Trwa ładowanie...

Koronawirus. Czy powinniśmy wrócić do testowania przed zakończeniem izolacji?

Czy zakażeni powinni być testowani przed zakończenim izolacji?
Czy zakażeni powinni być testowani przed zakończenim izolacji? (Getty Images)

- Jak jest cisza na morzu między jednym a drugim sztormem, to pływamy. Tylko trzeba to pływanie po prostu kontrolować. Nie wolno nam w tej chwili odpuścić nadzoru, monitorowania, sekwencjonowania i wyłapywania tych wszystkich przypadków, które mogą być zaczynem dla następnej fali - tak bieżącą sytuację epidemiologiczną w Polsce komentuje dr Paweł Grzesiowski. Jego zdaniem w związku z nowymi wariantami, trzeba wrócić do wykonywania testów przed zakończeniem izolacji.

spis treści

1. Mamy powtórkę z maja ubiegłego roku

W poniedziałek 7 czerwca resort zdrowia opublikował nowy raport o sytuacji epidemiologicznej w Polsce. Wynika z niego, że w ciągu ostatniej doby 194 osoby otrzymały pozytywny wynik testu laboratoryjnego w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło 8 osób.

Liczba zakażeń i ciężkich przypadków COVID-19 spadła do poziomu nieobserwowanego od czerwca ubiegłego roku. Sytuacja poprawia się w zasadzie w całej Europie, jednak eksperci przypominają, że jesteśmy w fazie "dołka" epidemiologicznego. Za 2-3 miesiące mogą nas czekać kolejne wzrosty zakażeń przede wszystkim w związku z pojawianiem się nowych wariantów SAR-CoV-2. Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock poinformował, że wariant Delta, znany jako indyjski, jest o ok. 40 proc. bardziej zakaźny od wariantu brytyjskiego. Naukowcy wskazują, że ten wariant już stał się dominującym w Wielkiej Brytanii.

Zobacz film: "Zimne poty po szczepieniu"

- Mamy spadek zakażeń między dwiema falami. Mamy powtórkę z tego, co było rok temu, kiedy po lockdownie zaczęliśmy wszystko otwierać. W zeszłym roku w maju sytuacja była niemal identyczna, liczba zakażeń była niewielka, szpitale były puste, a oddziały covidowe były likwidowane. Nie jest zaskoczeniem, że po dużej liczbie zakażeń teraz mamy spadki. Tak wygląda ta pandemia. Cykle skoków maksymalnych pojawiają się co 5 miesięcy. Teraz czekamy mniej więcej do września na klasyczny cykl, czyli kolejne wzrosty zakażeń - tłumaczy dr Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.

2. Powrót do testowania po zakończeniu izolacji

Zdaniem dr. Grzesiowskiego mniejsza liczba zakażeń to okres, który warto wykorzystać na powrót do szerszego testowania, również osób, które zakończyły izolację. Ekspert wskazuje, że 10 dni izolacji w przypadku nowych wariantów, w tym przede wszystkim indyjskiego, może być niewystarczające.

- Należałoby się zastanowić, czy po zakończeniu izolacji nie wykonywać testów, jeśli mamy pacjenta, który nie jest zakażony wariantem pierwotnym SARS-CoV-2. W zasadzie wszystkie nowe warianty mają zdolność do dłuższego przebywania w organizmie, czyli okres eliminacji jest dłuższy - tłumaczy dr Grzesiowski. - Realnie takim testom powinni być poddawani wszyscy po zakończeniu izolacji lub kwarantanny, bo nie mamy systemu, który pozwalałby na sekwencjonowanie wirusa w czasie rzeczywistym. Czyli nie jesteśmy w stanie na bieżąco określić, którym wariantem zakażona jest dana osoba. Na przykład Brytyjczycy mają na tyle rozwinięte sekwencjonowanie, że jeszcze kiedy pacjent choruje, ustalany jest typ wirusa - dodaje ekspert.

Nowe warianty koronawirusa mogą dłużej utrzymywać się w organizmie
Nowe warianty koronawirusa mogą dłużej utrzymywać się w organizmie (Getty Images)

Dr Grzesiowski tłumaczy, że w Polsce przyjęliśmy za główny wskaźnik objawy. Uznajemy, że jeżeli po 10 dniach izolacji objawy minęły, to znaczy, że pacjent już nie zaraża. To zdaniem lekarza może być błąd. Taki pacjent może być nadal zakaźnym, mimo że symptomy choroby minęły. - Dotyczy to przede wszystkim wariantu indyjskiego i południowoafrykańskiego, bo one po pierwsze są najbardziej zakaźne, po drugie najbardziej uciekające naszej odporności. Na pewno osoby, które byłyby zakażone tymi szczepami, powinny być testowane przed zakończeniem izolacji - podkreśla immunolog.

Lekarz mówi, że zdarzają się przypadki osób, które są poddawane testom i okazuje się, że kilkanaście dni od poprzedniego badania nadal mają pozytywne wyniki.

- Są na ten temat doniesienia zarówno w literaturze, jak i przykłady ze szpitali dotyczące pacjentów, którzy byli badani przed przeniesieniem na inny oddział. Był przypadek pacjenta, który w 20 dobie był dodatni w teście antygenowym - zanacza ekspert.

3. Czy da się uniknąć kolejnej fali koronawirusa jesienią?

Zdaniem eksperta kolejnych wzrostów zakażeń nie unikniemy, ale jesteśmy w stanie zredukować ich skalę. Na naszą korzyść działa coraz większa liczba osób zaszczepionych i duża grupa ozdrowieńców, z których większość przez około pół roku po zakażeniu "jest chroniona" przed ponownym zachorowaniem. Dzięki temu ta fala jesienna może przebiegać inaczej, może być bardziej rozciągnięta w czasie i wiązać się z mniejszą liczbą hospitalizacji i zgonów.

- Jesteśmy teraz w "dołku" epidemiologicznym, więc trzeba się cieszyć, bo wirusa obiektywnie jest mniej. Jak jest cisza na morzu między jednym a drugim sztormem, to pływamy. Tylko trzeba to pływanie po prostu kontrolować. Nie wolno nam w tej chwili odpuścić nadzoru, monitorowania, sekwencjonowania i właśnie wyłapywania tych wszystkich przypadków, które mogą być zaczynem dla następnej fali. A to, czego najbardziej się boimy, to właśnie tych dwóch nowych wariantów, czyli afrykańskiego i indyjskiego, które są znacznie bardziej zakaźne, co oznacza, że są w stanie dużo szybciej wywołać kolejną falę - podsumowuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze