczy prof. Zajkowska.
Dodaje, że do jej kliniki trafiają przede wszystkim starsi pacjenci, obciążeni dodatkowymi chorobami, ale też młodzi np. po przeszczepach szpiku czy leczeniu z powodu chorób autoimmunologicznych.
- Ryzyko choroby wzrasta po 50.-60. roku życia. Wówczas wystarczy też tymczasowe osłabienie odporności spowodowane np. sezonową infekcją, by wirus wywołujący półpaśca mógł się uaktywnić - zaznacza ekspertka.
Dlatego najlepszą ochroną jest szczepionka przeciwko ospie wietrznej. Może ją przyjąć dziecko, a także zdrowy dorosły (ponieważ jest to szczepionka żywa), o ile nie ma przeciwciał.
Innym wyjściem, zalecanym przede wszystkim osobom z osłabioną odpornością, które są szczególnie narażone, jest dostępna od niedawna w Polsce szczepionka przeciwko półpaścowi (wirus zabity). Niestety na razie nie jest refundowana, a koszt dwóch dawek (podawanych w odstępie dwóch miesięcy) przekracza tysiąc złotych.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.