Atakuje kluczowy zmysł. U 40 proc. chorych dochodzi do nawrotu
Choć zapalenie zatok może się kojarzyć ze zwykłą sezonową infekcją, skutki mogą być fatalne. Niestety problem jest często bagatelizowany, a chorzy leczą się na własną rękę. - Całkowicie tracą węch, ale zanim dostaną diagnozę mija nawet kilka lat - ostrzega Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.
1. Całkowicie tracą węch
Co roku 27 lutego obchodzimy Dzień Wiedzy o Anosmii. To całkowita utrata węchu, która jest przeważnie skutkiem chorób układu oddechowego. Jedną z najczęstszych przyczyn jest przewlekłe zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa, często jednak mylone z innymi chorobami - nawet zwykłym przeziębieniem czy niegroźną infekcją zatok.
Z tym schorzeniem zmaga się z nawet 4 proc. Polaków. Te dane mogą być jednak niedoszacowane, bo wiele osób żyje bez diagnozy, lecząc się na własną rękę.
- Niestety objawy mogą być niespecyficzne, to może być katar, ból zatok wskazujący np. na sezonową infekcję, czy rozpierający ból w obrębie twarzy, który może wskazywać na migrenę. Z tego powodu wiele osób bagatelizuje ten problem i nie szuka przyczyny tych symptomów, mimo że mają one postać przewlekłą - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.
- Szacuje się, że od momentu wystąpienia pierwszych objawów do rozpoczęcia leczenia, średnio mija nawet 6 lat - tłumaczy ekspert.
W tym czasie wielu chorych liczy na to, że wystarczy leczenie na własną rękę, bez konsultacji ze specjalistą.
- Sięgają po dostępne na rynku leki bez recepty zawierające kortykosteroidy. Niestety takie preparaty mogą być chwilowym rozwiązaniem i nie zlikwidują przyczyny. Pacjenci stosują je więc przewlekle i w coraz większych dawkach. Tymczasem nadmierne stosowanie sterydów tylko nasila problem. Rozrastające się polipy całkowicie blokują drożność dróg oddechowych, a w konsekwencji prowadzą do całkowitej utraty węchu - wyjaśnia Godziątkowski.
2. Żyją od operacji do operacji
Problem w tym, że nawet chorzy, którzy zostali zdiagnozowani, nie zawsze są skutecznie leczeni. Polipy usuwa się operacyjnie, ale taki zabieg także może dawać ulgę na krótko.
- U 40 proc. chorych w ciągu 18 miesięcy dochodzi do nawrotu choroby i odrastania polipów. Konieczny jest więc kolejny zabieg. Przez to niektórzy pacjenci żyją bez węchu latami, bo funkcjonują tak naprawdę od operacji do operacji, na którą czekają w wielomiesięcznych kolejkach - zaznacza Godziątkowski.
Dodaje, że na skalę problemu wskazują dane ZUS. To jedna z trzech najczęstszych przyczyn zwolnień lekarskich, a w 2022 roku, zwolnienia z tego powodu wzięło ponad 50 tys. Polaków.
Może się też pojawić się dodatkowy problem.
- Zabieg usunięcia polipów, jak każda operacja, wiąże się z koniecznością stosowania antybiotyków. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że część pacjentów musi mieć operację nawet co roku, to osłabiony nadmiarem antybiotyków organizm, jest bardziej narażony na kolejne infekcje, a to może prowadzić do nawrotu choroby - zaznacza prezes PTCA.
Dodaje, że choć mechanizm powstawania polipów nie jest do końca znany, jest związany z przewlekłym stanem zapalnym organizmu.
3. Chorzy czekają na lek
Anosmia jest groźna dla chorego, bo z powodu utraty węchu może sobie nie zdawać sprawy z zagrożenia np. z powodu ulatniającego się tlenku węgla, ale na tym nie koniec.
Przewlekłym zapalenie zatok przynosowych z polipami może też prowadzić do innych chorób, np. bezdechu sennego, który z kolei jest czynnikiem ryzyka udaru mózgu.
Prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych podkreśla, że szansą na skuteczne leczenie jest lek, który już jest stosowany z powodzeniem u chorych z atopowym zapaleniem skóry czy astmą.
- Chodzi o dupilumab, który ma już rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Liczymy na pozytywną decyzję Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie i stworzenie programu lekowego także dla pacjentów z przewlekłym zapaleniem zatok przynosowych z polipami - zaznacza Godziątkowski.
4. Nowotwory i choroba Alzheimera
Utrata węchu może mieć także inne przyczyny i pojawić się przy cukrzycy typu 2, chorobie Alzheimera czy chorobie Parkinsona, a nawet nowotworach mózgu, co jest jednak rzadsze i zazwyczaj wiąże się z innymi objawami neurologicznymi.
Utrata węchu może być również skutkiem silnych zatruć, najczęściej po spożyciu surowych ryb i owoców morza, a także silnych urazów głowy.
- W tych przypadkach dochodzi do uszkodzenia neuronów, więc rokowania dla pacjenta są bardzo niekorzystne, a zmiany zazwyczaj okazują się nieodwracalne - tłumaczył w romowie z WP abcZdrowie Piotr Skarżyński, otolaryngolog, audiolog i foniatra z Centrum Słuchu i Mowy Medincus.
- Inaczej jest w przypadku COVID-19 i innych infekcji dróg oddechowych. W tych przypadkach atakowane są komórki podporowe neuronów, a nie same neurony. Mają one zdolność do regeneracji, więc szanse na odzyskanie węchu są znacznie większe. Przy czym rokowania zawsze zależą od konkretnej przyczyny oraz indywidualnego stanu pacjenta - zaznaczył lekarz.
Anosmią może skutkować wieloletnie palenie papierosów, a także uzależnienie od środków psychoaktywnych, głównie kokainy, która powoduje poważne, a nawet nieodwracalne uszkodzenia dróg węchowych.
Co więcej, utrata węchu może prowadzić nawet do problemów psychicznych. Szacuje się, że u 20-60 proc. osób z zaburzeniem węchu rozwinęła się depresja.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.