Trwa ładowanie...

Koronawirus w Brazylii. Polak opowiada o walce z epidemią COVID-19: "Prawie 100 proc. łóżek w szpitalach w Sao Paulo jest zapełnionych"

Grzegorz Mielec mieszka w Brazylii od 15 lat. Przyznaje, że czuć coraz większy niepokój w społeczeństwie
Grzegorz Mielec mieszka w Brazylii od 15 lat. Przyznaje, że czuć coraz większy niepokój w społeczeństwie (arch. prywatne)

Koronawirus w Brazylii wymyka się spod kontroli. Służby nie nadążają z chowaniem zmarłych, a liczba chorych rośnie w lawinowym tempie. O sytuacji w Sao Paulo i rosnącym niepokoju społecznym opowiada Grzegorz Mielec, Polak, który wyjechał do Brazylii 15 lat temu.

spis treści

1. Koronawirus w Brazylii

Brazylia jest teraz po Stanach Zjednoczonych krajem najbardziej dotkniętym pandemią. Do 26 maja odnotowano tam 374 898 zakażeń, zmarło 23 473 osób. Coraz częściej mówi się jednak, że te dane są zdecydowanie zaniżone.

W społeczeństwie rośnie niepokój - nie tylko ze względu na zagrożenie chorobą, ale również sytuację ekonomiczną. Wiele osób zostało bez środków do życia. Epicentrum pandemii jest teraz Sao Paulo - największe miasto w kraju.

Zobacz film: "Masowe groby w Brazylii. Dramatyczna sytuacja w związku z COVID-19"

Tam właśnie mieszka Grzegorz Malec. Polak jest koordynatorem wydarzeń kulturalnych w Domu Kultury Polskiej w Sao Paulo. Tak było do tej pory, bo epidemia wymusiła na nim tymczasową zmianę pracy. Na szczęście, jak sam żartuje, ma asa w rękawie, bo świetnie gotuje, dlatego zaczął po prostu smażyć i sprzedawać pączki. Podobnie jednak jak inni mieszkańcy Brazylii z niepokojem patrzy na przyszłość, bo w tej chwil nic nie jest tu pewne.

Grzegorz Mielec
Grzegorz Mielec (arch. prywatne)

Katarzyna Grzęda-Łozicka, WP abcZdrowie: Jak przebiega walka z koronawirusem w Brazylii?

Grzegorz Mielec: W Brazylii wszystko zaczęło się zaraz po karnawale. Dosłownie dzień po jego zakończeniu zostały ogłoszone oficjalnie pierwsze przypadki koronawirusa. Dużo osób żartowało wtedy, że prawdopodobnie koronawirus czekał, żeby się pokazać po karnawale. Dopiero po czasie stwierdzono, że ten wirus na pewno był w kraju dużo wcześniej. Epidemia zaczęła się rozprzestrzeniać najpierw w wielkich miastach, gdzie są duże lotniska, m.in. w Sao Paulo. Właśnie tu jest największe międzynarodowe lotnisko w kraju i mówi się, że wraz z turystami przybyły do nas pierwsze przypadki choroby.

Natomiast mam wrażenie, że na początku te zalecenia i ograniczenia były bardziej teoretyczne. Pamiętam, że już jak było ogłoszone, że wirus szaleje, wracałem z Salvador de Bahia. W telewizji pokazywano, że lotniska w całym kraju są praktycznie puste, ale gdy przyleciałem do Sao Paulo, lotnisko wyglądało zupełnie normalnie - było pełne ludzi. Co więcej - przylatywały też samoloty z Europy czy ze Stanów i nie było nawet żadnego badania temperatury, więc dużo się o tym mówiło, ale w praktyce na początku nie było zdecydowanych działań. Dopiero z czasem zaczęło się to zmieniać.

Bazar w Sao Paulo w połowie kwietnia
Bazar w Sao Paulo w połowie kwietnia (arch. prywatne)

Sytuacja wymknęła się władzom spod kontroli?

Sytuacja polityczna jest nieciekawa, bo prezydent ma dość kontrowersyjne podejście do tej pandemii, skupia się przede wszystkim na ekonomii. Już dwóch szefów resortu zdrowia odeszło z rządu. Na szczęście gubernatorzy poszczególnych stanów mogą sami podjąć decyzję, w jaki sposób chcą walczyć z pandemią i są niezależni od władz centralnych. Mówi się, że kryzys będzie się pogłębiał i to wszystko odbije się na społeczeństwie. Już teraz jest ciężko. Przed bankami stoją wielkie kolejki ludzi, którzy zostali bez pracy i przychodzą po zasiłki w wysokości 600 reali, czyli niecałych 100 euro.

Najtrudniejsza sytuacja jest w dużych miastach, tam wirus najszybciej się rozprzestrzenia. Od marca szkoły są pozamykane. Lekcje odbywają się online. Egzaminy przypominające polskie matury zostały przełożone na grudzień. Działają tylko sklepy spożywcze. Całe życie przenosi się do internetu, pomimo że sklepy i restauracje są pozamykane, to wszystko można zamówić online. I tak jest mniej więcej od połowy marca.

Działają tylko sklepy spożywcze
Działają tylko sklepy spożywcze (arch. prywatne)

Choroba postępuje też w głąb kontynentu. W Brazylii szczyt epidemii był przewidywany na połowę kwietnia, potem te prognozy przeniosły się na maj. W poprzednim tygodniu mieliśmy w Brazylii smutny rekord: 1000 zgonów w ciągu 24 godzin. W niektórych miejscach kraju wprowadzono lockdown, miasta są pozamykane i nikt nie może nigdzie wychodzić. Podobno na północy kraju, m.in. w San Louis to przyniosło pozytywne efekty i zmniejszyła się liczba nowych chorych.

Mieszkasz w Sao Paulo, mówi się, że jest to teraz epicentrum pandemii. Jak tam wygląda sytuacja? Jakie ograniczenia was obowiązują?

Po pierwszych potwierdzonych przypadkach w Sao Paulo władze zaczęły wprowadzać kolejne ograniczenia. Wszyscy byli proszeni o pozostanie w domach, pracę zdalną. Na początku ludzie byli przestraszeni. Sao Paulo, to prawie 20-milionowe miasto i w pewnym momencie zrobiło się tu całkiem pusto. Nie było zupełnie korków, które normalnie ciągną się nawet po kilkadziesiąt kilometrów. Ulice opustoszały. Wyglądało to trochę, jakby miasto wymarło. Zamknięto wszystkie punkty handlowe, poza sklepami spożywczymi i aptekami.

Miasto opustoszało
Miasto opustoszało (arch. prywatne)

Teraz można spotkać więcej osób na ulicach, ale jest ich na pewno mniej niż zwykle. Wszyscy chodzą w maseczkach. Ja też. Z kolei na obrzeżach miasta życie prawie zupełnie się nie zmieniło. Jedno z zaleceń mówi, że nie można przebywać w barach, ludzie mogą zamawiać i odbierać napoje czy jedzenie tylko na wynos. Tymczasem kilka dni temu byłem na przedmieściach i widziałem w barze kilkoro ludzi siedzących przy stolikach.

Reakcje ludzi są bardzo różne. Są tacy, którzy nie wyszli z domu przez ostatnie 2 miesiące i tacy, którzy kompletnie ignorują zalecenia władz. Każdy ma wolną wolę, ale w tym momencie chodzi też o to, żeby nie myśleć tylko o sobie, ale i o innych.

Jaka jest ogólna atmosfera? Czuć duży niepokój w społeczeństwie?

Brazylijczycy są ogólnie dosyć spokojni, pozytywnie nastawieni do świata, ale niepokój w społeczeństwie rośnie, bo nie wiadomo, jak to wszystko się skończy - również w kontekście ekonomicznym. Brazylia pod tym względem jest pełna skrajności. Ktoś lata do pracy helikopterem, a inni ludzie nie mają co jeść. Już widać, że ludziom jest coraz ciężej. Gdy jechałem parę dni temu metrem, to co stację ktoś wchodził do wagonu i albo coś sprzedawał, albo prosił o pieniądze. Właściwie wszędzie można zaleźć ludzi śpiących na ulicach, mieszkających pod mostami. Teraz widać, że tych potrzebujących jest coraz więcej i szykuje się duży kryzys.

Ludzie śpią pod mostem
Ludzie śpią pod mostem (arch. prywatne)

Czy to prawda, że w szpitalach w Sao Paulo zaczyna brakować miejsc dla chorych?

W Sao Paulo jest na szczęście dużo szpitali. Władze zabezpieczyły się też, przekształcając stadiony piłkarskie w szpitale polowe. Niestety, sytuacja jest taka, że prawie w 100 proc. te łóżka są pozajmowane. Teraz są podpisywane specjalne porozumienia z prywatnymi placówkami i miasto będzie dopłacać im za udostępnianie łóżek dla chorych wymagających intensywnej terapii.

The Sao Paulo Paulista, centrum ekonomiczne miasta
The Sao Paulo Paulista, centrum ekonomiczne miasta (arch. prywatne)

Czy musicie chodzić w maseczkach?

Ok. 10 dni temu wprowadzono obowiązek używania masek na ulicy i w środkach komunikacji publicznej. Jeśli się do tego nie stosujesz, to grożą ci kary. Na początku to były tylko zalecenia, teraz ich noszenie jest już obowiązkiem. Pamiętam taką sytuację, że stałem na przystanku i chciałem bezskutecznie zatrzymać autobus, dopiero później zdałem sobie sprawę, że kierowca się nie zatrzymał, bo byłem bez maseczki.

A możecie iść do parku albo na plażę?

Plaże i parki są zamknięte. Podobnie jak kościoły i świątynie. Nie można odprawiać mszy ani nabożeństw. Czasami przez krótki czas jest otwarty kościół, wtedy można do niego wejść na chwilę i się pomodlić. Ludziom bardzo tego brakuje.

Maseczki są wszędzie obowiązkowe
Maseczki są wszędzie obowiązkowe (arch. prywatne)

A jak pandemia wpłynęła na twoje życie?

Do tej pory zajmowałem się przygotowywaniem wydarzeń kulturalnych promujących polską kulturę - głównie w Sao Paulo, ale również w całej Brazylii. Organizowałem wystawy, koncerty, pokazy filmów, ale niestety to wszystko jest od dłuższego czasu zawieszone i nie mam pracy. Na szczęście mam też talent kulinarny, więc tymczasowo zmieniłem branżę. Ostatnio hitem są pączki, które sprzedają się tu jak świeże bułeczki (śmiech).

Sao Paulo. Na ulicach widać coraz więcej osób potrzebujących
Sao Paulo. Na ulicach widać coraz więcej osób potrzebujących (arch. prywatne)

W Polsce mówi się, że skala osób zakażonych w Brazylii może być dużo większa, bo oficjalne dane mogą nie uwzględniać m.in. chorych z biedniejszych dzielnic?

Tak naprawdę nikt nie zna liczby zakażonych osób. W Brazylii robi się mało testów, więc rzeczywiście ta liczba może być zaniżona. Najpewniej wynika to po prostu z braku środków na zakup większej liczby testów. Sytuacja ekonomiczna kraju jest bardzo nieciekawa. Na początku koronawirus atakował głównie mieszkańców wielkich miast, czyli teoretycznie tę najbogatszą część społeczeństwa. Teraz atakuje też ludzi z przedmieść, rozprzestrzenia się w fawelach, trafił nawet do Amazonii.

Kapelania Polska w São Paulo, polska parafia
Kapelania Polska w São Paulo, polska parafia (arch. prywatne)

Tymczasem ty zgłosiłeś się do grupy badawczej, która ma sprawdzić, m.in. jak wygląda sytuacja wśród rdzennych plemion Amazonii...

Rzeczywiście - możliwe, że wkrótce pojadę do Amazonii z grupą badaczy zatrudnionych przez rząd, którzy mają wykonywać testy na wybranych osobach w różnych rejonach kraju, oczywiście za ich zgodą. To ma dać obraz rzeczywistej skali całej pandemii w kraju. W Manaus - w sercu Amazonii jest właśnie jedno z większych ognisk koronawirusa.

Metro w Sao Paulo
Metro w Sao Paulo (arch. prywatne)

Dowiedz się, jak wygląda walka z epidemią w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Rosji, USA, Hiszpanii, Francji, we Włoszech i w Szwecji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze