Fałszuje wyniki badań. "Wpędzanie zdrowego człowieka w chorobę"
- W krótkim czasie z niedoczynności zrobiła się nadczynność tarczycy. To było szokujące nie tylko dla mnie, ale też dla lekarza - przyznaje 29-letnia Dominika, która lecząc się na tarczycę, nieświadoma skutków zażywała biotynę. Suplement drastycznie sfałszował jej wyniki badań. Planując diagnostykę trzeba uważać nawet na witaminę C, a także często stosowane leki na receptę. Specjaliści ostrzegają, że skutkiem może być nieskuteczne lub wręcz ryzykowne leczenie.
1. Biotyna fałszuje wyniki badań
Należąca do witamin z grupy B biotyna stała się niezwykle popularna między innymi ze względu na swój dobroczynny wpływ na urodę. Polacy, zwłaszcza kobiety, bardzo chętnie po nią sięgają, bo wzmacnia włosy, a także dba o kondycję skóry i paznokci. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zażywana regularnie może "fałszować" wyniki badań hormonów tarczycy. A problemy z tym narządem ma coraz więcej osób.
O tym, jak bardzo biotyna może wpływać na wyniki badań, przekonała się Dominika. 29-latka zaczęła mieć problemy ze zdrowiem już w kwietniu ubiegłego roku. Nie przypuszczała jednak, że szwankuje jej tarczyca.
- Na początku myślałam, że to zwykłe przemęczenie i stres z powodu poważnych problemów, z którymi zmagała się wtedy moja rodzina. Czułam się jednak fatalnie: ospałość, rozkojarzenie i emocjonalna karuzela. Dlatego w końcu poszłam do lekarza - przyznaje Dominika.
Wyniki badań nie pozostawiały wątpliwości. Okazało się, że za utrzymującym się tygodniami przemęczeniem stoi niedoczynność tarczycy.
- Dostałam od razu Euthyrox, lek, który stosuje się u pacjentów z niedoczynnością tarczycy. Na początku w większej dawce, bo miałam ostrą niewydolność - mówi 29-latka.
Zanim jednak lek zaczął działać, pojawiły się kolejne, charakterystyczne dla problemów z tarczycą objawy.
- Zaczęły mi garściami wypadać włosy. Szukałam sposobu, żeby je wzmocnić i kupiłam suplement z biotyną w postaci kropli. Do tego piłam wtedy spore ilości popularnego izotoniku, który - jak się potem okazało - też zawierał biotynę - opowiada Dominika.
2. Szokujące wyniki badań tarczycy
Niepozorny suplement zadziałał błyskawicznie, ale nie na wypadanie włosów. Wyniki kontrolnych badań z września, wykonanych trzy miesiące po pierwszej wizycie u lekarza, były szokujące.
- To jakby nie był mój wynik. W tak krótkim czasie z niedoczynności zrobiła się nadczynność tarczycy. To było szokujące nie tylko dla mnie, ale też dla lekarza, który stwierdził, że organizm nie powinien zareagować na lek tak drastycznie - zaznacza 29-latka.
- Zapytał jednak nagle, czy może biorę biotynę. Przyznałam, że zażywam suplement na wypadanie włosów. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że zawierał ją też izotonik, który piłam w bardzo dużych ilościach. Okazało się, że biotyna całkowicie zafałszowała mi wyniki badań - tłumaczy kobieta.
Po jej odstawieniu sytuacja szybko się unormowała. Już miesiąc później po nadczynności tarczycy nie było śladu. 29-latka jest nadal pod opiekę endokrynologa, ale chorobę udało się opanować.
3. "Wpędzanie zdrowego człowieka w chorobę"
- Biotyna może bardzo istotnie fałszować wyniki badań hormonów tarczycy, w których oznaczane jest stężenie TSH, a także FT3 i FT4. Dlatego każdy pacjent, który chce wykonać takie badanie, a suplementuje biotynę, powinien ją odstawić co najmniej tydzień wcześniej, żeby uzyskać miarodajny wynik - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Tomasz Tomkalski, ordynator Oddziału Endokrynologii, Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu.
- Oczywiście samo zażywanie biotyny nie wpływa na faktyczny stan pacjenta i funkcjonowanie tarczycy, więc nie jest dla niego zagrożeniem. Bardzo poważne mogą być jednak skutki zafałszowanego wyniku, jeśli na jego podstawie lekarz zastosuje konkretne leczenie - ostrzega endokrynolog.
- Może się zdarzyć - i takie przypadki były już naukowo opisywane - że zdrowi ludzie, bez żadnych problemów z tarczycą, byli leczeni na nadczynność tarczycy, właśnie przez nadmierną suplementację biotyny. Oznacza to podanie leków, które hamują funkcjonowanie tarczycy, co sprowadza się do wpędzenia w chorobę zdrowego człowieka - dodaje.
Jak tłumaczy lekarz, może dojść do sytuacji, gdy zdrowy człowiek nie tylko będzie niepotrzebnie zmagać się z objawami wywołanej sztucznie niedoczynności tarczycy, takimi jak wzmożona senność czy przyrost wagi, ale dodatkowo cierpieć na skutek działań ubocznych leków. Tzw. tyreostatyki mogą powodować reakcje alergiczne, uszkodzenie wątroby, a nawet uszkodzenie szpiku kostnego i poważne zaburzenia odporności.
4. Nieskuteczne leczenie
Z kolei w przypadku stwierdzonej wcześniej niedoczynności tarczycy, może dojść do niedostatecznego wyrównania poziomu hormonów, czego skutkiem może być dalsze nieskuteczne leczenie.
Jak wskazuje dr Tomkalski, niedostatecznie wyrównana niedoczynność tarczycy oprócz przyrostu masy ciała powoduje też m.in zaburzenia lipidowe, suchość skóry i zaburzenia koncentracji.
- Lekarz widząc, że wyniki badań się poprawiły, może zmniejszyć dawkę leku, podczas gdy tak naprawdę stan pacjenta wcale się nie poprawił i powinien nadal zażywać tę wyższą. Jeśli natomiast zafałszowane badania wykażą ewidentną nadczynność, jest ryzyko wdrożenia zupełnie nowego leczenia, niezgodnego z faktycznym problemem - tłumaczy dr Tomkalski.
Dlaczego biotyna ma taki wpływ na wyniki badań hormonów tarczycy?
- Przyczyna jest bardzo prosta. W badaniach laboratoryjnych jako odczynnika powszechnie używa się kompleksu streptawidyna/awidyna-biotyna. W związku z tym wykrycie dodatkowo biotyny, którą suplementuje pacjent, zaburzy wynik. TSH będzie fałszywie zaniżone, a FT3 i FT4 będą zawyżone - wyjaśnia endokrynolog.
5. "Problem nadal istnieje"
- Mimo że w ciągu ostatnich lat wzrosła czujność lekarzy w tym zakresie ze względu na ogromny wzrost popularności suplementów z biotyną, również tych wielowitaminowych przeznaczonych m.in. dla kobiet w ciąży, problem nadal istnieje i może stwarzać ryzyko dla pacjenta - ostrzega dr Tomkalski.
Zaznacza, że szczególnie niebezpieczne jest złe wyrównanie funkcji tarczycy u kobiet w ciąży.
- Zwiększa się wtedy ryzyko poronienia oraz wad wrodzonych, a także upośledzonego rozwoju ośrodkowego układu nerwowego. Dlatego tak ważna jest świadomość tego mechanizmu - ostrzega dr Tomkalski.
Na tym jednak nie koniec. Oprócz biotyny, wyniki badań mogą fałszować inne suplementy i leki.
- Może się wydawać, że takie właściwości mają tylko specjalistyczne leki na receptę. Nic bardziej mylnego. Takie działanie może mieć nawet uwielbiany przez Polaków i często suplementowany w nadmiarze kwas askorbinowy czyli witamina C, a także popularna, szczególnie w sezonie infekcyjnym aspiryna - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie Agnieszka Skrzetuszewska, farmaceutka.
6. Ostrożnie nawet z witaminą C
Na witaminę C trzeba uważać m.in. w przypadku badań moczu.
- Kwas askorbinowy może dawać fałszywie ujemny wynik ciał ketonowych w moczu. To oznacza, że potencjalny problem z cukrem, stan przedcukrzycowy, a nawet rozwijająca się cukrzyca mogą nie zostać wykryte - wskazuje farmaceutka.
Ponadto kwas askorbinowy może zaniżać poziom czerwonych krwinek w moczu, co z kolei może prowadzić do niewykrycia ewentualnego krwiomoczu.
Problem może być także z kolorem moczu.
- Kolor moczu mogą zmieniać różne leki, między innymi stosowany przy infekcjach bakteryjnych metronidazol. Barwa może wówczas przejść w czerwoną, co błędnie sugeruje obecność krwi w moczu, a tym samym np. problemy z nerkami, zapalenie pęcherza moczowego, a nawet nowotwór pęcherza czy dróg moczowych - wskazuje farmaceutka.
7. Problem z glukozą i morfologią
Witamina C może mieć też wpływ na wynik badania glukozy i fałszywie zaniżać jej stężenie.
- Z kolei aspiryna może zadziałać w drugą stronę i go zawyżyć. Takie działanie mogą mieć też leki na receptę, w tym często stosowany u pacjentów z nadciśnieniem lub skokami ciśnienia kaptopryl czy glikokortykosteroidy - leki m.in. przeciwzapalne czy przeciwalergiczne - zwraca uwagę Agnieszka Skrzetuszewska.
- Lekarz może to błędnie zinterpretować jako stan przedcukrzycowy lub pogorszenie stanu u pacjentów, którzy już zmagają się z cukrzycą - dodaje.
Problem może się też pojawić przy badaniach morfologicznych. - Popularne leki moczopędne, stosowane m.in. w leczeniu nadciśnienia mogą fałszywie wskazywać na małopłytkowość, a to sugeruje zaburzenia krzepnięcia, które leczy się lekami sterydowymi posiadającymi wiele skutków ubocznych - zaznacza farmaceutka.
- Dlatego, jeśli lekarz zleca badania kontrolne, zawsze najlepiej poinformować go o zażywanych lekach czy suplementach, nawet jeśli o to nie zapyta. Dzięki temu możemy uniknąć potencjalnych błędów w wynikach badań, a także skutków, czyli źle dobranego lub zupełnie niepotrzebnego leczenia - dodaje.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.