Trwa ładowanie...

Choruje ponad 1,2 mln Polaków. "Postęp choroby jest nieprzewidywalny"

Trudność z wchodzeniem po schodach może być jednym z objawów niewydolności serca
Trudność z wchodzeniem po schodach może być jednym z objawów niewydolności serca (Getty Images, East News)

Chorzy narzekają na ogromne zmęczenie, często mają duszności, ciężko im wchodzić nawet po schodach. Większość rzadko kojarzy te dolegliwości z zaburzeniami kardiologicznymi, a problem się pogłębia. Jakie mogą być objawy niewydolności serca i jak ją rozpoznać?

spis treści

1. Niewydolność serca - objawy

Niewydolność serca najczęściej jest konsekwencją innych schorzeń, takich jak nadciśnienie, hipercholesterolemia czy arytmia. W jej przebiegu serce nie jest zdolne dostarczyć odpowiedniej ilości krwi do narządów naszego organizmów, co powoduje zmniejszenie wydolności wysiłkowej. Chorzy czują się zmęczeni, ociężali, mają trudności z poruszaniem się.

Prof. Piotr Jankowski mówi, na jakie objawy należy zwrócić uwagę
Prof. Piotr Jankowski mówi, na jakie objawy należy zwrócić uwagę (East News)
Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

- Do najważniejszych objawów należy duża męczliwość, mała wydolność fizyczna, duszność, palpitacje, przyspieszony rytm serca, kołatanie serca, omdlenia, osłabienie. Mogą się pojawić obrzęki podudzia, obrzęki wokół kostek, pełność w nadbrzuszu, uczucie rozpierania w prawym podżebrzu - wyjaśnia prof. Piotr Jankowski, kardiolog ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

- Problem z rozpoznaniem niewydolności jest związany z tym, że wszystkie te objawy są niespecyficzne. Mogą też występować przy wielu innych chorobach, stąd kluczowy jest dostęp do badań diagnostycznych - dodaje ekspert.

Objawy niewydolności serca:

  • osłabienie, szybkie męczenie,

  • duszność,

  • obrzęki wokół kostek i kolan w wyniku gromadzenia się płynów śródtkankowych,

  • powiększenie obwodu brzucha związane z zatrzymaniem płynów w organizmie,

  • suchy kaszel, niekiedy połączony z odpluwaniem rdzawo podbarwionej plwociny,

  • utrata masy ciała (w zaawansowanej niewydolności).

2. Choruje ponad milion Polaków, a liczba przypadków rośnie

Ostatnie badania opublikowane na łamach "Heart" wskazują, że z problemem zmaga się dwa proc. dorosłych mieszkańców Europy, Ameryki Północnej i Izraela, a liczba zachorowań rośnie. Autorzy publikacji przeanalizowali dane dotyczące 600 tys. osób ze zdiagnozowaną chorobą z 11 państw - Szwecji, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemiec, Szwajcarii, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Izraela i Kanady.

Okazało się, że największy odsetek chorych ma Portugalia, a najniższy - Wielka Brytania. Polscy lekarze przyznają, że po pandemii trafia do nich więcej pacjentów w wyższych stadiach zaostrzeń niewydolności serca. Choroba dotyka też młode osoby, bywają przypadki, kiedy jest to jedno z powikłań po przejściu COVID-19.

- Rzeczywiście obserwujemy zwiększanie się liczby pacjentów z rozpoznaną niewydolnością serca. Ocenia się, że w tej chwili mamy ok. 1,2 mln pacjentów z niewydolnością serca w Polsce. Jednak ten trend dotyczy nie tylko Polski - mówi prof. Jankowski i wyjaśnia, że przyczyny tego zjawiska są złożone.

Nieodpowiednia dieta czy brak ruchu powodują, że coraz więcej osób cierpi na nadciśnienie (za wysokie ciśnienie ma ok. 10 mln Polaków) i hipercholesterolemię (za wysoki cholesterol ma blisko 20 mln Polaków). To jedne z chorób, które nieleczone lub niewłaściwie leczone, mogą doprowadzić właśnie do niewydolności serca.

- Kolejny czynnik to poprawa leczenia ostrych stanów kardiologicznych. Pacjenci, którzy 20-30 lat temu umierali po zawale serca, teraz dzięki postępowi medycyny przeżywają ostrą fazę zawału serca, ale później często rozwija się u nich właśnie niewydolność serca. Dodatkowa kwestia to znacznie lepsza diagnostyka. O ile kilkadziesiąt lat temu rozpoznawano niewydolność serca, tylko w najbardziej zaawansowanych stadiach, teraz jesteśmy w stanie lepiej i skuteczniej diagnozować pacjentów i szybciej wprowadzać dostępne leczenie - wyjaśnia prof. Jankowski.

- Dysponujemy nowymi metodami leczenia, które wydłużają życie pacjentów, a wcześniejsze wdrożenie leczenia powoduje, że pacjenci rzadziej umierają, więc statystycznie liczba chorych rośnie - dodaje kardiolog.

Podstawą rozpoznania choroby jest badanie fizykalne u lekarza, pomiar ciśnienia krwi i EKG. - Jeśli na podstawie tych badań lekarz ma cień podejrzenia niewydolności serca, trzeba wykonać kolejne badania - zarówno biochemiczne z krwi, jak i obrazowe - w pierwszym rzędzie badanie echokardiograficzne, czyli USG serca. W rzadkich przypadkach trzeba sięgnąć po bardziej specjalistyczne badania, jak rezonans magnetyczny - tłumaczy lekarz.

3. Te leki mogą wydłużyć życie chorujących o osiem lat

Niewydolność serca nie tylko skraca życie, ale też utrudnia normalne funkcjonowanie. Dolegliwości związane z chorobą powodują, że wielu pacjentów ograniczania aktywność fizyczną, nie są w stanie pracować, czasem nie są w stanie wyjść z domu, czy nawet wstać z łóżka.

- Postęp choroby jest nieprzewidywalny. Wiele zależy od jej pierwotnej przyczyny i tego, czy jest zastosowane odpowiednie leczenie. Niewydolność serca jest objawem wielu innych schorzeń kardiologicznych: choroby wieńcowej, choroby zastawek serca, kardiomiopatii, powikłaniem nadciśnienia tętniczego, różnych arytmii. Jeżeli choroba nie będzie leczona, to dolegliwości będą narastać i niestety nie zawsze szkody związane z jej postępem można odwrócić - ostrzega prof. Jankowski.

Eksperci podkreślają, że podstawą w skutecznym leczeniu niewydolności jest wczesne rozpoznanie choroby i ustalenie jej pierwotnej przyczyny. Zalecenia towarzystw naukowych z 2021 r. wskazują na nowe metody leczenia w oparciu o inhibitory SGLT2, czyli tzw. flozyny. Badania wskazują, że wprowadzenie ich do terapii może wydłużyć okres przeżycia chorych nawet o osiem lat.

- Jednocześnie są to leki stosowane też w leczeniu cukrzycy, niewydolności nerek, czyli te leki mają bardzo wielokierunkowe działanie. Z wielu analiz wynika, że ich zastosowanie jest związane z mniejszym ryzykiem hospitalizacji, ze zmniejszeniem objawów, ale też wydłużeniem życia pacjentów - wyjaśnia prof. Jankowski.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze