Trwa ładowanie...

Oszuści żerują na strachu przed COVID-19. W sieci coraz więcej "cudownych specyfików"

Avatar placeholder
23.10.2021 20:52
Sprzedają "leki na COVID"
Sprzedają "leki na COVID" (Getty Images)

Na forach internetowych pojawia się coraz więcej "cudownych leków". Jedne mają wzmacniać odporność, inne łagodzić objawy COVID-19, a jeszcze inne wspomagać powrót do zdrowia po long-COVID. Wszystkie reklamowane, zachwalane... i niebezpieczne. Dr Michał Sutkowski wyjaśnia, dlaczego specyfiki z internetu lepiej omijać z daleka.

spis treści

1. Leki z internetu. "Cudowne" środki na COVID-19

"To może być nowa szansa na łagodniejszy przebieg w przypadku ostrej niewydolności i zapalenia płuc wywołanych przez SARS-CoV-2. Lekarze a w szczególności pulmonolodzy zauważają poprawę stanu zdrowia po zażyciu mio-inozytolu w przypadku zagrażającego życiu, ciężkiego śródmiąższowego zapalenia płuc wywołanego przez SARSCoV-2" - czytamy w poście na jednym z największych covidowych forów na Facebooku.

Lecząc się na własną rękę, tracimy cenny czas
Lecząc się na własną rękę, tracimy cenny czas (Getty Images)
Zobacz film: "Prof. Horban o nowych restrykcjach podczas IV fali"

Inozytol jest alkoholem cukrowym, który wytwarza się w ludzkim organizmie. Jego suplementacja jest polecana w przypadku zaburzeń owulacji oraz problemów z zajściem w ciążę. Są też doniesienia, że substancja może wpływać na funkcjonowanie układu nerwowego. Jednak czy leczy COVID-19?

- Po raz pierwszy o czymś takim słyszę - mówi zaskoczony prof. Robert Mróz, pulmonolog oraz koordynator Centrum Diagnostyki i Leczenia Raka Płuc Uniwersyteckiego Szpitala w Białymstoku. - Na pewno nie zaleciłbym nikomu stosowania tego typu niesprawdzonych preparatów - podkreśla.

Nie jest to niestety pojedynczy przypadek. Na covidowych forach co chwilę pojawią się kolejne rewelacje o "niezwykłych" suplementach diety. Jedne preparaty szybko "wzmacniają" odporność, inne "wspomagają" leczenie COVID-19, a jeszcze inne "zwalczają" long-COVID.

Oszuści żerują na strachu przed COVID-19 i wciskają ludziom najczęściej zwykłe witaminy, rzadziej niebezpieczne leki. Niestety w obu przypadkach narażają życie łatwowiernych osób.

2. Jak witaminy, to garściami. "Pacjenci sami obniżają swoje szanse"

Dr Michał Sutkowski, szef Warszawskich Lekarzy Rodzinnych przyznaje, że pacjenci bardzo niechętnie wspominają w rozmowie z lekarzem, jakie specyfiki zażywali.

- Dzieje się to wszystko w jakiejś konspiracji. Pacjenci nie chcą się przyznawać, że leczyli się na własną rękę. Dopiero podczas pogłębionego wywiadu udaje się wyciągnąć różne informacje i ustalić, że na COVID-19 brali jakiś specyfik z internetu, którego najczęściej nawet nazwy nie są w stanie sobie przypomnieć - mówi dr Sutkowski.

Innym problemem są pacjenci, którzy zamiast zgłosić się do lekarza, leczą COVID-19 witaminami. Przy czym stosują je w dawkach wielokrotnie większych, niż są zalecane. Jeszcze inni nielegalnie kupują leki pokroju amantadyny czy jej sprowadzonych z Ukrainy i Rosji odpowiedników.

- Największym problemem jest późna zgłaszalność do lekarzy. Zwłaszcza przy panującym obecnie wariancie Delta, który może rozwijać się bardzo szybko szczególnie u osób niezaszczepionych - mówi prof. Mróz. - Lecząc się na własną rękę, pacjent obniża swoje szanse na uniknięcie poważnych powikłań po COVID-19. Jeśli są jakieś dolegliwości, należy po prostu zgłosić się do lekarza, a nie sięgać po coś, co jest reklamowe w internecie - dodaje.

3. Jakich leków nie wolno stosować podczas COVID-19?

Zdaniem dr. Sutkowskiego lista zakazanych leków jest mocno indywidualna i uzależniona od chorób towarzyszących pacjenta.

- Tak naprawdę oprócz środków przeciwgorączkowych, na własną rękę nie należy stosować żadnych preparatów. Takie leczenie jest doraźne, dopóki nie jesteśmy pewni, czy jest to COVID-19, czy zwykłe przeziębienie i nie powinno trwać dłużej niż kilka dni - podkreśla dr Sutkowski.

W praktyce jednak wygląda to zupełnie inaczej i często pacjenci stosują akurat to, co znajdą w domowej apteczce.

- Są to antybiotyki, leki przeciwzakrzepowe lub sterydy, bo akurat takie były w domu albo to, co dała im "sąsiadka na tego COVIDa" - mówi dr Sutkowski. - Branie nieodpowiednich leków na własną rękę może się skończyć dramatem. Zwłaszcza przy wariancie Delta - ostrzega ekspert.

Już wcześniej lekarze alarmowali, że u pacjentów zakażonych Deltą dość często dochodzi do objawów od strony układu trawienia - biegunek, wymiotów, bólu brzucha. Jeśli "dołożymy" do tego niekontrolowane przez lekarzy stosowanie antybiotyków czy sterydów, możemy tylko pogorszyć swój stan.

Oba leki mogą doprowadzić do spadku odporności. Przykładowo glikokortykosteroidy stosowane w warunkach szpitalnych wykazują dużą skuteczność, jednak podawane chorym na COVID-19 niewymagającym tlenoterapii ani mechanicznej wentylacji płuc, tylko zwiększają ryzyko zgonu.

Czasami nawet pozornie "nieszkodliwe" leki stosowane bez konsultacji z lekarzem mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji. Przykładowo przy żołądkowych dolegliwościach podczas COVID-19 nie wolno stosować leków przeciwbiegunkowych.

- Przyjmowanie leków zapierających hamuje perystaltykę jelit, przez co w organizmie są zatrzymywane toksyny. Więc stosowanie takich leków na własną rękę może spowodować ciężkie powikłania - ostrzega prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UM w Białymstoku.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Prof. Tyll Krueger: Jesteśmy na prostej drodze do kolejnej covidowej katastrofy

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze