Cichy zabójca, który prowadzi do zawału, udaru. Objawem może być zmiana zachowania
Nadciśnienie może prowadzić m.in. do zawału serca, niewydolności nerek i udaru mózgu. Lista możliwych powikłań jest długa, a naukowcy odkryli, że choroba może też odbić się naszej psychice. Badania prowadzone w Chinach wykazały, że nadciśnienie sprzyja zaburzeniom nastroju i może prowadzić do rozwoju neurotyzmu.
1. Nadciśnienie nie boli? Do czasu...
Nadciśnienie tętnicze to cichy zabójca. Większość osób zakłada, że dopóki nie ma dolegliwości, nie występuje ból głowy - nie ma obaw o nadciśnienie. Okazuje się, że wbrew powszechnym przekonaniom wysokie ciśnienie, w większości przypadków, wcale nie daje objawów. - Dolegliwości pojawiają się najczęściej dopiero wtedy, kiedy występują już powikłania nadciśnienia, czyli m.in. zawał serca, niewydolność serca, niewydolność nerek, udar mózgu, upośledzenie wzroku. Nadciśnienie może uszkadzać większość narządów w ciele człowieka i dopiero te uszkodzenia najczęściej wywołują objawy - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski, kierownik Katedry Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii, Szpital Kliniczny im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie.
2. Wysokie ciśnienie sprzyja neurotyzmowi - tak twierdzą naukowcy z Chin
Chińscy naukowcy z Shanghai Jiao Tong University po analizie statystycznej i genetycznej wskazują, że nadciśnienie tętnicze może też wpływać na nasze zachowania i powodować pogorszenie kondycji psychicznej. Badacze wzięli pod lupę cztery stany psychologiczne: lęk, objawy depresyjne, zachowania neurotyczne i subiektywną ocenę samopoczucia, analizując dane dotyczące ponad 700 tys. osób. Na tej podstawie stwierdzili, że wysokie ciśnienie zwiększa tendencje do neurotyzmu, czyli nadwrażliwości emocjonalnej, skłonności do nadmiernego przeżywania negatywnych emocji i niskiej odporności na stres.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, podchodzą do tych analiz z dystansem, zwracają uwagę, że zależność może być dwutorowa. Część pacjentów bardzo emocjonalnie odbiera informacje na temat każdej choroby, więc sama świadomość, że mają nadciśnienie, może na nich działać stresogennie.
- Nadciśnienie tętnicze jest główną przyczyną udarów mózgu, mikroudarów, najróżniejszych zmian w mózgowiu. W tym aspekcie może być również przyczyną zmian zachowania, natomiast nie należy to do typowych objawów nadciśnienia tętniczego - mówi prof. Jankowski.
- W regulacji ciśnienia tętniczego biorą udział pewne mechanizmy pochodzenia centralnego, m.in. niektóre neuromodulatory aktywne w mózgu, co potencjalnie sprawia, że na nadciśnienie może chorować nieco większa liczba osób z lękiem, depresją lub nerwicą w porównaniu na przykład z chorymi na nowotwory. Podobną zależność można zaobserwować również w niektórych chorobach czynnościowych przewodu pokarmowego, jak dość powszechny zespół jelita drażliwego - tłumaczy dr n. med. Anna Szymańska-Chabowska z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Zawodowych i Nadciśnienia Tętniczego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, dolnośląski konsultant w dziedzinie hipertensjologii.
- Nie powiedziałabym, że nadciśnienie przyczynia się do rozwoju neurotyzmu. To jest raczej kwestia indywidualnej reakcji na negatywne bodźce i specyficznej konstrukcji psychofizycznej. U osób, które niezbyt dobrze radzą sobie ze stresem - nie tylko nadciśnienie, ale każda inna choroba będzie wywoływała taką samą reakcję. Część pacjentów po ustaleniu diagnozy potrafi zaakceptować chorobę i zachowywać się racjonalnie w każdym aspekcie jej kontroli, a część po prostu histeryzuje - dodaje lekarka.
3. Czy stres może wywoływać nadciśnienie?
Stres jest jednym z czynników, które mogą podwyższać ciśnienie tętnicze. Trudne doświadczenia, silne przeżycia powodują, że wzrasta stężenie tzw. hormonów stresu, a to powoduje wyższe wartości ciśnienia, przyspieszenie tętna i oddechu. - Z jednej strony nadciśnienie i zmiany naczyniowe, które są spowodowane przez nadciśnienie, mogą być powodem zmian w mózgu i zmian zachowań. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że ciśnienie tętnicze jest regulowane przez ośrodki mózgowe. W związku z tym stres, w szczególności przewlekły, może podnosić ciśnienie. Jeżeli takie ciśnienie jest podnoszone długotrwale lub często to zjawisko się utrwala. W tym aspekcie może się pojawić takie błędne koło - zaznacza prof. Jankowski.
Dr Szymańska-Chabowska zauważa, że wśród pacjentów chorujących na nadciśnienie dość często zdarzają się osoby nadmiernie podatne na stres i hiperreagujące. - U części z nich rozwijają się zespoły lękowe, będące przyczyną nadmiernej częstotliwości samodzielnych pomiarów ciśnienia i nieustannych konsultacji lekarskich. Trudno mi określić precyzyjnie, jak duża jest ta grupa pacjentów, obserwacje wskazują, że problem może dotyczyć nawet ok. 30 proc. osób chorujących na nadciśnienie. Na rozwój zespołów lękowych szczególnie narażone są osoby starsze i samotne oraz osoby dotychczas zdrowe, zwłaszcza te, u których nadciśnienie pojawia się dość nagle i początkowo trudno je ustabilizować - wyjaśnia wojewódzka konsultant ds. hipertensjologii.
Eksperci dodają, że psychika pacjentów odgrywa też bardzo ważną rolę w terapii. Lepsze efekty leczenia są osiągane u pacjentów, którzy stosują się do zaleceń i nie nadinterpretują objawów chorobowych, co jest typowe dla zespołów lękowych i nerwic. - Pacjent mierzy ciśnienie i okazuje się, że jest nieco podwyższone, denerwuje się tym, więc za chwilę mierzy je jeszcze raz, to ciśnienie jest jeszcze wyższe, więc denerwuje się jeszcze bardziej, a ciśnienie rośnie. To jest błędne koło, dlatego tak ważna jest edukacja pacjentów - zaznacza prof. Janowski.
4. Jak często powinniśmy kontrolować ciśnienie?
- Ciśnienie powinniśmy mierzyć zawsze, kiedy odczuwamy jakieś niepokojące nas lub nietypowe objawy, np. silny ból głowy, zaburzenia widzenia, duszność, ból w klatce piersiowej. Jeżeli natomiast nasze samopoczucie jest dobre, to rekomendowany schemat kontroli ciśnienia w warunkach domowych obejmuje pomiary wykonywane przez określony czas (np. przez tydzień) dwukrotnie rano w odstępie dwóch-trzech minut i analogicznie wieczorem - wyjaśnia dr Szymańska-Chabowska.
- Następnie wpisujemy do dzienniczka pomiarowego obie wartości z pomiaru porannego i wieczornego lub średnią pomiaru porannego i średnią pomiaru wieczornego. Dokonując oceny stopnia kontroli ciśnienia nie bierzemy pod uwagę pomiarów z pierwszego dnia, uznajemy bowiem, że wartości ciśnienia na początku okresu pomiarowego mogą być nieco wyższe, odpowiadając "efektowi białego fartucha". Należy przy tym pamiętać, że wartością potwierdzającą optymalną kontrolę ciśnienia w pomiarach domowych jest wartość poniżej 135/85 mmHg, zatem trochę inaczej, niż w przypadku pomiarów przygodnych w gabinecie lekarskim, gdzie wartością graniczną jest 140/90 mmHg - tłumaczy ekspertka. Lekarka dodaje, że pomiary dokonywane regularnie przez pacjenta w domu są zdecydowanie bardziej miarodajne, niż jednorazowy pomiar ciśnienia podczas wizyty u lekarza, który jest obarczony większym błędem.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.