Koronawirus w Polsce. Imprezy tylko dla zaszczepionych? Dr Karauda: Popieram całym sercem

Mimo pandemii już rozpoczęły się przygotowania do letnich imprez plenerowych. Coraz częściej słychać jednak głosy, że udział w nich nie powinien być nieograniczony. - Popieram całym sercem te wydarzenia, które opowiadają się za życiem, zdrowiem, a ich organizatorzy mówią: wpuszczamy tylko ludzi zaszczepionych - podkreśla dr Tomasz Karauda, lekarz z oddziału covidowego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Barlickiego w Łodzi.

1. Luzowanie obostrzeń i powrót do dawnego życia?

Od wybuchu pandemii w Polsce żyliśmy pod znakiem obostrzeń i ograniczeń, które zmieniły życie milionów Polaków. Gdy program szczepień ruszył, część odetchnęła z ulgą na myśl o powrocie do względnej normalności. Życie kulturalne i społeczne powoli jest odmrażane.

Wznowienie działalności kultury obwarowane jest szczegółowymi wytycznymi, związanymi z limitem miejsc, które jednak nie dotyczą osób zaszczepionych przeciw COVID-19. Popiera to m.in. organizator Fest Festival, dużego wydarzenia muzycznego, które odbędzie się w Chorzowie, w Parku Śląskim. Autorzy przedsięwzięcia powiedzieli jasno – w sierpniowym wydarzeniu udział wezmą tylko zaszczepieni.

Zobacz film: "Dr Grzesiowski wymienia leki, które można przyjąć na wypadek reakacji poszczepiennych"

Doktor Tomasz Karauda, lekarz z oddziału covidowego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Barlickiego w Łodzi, uważa, że jest to konieczność. W rozmowie z WP abcZdrowie potwierdza, że to dzięki szczepieniom i entuzjastom szczepień odmrożenie gospodarki oraz przywrócenie życia społecznego na dawne tory jest możliwe.

- Popieram całym sercem te wydarzenia, które opowiadają się za życiem, za zdrowiem i mówią: wpuszczamy tylko ludzi zaszczepionych - komentuje dr Karauda.

Ekspert nie ma wątpliwości co do zasadności decyzji rządu, a argumenty o ogarniczeniu wolności go nie przekonują.

- To są argumenty, które się pojawiają i ja to rozumiem, ale musimy spojrzeć na to z innej strony. Osoby, które przechodzą COVID skąpoobjawowo, bezobjawowo albo nawet są chore i mają objawy, to pójdą na taki koncert. Bo jeśli ktoś czeka na koncert od lat czy od roku, to pójdzie na niego nawet z gorączką. Te osoby wejdą w tłum i będzie podobnie jak na stadionie w czasach początku pandemii, kiedy wirus rozprzestrzeniał się bardzo łatwo, tak jak w zamkniętych pomieszczeniach – podkreśla ekspert.

Zdaniem dr. Karaudy szczepienia to jedyna słuszna droga, bo nie wolno bagatelizować SARS-CoV-2.

- Jeżeli mamy chorobę, która zabiera 70 tysięcy istnień rocznie, to jest to choroba, którą należy wziąć pod uwagę. Ktoś powie: nowotworów i chorób układu krążenia jest więcej i nikt się nie przejmuje. Z tym że COVID to choroba zakaźna, której można zapobiegać.

By pokazać skalę problemu, ekspert porównuje COVID-19 z gruźlicą, przed którą każdy czuje strach, traktując ją jako chorobę o wysokiej zakaźności.

- Jeśli ktoś ma gruźlicę, to nie wpuszczamy gruźlików, mówiąc "dobrze, że możemy się wspólnie spotkać na koncercie". A gruźlica nie odbiera tylu istnień, co COVID. Gruźlica – "jak najdalej ode mnie", ale COVID – "proszę bardzo, zapraszamy na koncert"? Widzieliśmy tyle zgonów, naprawdę chcemy powrotu do tego? – pyta dr Karauda.

2. "Rachunek za nasze decyzje wystawi nam jesień"

Ekspert przypomina również, że ryzyko ewentualnych powikłań po szczepieniu jest niewielkie w porównaniu z ryzykiem ciężkiego przebiegu, powikłań czy śmierci z powodu COVID-19. To powinno wystarczyć, by podjąć decyzję o szczepieniu.

Uważa także, że drogą szczepień podąży wielu z nas, bo pragniemy powrotu do normalnego funkcjonowania. Jednocześnie zauważa, że to nie jest kwestia wyłącznie funkcjonowania w społeczeństwie wraz ze wszystkimi benefitami w postaci koncertów i innych wydarzeń kulturalnych. To konieczność, a nie wolny wybór.

- Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zagraża wolności drugiego człowieka - kwituje ekspert.

Dr Karauda podkreśla, że to właśnie dzięki tym, którzy już się zaszczepili, reszta społeczeństwa może korzystać z odblokowania gospodarki. Jednocześnie ekspert zaznacza, że choroba była, jest i może być zagrożeniem. Teraz to od nas zależy, jak będzie wyglądała wcale nie tak odległa przyszłość.

- Zamknięcie kraju, to, co się działo we Włoszech, Hiszpanii, ile odeszło ludzi, to, że nie nadążaliśmy z chowaniem ciał i produkcją trumien – cały świat miał schizofrenię? Tych ludzi nie było? Czy mamy teraz powiedzieć: "COVID? To przeziębienie!"? A gdzie szacunek do ludzi, którzy zmarli? Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli podejść do tego tak lekko. Nie mamy populacyjnej odporności, która sprawiłaby, że COVID zdarzałby się już rzadko. Rachunek za nasze decyzje wystawi nam jesień – podsumowuje pulmonolog.

3. Raport Ministerstwa Zdrowia

W sobotę 12 czerwca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 239 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (40), wielkopolskim (24), dolnośląskim (23), łódzkim (22), lubelskim (19), kujawsko-pomorskim (15), małopolskim (15), śląskim (13), zachodniopomorskim (13).

Z powodu COVID-19 zmarło 15 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 32 osoby.

W całym kraju jest ponad 13 665 miejsc w szpitalach dla zakażonych koronawirusem, z czego zajętych jest 2 135.

Podłączenia do respiratora wymaga 313 chorych. Według oficjalnych danych resortu zdrowia w całym kraju pozostały 1 402 wolne respiratory.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.