Trwa ładowanie...

Ponad 750 tys. zachorowań na grypę w trzy tygodnie. Lekarze ostrzegają przed falą powikłań

Od początku roku z powodu grypy zmarło 48 osób
Od początku roku z powodu grypy zmarło 48 osób (Getty Images)

Tylko w ciągu trzech pierwszych tygodni stycznia odnotowano ponad 753 tys. zachorowań na grypę, a zmarło 48 osób. Tak wynika z danych opublikowanych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH - PIB. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku na grypę zachorowało - 187 082 pacjentów. Eksperci ostrzegają teraz przed falą pogrypowych powikłań i przed kolejnymi infekcjami, bo sezon grypowy potrwa do końca marca.

spis treści

1. Grypa nie odpuszcza

Od początku września 2022 r. do 22 stycznia 2023 r. odnotowano 3 186 100 zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę, a zmarło 72 osoby. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - PIB wynika, że od początku stycznia liczba zachorowań na grypę z tygodnia na tydzień systematycznie spada. Od 1 do 7 stycznia br. było 306 637 przypadków grypy i jej podejrzeń, od 8 do 15 stycznia - 252 837, od 16 do 22 stycznia - 194 336. Łącznie to 753 810 - tylko w ciągu w trzech tygodni stycznia. Na razie rekordowym pod względem zachorowań był grudzień, kiedy odnotowano 1 139 739 przypadków, w listopadzie - 493 713.

(WP)
Zobacz film: "Dr Sutkowski apeluje, by nie zrównywać COVID-19 z grypą"

Czy po grudniowym szczycie, w kolejnych miesiącach liczba zachorowań będzie niższa? Eksperci przyznają, że możliwe są różne scenariusze.

- Byłabym bardzo ostrożna w formułowaniu opinii, że grypa się już kończy, ponieważ sezon grypowy trwa mniej więcej do końca marca, a nawet przedłuża się do kwietnia. Szczyt zachorowań, zgodnie z analizami epidemiologicznymi PZH, przez całe lata przypadał albo na luty, albo na marzec - przypomina prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych. - Nadal dobrze by było, żeby każdy, kto ma objawy przeziębieniowe, został w domu, żeby nie narażać na ewentualne powikłania siebie ani innych, bo grypa jest chorobą wysoce zaraźliwą - dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, podlaska konsultant epidemiologiczna. - Jeżeli porównamy tydzień do tygodnia liczbę zachorowań na grypę na przestrzeni ostatnich czterech lat, widać, że ta fala wyprzedziła falę lutową, ale czy to jest zwiększona ilość przypadków ze szczytem w lutym, czy ta fala po prostu przyszła wcześniej - dopiero zobaczymy.

2. Pneumokokowe nadkażenie bakteryjne

Eksperci wskazują, że jednym z powodów tak wysokiej fali zachorowań jest m.in. niskie zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie. Tymczasem szczepienia chronią nie tylko przed ciężkim przebiegiem samej infekcji, ale również ograniczają liczbę powikłań.

- Pamiętajmy, że grypa tym odróżnia się od zwykłej choroby przeziębieniowej, do której niesłusznie jest porównywana, że może prowadzić do groźnych powikłań. To ryzyko powikłań jest najwyższe w skrajnych grupach wiekowych: poniżej pięciu lat i po 65. roku życia oraz u osób obciążonych chorobami przewlekłymi, np. astma, POChP, chorobami układu krążenia czy metabolicznymi, jak np. cukrzyca - przypomina prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch, konsultant wojewódzka ds. epidemiologii, członek Rady Sanitarno-Epidemiologicznej.

Zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie płuc to jedne z najgroźniejszych powikłań po grypie
Zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie płuc to jedne z najgroźniejszych powikłań po grypie (Getty Images)

- Najczęstsze powikłania wśród dorosłych to zapalenie zatok obocznych nosa, co najczęściej jest związane z superinfekcją - czyli nadkażeniem bakteryjnym wywołanym przez pneumokoki. Taka choroba wymaga dość długiej antybiotykoterapii. Kolejne ciężkie i częste powikłanie zarówno u dorosłych, jak i dzieci to zapalenie płuc. W 80 proc. przypadków jest ono spowodowane nadkażeniem bakteryjnym, bo wirus grypy uszkadzając nabłonek dróg oddechowych, toruje drogę innym patogenom - w tym groźnym bakteriom - wyjaśnia ekspertka.

W przypadku dzieci najczęstszym powikłaniem jest zapalenie ucha środkowego. Lekarka wskazuje, że dotyka nawet jedną trzecią pacjentów pediatrycznych chorujących na grypę. Często zdarzają się też tzw. drgawki gorączkowe. - Grypa zwykle przebiega z wysoką gorączką, bólami stawowo-mięśniowymi i ta wysoka gorączka u dzieci poniżej piątego roku życia stosunkowo często powoduje drgawki gorączkowe. Takie dzieci bardzo często wymagają hospitalizacji - zaznacza lekarka.

W skrajnych przypadkach grypa może doprowadzić nawet do zapalenia mózgu - tak było w przypadku 11-latka, który na początku stycznia trafił na SOR w Szpitalu Specjalistyczny w Wejherowie. Chłopiec nagle przestał mówić i miał problemy z koordynacją ruchową. Lekarze zdiagnozowali dynamicznie rozwijające się zapalenie mózgu, chłopca na szczęście udało się uratować.

3. Powikłania po grypie - alarmujące objawy

Lekarze wyjaśniają, że powikłania pogrypowe mogą się pojawić bezpośrednio po przejściu infekcji, ale również po dwóch, a nawet czterech tygodniach później, przez co wiele osób nie wiąże tych dolegliwości z grypą.

- Może się nam wydawać, że przeszliśmy infekcje stosunkowo łagodnie, występowała niewielka gorączka, pobolewania stawowo-mięśniowe, bóle głowy, po czym po trzech-czterech tygodniach pojawia się narastające osłabienie, zaburzenia rytmu serca, kołatania serca i okazuje się, że chorujemy na pogrypowe zapalenie mięśnia sercowego. Konsekwencją takiego zapalenia mięśnia sercowego może być kardiomiopatia zapalna, uszkodzenie mięśnia sercowego. Może to doprowadzić do niewydolności serca i ostatecznie może się okazać, że konieczny jest przeszczep serca - ostrzega prof. Nitsch-Osuch.

Jakie objawy powinny nas zaniepokoić? - Długo utrzymująca się wysoka temperatura, trudności z oddychaniem, ucisk w klatce piersiowej, bolesność przy nabieraniu powietrza, niemijający kaszel, utrzymujące się wyraźnie złe samopoczucie i silne osłabienie - wymienia prof. Boroń-Kaczmarska.

W kolejnych tygodniach czeka nas fala pogrypowych powikłań, a ich liczba może być proporcjonalna do skali zachorowań. W dodatku osłabienie organizmu po przejściu infekcji może spowodować, że będziemy bardziej podatni na inne zachorowania - na co zwraca uwagę specjalista epidemiologii prof. dr hab. n. med. Marcin Czech.

- Trzeba pamiętać, że nasza odporność po przechorowaniu grypy, szczególnie po cięższym, jest zaburzona. Układ immunologiczny jest pobudzony, ale potrzebuje czasu, żeby wrócić do równowagi. Mamy też mnóstwo innych czynników chorobotwórczych krążących w otoczeniu, jak wirus RSV, norowirusy, coxsackie czy koronawirus, już nie mówiąc o zakażeniach bakteryjnych - przypomina prof. Czech i dodaje:

- W sezonie największych zachorowań powinniśmy zachować szczególną uwagę, łącznie ze stosowaniem środków ochrony osobistej, jeżeli przebywamy w dużych skupiskach.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze