Witaminy chronią przed rakiem? "Można sobie bardzo poważnie zaszkodzić"
Czy witaminy chronią przed rakiem? To pytanie od lat zadają sobie naukowcy, którzy badają ich wpływ na ryzyko zachorowania na nowotwory. Wiele z nich daje nadzieję na przełom, ale warto zachować zdrowy rozsądek. - Brakuje twardych dowodów na to, że konkretna witamina chroni przed konkretnym typem nowotworu. Ludzie tak bardzo chcą jednak wierzyć, że jest cudowny środek, że biorą witaminy hurtowo i poważnie sobie szkodzą - ostrzega Elwira Gliwska, dietetyk kliniczny z Narodowego Centrum Onkologii w Warszawie.
1. Witamina C neutralizuje rakotwórczy arsen
Od kilku lat prof. Jan Lubiński, kierownik Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych oraz Zakładu Genetyki i Patomorfologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i jego zespół bada wpływ arsenu na zachorowania na nowotwory. Jak dowiedli naukowcy, ten rakotwórczy pierwiastek truje ponad 70 proc. Polek i zwiększa ich ryzyko zachorowania na raka (piersi, ale też nowotworów o innych lokalizacjach m.in. jajnika i płuc). Widać to szczególnie przy wysokich stężeniach we krwi. Przy poziomie arsenu przekraczającym 1,19 mikrograma na litr krwi (norma to 0,6) ryzyko zachorowania na raka było dziesięciokrotnie wyższe, niż u kobiet, które mają arsen w normie.
Jak się jednak okazuje, witamina C może neutralizować jego szkodliwy wpływ. - Witamina C obniżała poziom arsenu, a tym samym prawdopodobnie ograniczała ryzyko zachorowania na nowotwór. Bardzo wyraźnie było to widać u kobiet, które miały stężenie arsenu powyżej bezpiecznego poziomu, a jeszcze dodatkowo przyjmowały suplementy diety np. popularny magnez - zaznacza prof. Lubiński.
- To pokazuje, że witamina C prawdopodobnie neutralizuje też działanie suplementów, które jak stwierdziliśmy w badaniu, potęgują ryzyko raka wywołane zatruciem arsenem. Nie znamy jeszcze dokładnego mechanizmu, dlatego będziemy te badania kontynuować - wyjaśnia lekarz.
2. "Nie ma przełomu"
- Mimo wielu badań naukowych, polskich i zagranicznych, których wyniki wskazują na pozytywne działanie witamin D, C czy A w profilaktyce nowotworowej, nadal brakuje twardych i jednoznacznych dowodów na to, że konkretna witamina chroni przed konkretnym
typem nowotworu. Takiego przełomu dotychczas nie było, a niektóre z badanych substancji wpływały jedynie w pewnym stopniu na ryzyko wystąpienia choroby - podkreśla Elwira Gliwska, dietetyk kliniczny z Pracowni Prewencji Pierwotnej Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii.
- Widzimy jednak, że ludzie, zwłaszcza jeśli zetknęli się bezpośrednio z chorobą nowotworową np. w rodzinie, bardzo chcą usłyszeć, że istnieje cudowny środek, który pozwoli im uniknąć zachorowania na raka. Niestety samo przyjmowanie witamin nie wystarczy - tłumaczy dietetyk.
- Rolę w profilaktyce odgrywa wiele czynników jednocześnie m.in. dieta, aktywność fizyczna, poziom stresu, używki, wiek, płeć czy historia nowotworów w rodzinie. Na przykład, jeśli ktoś będzie palił papierosy, to zażywanie witaminy C nie uchroni go przed rakiem płuca. Badania na ten temat wyraźnie pokazały, że palenie było na tyle silnym czynnikiem, że przyjmowanie witaminy C, która ma właściwości antyoksydacyjne, nie było w stanie go zneutralizować - dodaje ekspertka. Zaznacza, że wpływ konkretnych czynników na ryzyko zachorowania zależy też od typu nowotworu.
3. Witaminy mają potencjał antynowotworowy
- Dlatego witaminy, mimo swojego potencjału antynowotworowego nie są uniwersalnym rozwiązaniem, a ich suplementacja złotym środkiem. Wręcz przyjmowanie ich na własną rękę, w dawkach niekontrolowanych przez lekarza czy dietetyka może poważnie zaszkodzić, dlatego ostrzegamy przed tym pacjentów - zaznacza Elwira Gliwska.
Na czym polega potencjał antynowotworowy witamin? - Witamina C jest bardzo silnym antyoksydantem, który chroni przed nadmierną produkcją wolnych rodników, które uszkadzają struktury DNA i mogą prowadzić do nowotworowej mutacji komórek. Pamiętajmy jednak, że mówimy tu o działaniu przy jej prawidłowym poziomie w organizmie, to znaczy takim, który pokrywa indywidualne zapotrzebowanie pacjenta. Jeśli zaczniemy ją brać “na zapas”, licząc na lepszą ochronę i przekraczając dzienne zapotrzebowanie, witamina wcale nie będzie działać bardziej efektywnie - wyjaśnia dietetyk.
W przypadku witaminy D sytuacja jest jeszcze poważniejsza. - Witamina D należy do witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, więc przy nadmiernych ilościach dochodzi do jej kumulacji w organizmie. Staje się wówczas toksyczna, może m.in. powodować uszkodzenia różnych narządów (w tym wątroby - przyp.red.) i prowadzić do powikłań neurologicznych jak zaburzenia koncentracji - wskazuje Elwira Gliwska.
- Witamina D jest jednak niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego, co ma znaczenie w profilaktyce nowotworów. Słaba odporność to osłabiona regulacja podziału komórek, a to sprzyja procesom ich nowotworzenia, czyli przekształcenia zdrowej komórki w nowotworową - dodaje ekspertka.
4. Multi znaczy lepiej?
Ze względu na poważne konsekwencje zdrowotne związane z nadmiarem witaminy D, jej suplementacja musi być zawsze poprzedzona badaniami laboratoryjnymi, które wykażą faktyczny niedobór. Maksymalna dzienna dawka witaminy D to dwa tysiące jednostek w przypadku zdrowych osób dorosłych. Seniorzy, u których ze względu na wiek szybciej dochodzi do niedoboru czy osoby otyłe, u których dochodzi do zatrzymania witaminy D w tkance tłuszczowej, będą potrzebować nawet dwukrotnie większej dawki.
A co z preparatami multiwitaminowymi? Czy ich przyjmowanie ma sens? - Niedobory witamin mogą zwiększać ryzyko nowotworu na drodze wielu skomplikowanych mechanizmów zachodzących w organizmie. Na przykład witaminy o silnym działaniu antyoksydacyjnym, czyli A, C i E mogą wpływać na zmniejszenie tego ryzyka, jednak ich zapotrzebowanie z łatwością można pokryć dietą, nie tracąc pieniędzy na suplement - wyjaśnia dietetyk.
Dodaje, że przyjmowanie preparatów multiwitaminowych nie zagwarantuje zdrowia i nie zrekompensuje niezdrowego stylu życia.
Takie wnioski płyną też z niedawnych badań przeprowadzonych przez amerykańską grupę zadaniową ds. usług prewencyjnych (USPSTF). Eksperci wskazują, że codzienne przyjmowanie suplementów witaminowych i mineralnych nie przynosi żadnych znaczących korzyści zdrowotnych. Nie pomaga zapobiegać nowotworom czy chorobom układu krążenia, które mogą doprowadzić do zawału serca i udaru mózgu. Nie zapobiegają też przedwczesnej śmierci.
- Dodatkowo warto pamiętać, że skuteczność preparatów wieloskładnikowych jest zwykle niższa, niż tych z jednym składnikiem - dodaje Elwira Gliwska. Zwraca też uwagę, że takie preparaty zawsze powinno się kupować w aptece i przyjmować pod kontrolą lekarza lub dietetyka.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtuanej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.