Przełomowe odkrycie. Wytypowali wczesny objaw raka jelita grubego
Wyniki wieloletnich obserwacji wskazują, że dzięki analizie składu mikrobioty można z wyprzedzeniem przewidzieć m.in. ryzyko rozwoju raka jelita grubego - jednego z najgorzej rokujących nowotworów. Przełomowe badania prowadzą też polscy naukowcy.
1. Brak objawów utrudnia diagnozę
Rak jelita grubego rocznie zabija 12 tys. Polaków. Złe rokowania w przypadku tego nowotworu wynikają przede wszystkim z tego, że jest późno wykrywany. - Rak jelita grubego aż do bardzo zaawansowanego stadium nie daje żadnych objawów i to jest chyba największym problemem. Pacjent nie ma żadnych dolegliwości, w związku z tym się nie bada, nie ma motywacji wewnętrznej do wykonania kolonoskopii, a guz rośnie - mówi dr n. med. Tadeusz Tacikowski, gastrolog.
Wśród objawów, które mogą być sygnałem alarmowym, specjaliści wymieniają m.in. krew w stolcu, podkrwawianie z dolnego odcinka przewodu pokarmowego oraz dolegliwości bólowe w rejonie miednicy małej.
- Zmiana rytmu wypróżnień może być objawem raka jelita grubego, ale zaburzenia rytmu wypróżnień, czyli biegunki lub zaparcia to też powszechny problem pacjentów z zespołem jelita drażliwego. Objawem nowotworu jelita grubego może też być krew w kale, ale najczęściej jest objawem hemoroidów - wskazuje lekarz.
Na ogół choroba rozwija się stopniowo przez kilka, a czasem nawet kilkanaście lat z polipów gruczołowych.
2. Dysbioza może prowadzić do nowotworów
Nadwaga i otyłość, niealkoholowe stłuszczenie wątroby oraz cukrzyca typu 2 są wymieniane jako jedne z czynników ryzyka rozwoju raka jelita grubego. W przypadku każdego z tych zaburzeń występuje przewlekły stan zapalny i insulinooporność, które z kolei są powiązane z zaburzeniami mikrobioty jelitowej, czyli tzw. dysbiozą.
Jedną z przyczyn zaburzeń mikrobioty jest niewłaściwa dieta, bogata w wysoko przetworzoną żywność i liczne chemiczne dodatki.
- Na pewno dysbioza może prowadzić do rozwoju nowotworów, zaburzenia mikrobioty jelitowej często występują u osób z zaburzeniami metabolicznymi, z otyłością. Jedną z konsekwencji takiej przetrwałej dysbiozy jest namnażanie się bakterii gram ujemnych, które mogą produkować patologiczne lipopolisacharydy, które z kolei mogą dostawać się do krążenia ogólnoustrojowego - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Wojciech Marlicz z Kliniki Gastroenterologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Mówi się, że im bardziej różnorodna mikrobiota, tym lepiej, ale jak zauważa ekspert, są pewne wyjątki.
- W raku jelita grubego może dochodzić do sytuacji, gdzie na przykład patologiczne mikroorganizmy z jamy ustnej kolonizują jelito i to powoduje, że bakterii jest więcej, są bardziej różnorodne, ale nie znaczy, że są zdrowe. W związku z tym ocena ilości i różnorodności bakterii jest niewystarczająca. Musimy zbadać, jakie tam są bakterie - tłumaczy.
- Najczęściej robi się to za pomocą tak zwanego sekwencjonowania DNA i różnych algorytmów, sztucznej inteligencji, metod bioinformatycznych i ostatnio modnego uczenia maszynowego, które jest oparte na tzw. drzewach decyzyjnych. Dzięki temu możemy stwierdzić, czy taki właśnie skład mikrobioty jest bezpieczny, czy nie - dodaje prof. Marlicz.
3. Pierwszy objaw raka jelita grubego
Podczas spotkania United European Gastroenterology 2023 przedstawiono obiecujące wyniki badań, które wskazują na wyraźną różnicę w składzie mikrobiomu jelitowego u pacjentów z patologicznymi zmianami i osób zdrowych.
Obserwacje prowadzone przez Holendrów w ramach Microbiome Project oparto na analizie danych obejmujących ponad 8 tys. badań. Naukowcy porównywali m.in. skład mikrobiomu jelitowego pacjentów ze zmianami przednowotworowymi jelita grubego oraz osobami, które miały prawidłowe wyniki kolonoskopii. Wykazano wyraźne różnice - u osób z patologicznymi zmianami częściej wykrywano pewne gatunki bakterii, jak Lachnospiraceae, Roseburia, Eubacterium oraz B. fragilis.
Prof. Wojciech Marlicz prowadzi podobne badania, wstępne wnioski są równie obiecujące.
- Aktualnie we współpracy z informatykami opracowujemy taką ekspertyzę metagenomiczną. Za pomocą różnych algorytmów sztucznej inteligencji, za pomocą tak zwanego uczenia maszynowego można oceniać, analizować mikrobiotę jelitową i porównywać do wzorców, które znajdują się w różnych bazach danych pacjentów z już rozpoznanym nowotworami. To oznacza, że oceniając mikrobiotę jelitową, można oszacować, jakie jest ryzyko rozwoju raka jelita grubego - wyjaśnia gastroenterolog.
Eksperci nie mają wątpliwości - jeżeli potwierdzą się dotychczasowe obserwacje - będziemy mogli mówić o rewolucyjnym odkryciu w zakresie diagnostyki raka jelita grubego. - Jeśli wyniki uda się potwierdzić podczas kolejnych testów, będzie to ogromny przełom - podkreśla cytowany przez portal Medical News Today dr Babak Firoozi, gastroenterolog w MemorialCare Orange Coast Medical Center.
- Oczywiście taka metoda może być stosowana jako komplementarna na przykład do badania krwi utajonej w kale. Czułość testu na krew utajoną w kale jest dosyć wysoka, ale mimo wszystko jest bardzo dużo wyników fałszywie ujemnych. Natomiast połączenie tego badania z tą ekspertyzą metagenomiczną pozwoli na zwiększenie czułości tego badania - wyjaśnia profesor.
4. Analiza mikrobiomu zamiast kolonoskopii?
Takie badanie zwiększałoby szanse na wytypowanie pacjentów z grup ryzyka, jeszcze zanim choroba się u nich rozwinie, i objęcie ich wczesną terapią.
- Zarówno test na krew utajoną, jak i wykorzystywane w diagnostyce testy DNA pozwalają na rozpoznanie choroby, która istnieje. Natomiast ta ekspertyza metagenomiczna mikrobioty jelitowej pozwala ocenić ryzyko, czyli możemy zidentyfikować takiego pacjenta, zanim jeszcze nowotwór się rozwinie i to nadzorować, albo wdrożyć odpowiednią profilaktykę w postaci diety, aktywności fizycznej czy badań - wyjaśnia prof. Marlicz
- Być może dzięki temu uda się zminimalizować ryzyko rozwoju choroby. Tego jeszcze dokładnie nie wiemy, bo takich badań nie ma, ale wszystko na to wskazuje - zaznacza ekspert.
To brzmi jak medycyna przyszłości, ale prof. Marlicz zapewnia, że wykonanie ekspertyzy metagenomicznej już jest możliwe, główną barierą są wysokie koszty. Na razie jedynym powszechnie dostępnym i najskuteczniejszym badaniem pozwalającym wykryć raka jelita grubego jest kolonoskopia.
- Wykonanie kolonoskopii wiąże się zawsze z niewielkim ryzykiem, z problemami logistycznymi, a do tego pacjenci mają opory przed jego wykonaniem. Wprawdzie mamy już dostępną kapsułkę endoskopową do badania jelita grubego, której jakość i czułość jest porównywalna do badania konoskopowego, ale na razie jest to bardzo drogie badanie i dostępne dla nielicznych - przyznaje prof. Marlicz.
Koszt kapsułki endoskopowej waha się od 3 do 4 tys. zł. W dodatku u sporego odsetka pacjentów, którzy decydują się na takie badanie, są wykrywane zmiany, które i tak wymagają wykonania standardowej kolonoskopii.
- Właśnie dlatego pracuje się nad testami przesiewowymi, a analiza mikrobioty może być takim badaniem, które pozwoli wytypować grupy ryzyka - puentuje lekarz.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.