Rodzaje schizofrenii
Schizofrenia, wbrew potocznemu rozumieniu tego zaburzenia psychicznego, nie ogranicza się jedynie do występowania omamów i urojeń. Zaburzenia schizofreniczne nie stanowią także jednorodnej choroby. W Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 różne rodzaje schizofrenii można znaleźć pod kodem F20. Tradycyjnie wyróżnia się cztery główne typy schizofrenii – schizofrenię prostą, schizofrenię katatoniczną, schizofrenię hebefreniczną i schizofrenię paranoidalną. Jak manifestuje się psychoza schizofreniczna i jak rozpoznać każdy z jej rodzajów?
1. Co to jest schizofrenia?
Termin „schizofrenia” nie jest pojęciem ogólnym, oznaczającym spójny syndrom, tylko opisem konkretnych, często niepowiązanych ze sobą pejoratywnych zachowań na tle zachowań ustabilizowanego społeczeństwa. Schizofrenia nie jest precyzyjnie zdefiniowana. Psychiatrzy uważają jednak to pojęcie za bardzo użyteczne w praktyce klinicznej. Schizofrenia to zaburzenie myślenia, w którym umiejętność rozpoznawania rzeczywistości, reakcje emocjonalne, procesy myślenia, formułowania sądów oraz umiejętność porozumiewania się pogarszają się tak bardzo, że funkcjonowanie chorej osoby jest poważnie utrudnione. Częste są takie objawy, jak omamy czy urojenia. Nie ulega wątpliwości, że schizofrenia jest przyczyną poważnych zmian w psychicznym i społecznym funkcjonowaniu doświadczających jej osób. U części z nich zmiany te mają charakter przemijający, ale w większości przypadków powracają okresowo lub pozostają na stałe.
Termin „schizofrenia” został wymyślony przez szwajcarskiego psychiatrę – Eugena Bleulera w 1911 roku. Jeszcze przed nim niemiecki psychiatra – Emil Kraepelin, próbując rozróżnić poszczególne rodzaje obłędu, opracował system klasyfikacji ciężkich zaburzeń psychicznych. Dla ich określenia użył pojęcia stworzonego przez Morela w 1860 roku - „dementia praecox”, czyli otępienie wczesne. Dementia miało oznaczać bardzo niekorzystny wynik procesu chorobowego, który można określić jako głębokie otępienie umysłowe. Praecox miało oznaczać względnie wczesny początek procesu chorobowego (np. w stosunku do dementia paranoides, która według Kraepelina powstawała z reguły w znacznie późniejszym okresie życia potencjalnego pacjenta). Te dwa podstawowe warunki nie były jednak spełniane w każdym przypadku. Dementia praecox kończyła się niekiedy trwałą poprawą zdrowia u pacjenta lub pojawiała się po raz pierwszy w późnym okresie jego życia. Obrazem przewodnim, który pozwolił Kraepelinowi złączyć w jedność różnorodne objawy, był stan zejściowy choroby, charakteryzujący się uczuciowym otępieniem. W ten sposób zarysował się jednocześnie podział form schizofrenii na paranoidalną, katatoniczną, hebefreniczną i prostą (simplex).
Za objawy osiowe schizofrenii Eugen Bleuler uznał autyzm, czyli odcięcie się od świata otaczającego i życie światem własnym, dalekim od obiektywnej rzeczywistości (dereizm) oraz rozszczepienie (schizis), czyli dezintegracja wszystkich funkcji psychicznych. W przeciwieństwie do Kraepelina nie traktował on schizofrenii jako jednostki chorobowej, lecz mówił o schizofreniach lub o grupie schizofrenii, podkreślając tym samym możliwość odmiennej etiologii i patogenezy procesu chorobowego. Wielu badaczy podważało całość poglądów dotyczących schizofrenii. Niektórzy próbowali nawet udowodnić, że schizofrenia nie istnieje poza umysłami psychiatrów. Tomasz Szasz, amerykański psychoanalityk i psychiatra, upierał się, że nie tylko schizofrenia, ale cała koncepcja choroby psychicznej nie może stawić czoła naukowej weryfikacji i nie jest niczym więcej niż medykalizacją obłędu. Dowodził, że praktyka psychiatryczna jest tylko usankcjonowaną formą społecznej kontroli, która posługuje się terminami medycznymi, takimi jak leczenie, choroba i diagnoza, po to, by pozbawić cierpiących wolności. Przedstawił tym samym moralny argument za rezygnacją z pojęcia schizofrenii, ze względu na sporną rolę, jaką odgrywa ona w pozbawianiu ludzi ich wolności osobistej (przez obowiązkowe uwięzienie i leczenie zgodnie z ustawodawstwem o ochronie zdrowia psychicznego). Uważano, że pojęcie schizofrenii należy odrzucić, gdyż cierpień psychicznych nie można w sposób rzetelny i uprawniony zaliczyć do kategorii i rozpoznań takich, jak schizofrenia.
2. Fazy rozwoju procesu schizofrenicznego
Według Antoniego Kępińskiego, polskiego psychiatry, są trzy fazy rozwoju procesu schizofrenicznego:
- I faza – owładnięcia, czyli wejścia w świat schizofreniczny. Może ona przebiegać w sposób mniej lub bardziej gwałtowny, w rezultacie powoduje przyjęcie przez człowieka nowego widzenia siebie i otaczającej rzeczywistości. Napięcie psychiczne z tym związane jest tak silne, że chorzy nie odczuwają czasem bólu, potrzeb jedzenia, picia czy snu;
- II faza – adaptacji, w której następuje utwierdzenie się nowego obrazu świata. Na tym etapie pojawia się zjawisko określane przez psychiatrów „podwójną orientacją”, w której człowiek chory funkcjonuje jakby w dwu rzeczywistościach - w tej, którą dzieli z innymi ludźmi i w drugiej, własnej, „schizofrenicznej”. Mamy tutaj również do czynienia z perseweracją – wiernym powtarzaniem się jakiegoś fragmentu ruchu czy mowy, niezależnie od sytuacji;
- III faza – degradacji, w której dochodzi do dezintegracji osobowości i otępienia uczuciowego. W mowie manifestuje się to szczególnie niespójnymi wypowiedziami, tzw. sałatą słowną.
3. Typy schizofrenii
Tradycyjnie przyjmuje się klasyfikację dzielącą schizofrenię na cztery główne postacie kliniczne:
- schizofrenię prostą (simplex),
- schizofrenię paranoidalną,
- schizofrenię hebefreniczną,
- schizofrenię katatoniczną.
Tadeusz Bilikiewicz postulował oddzielenie podstawowego, przewlekłego procesu schizofrenicznego (schizofrenii prostej), trudnego do rozpoznania i terapii, od zespołów: paranoidalnego, hebefrenicznego i katatonicznego, które, nakładając się na główny proces schizofreniczny, tworzą postacie schizofrenii złożonych.
Schizofrenia simplex charakteryzuje się stopniowo narastającym zobojętnieniem, apatią, obniżeniem nastroju. Początkowo chory nie zaniedbuje swoich obowiązków, ale wykonuje je w sposób stereotypowy, bez inicjatywy, jak automat. Spędza czas na bezsensownych zajęciach, stroni od towarzystwa, siedzi ponury w kącie, pytania zbywa milczeniem. Taki cichy typ schizofrenii jest z punktu widzenia lekarskiego najniebezpieczniejszy, gdyż zwykle wiele czasu upływa, zanim najbliżsi zorientują się, iż chory wymaga psychiatrycznej opieki. W obrazie chorobowym mogą dominować ponurość i drażliwość. Centralnym tematem zainteresowań staje się dość często własne ciało (wyodrębniona przez M. Bornsztajna hipochondryczna odmiana schizofrenii prostej – somatopsychiczna). Hipochondryczne nastawienie łatwo zmienia się w myśli nadwartościowe i urojenia. Czasem schizofrenia prosta przybiera postać „filozoficzną” – chory rozmyśla nad bezsensem życia, ludzkimi zainteresowaniami i zabiegami, marzy o tym, by zasnąć i więcej się nie zbudzić.
Obraz kliniczny zespołu hebefrenicznego wygląda bardzo swoiście, gdyż choroba pojawia się nagle, a na plan pierwszy wysuwają się zaburzenia afektywne – chory zaczyna zdradzać dziwactwa, śmiać się bez powodu, staje się wesołkowaty, nietaktowny, drażliwy i bezczelny, choć rzadko agresywny. Nasila się uczucie pustki. Najlepiej ten fakt oddaje pojęcie schizofrenicznej abiotrofii, tj. wygaśnięcia energii życiowej. W zespole katatonicznym wyróżniane są dwie postacie:
- postać hipokinetyczna (akinetyczna) z charakterystycznym osłupieniem i milczeniem trwającym czasami dość długo (miesiącami, latami). W czasie odcięcia od świata chorzy przeżywają czasem „sny na jawie”, zachowując jednocześnie przynajmniej częściową świadomość świata zewnętrznego;
- postać hiperkinetyczna charakteryzująca się podnieceniem psychoruchowym, dziwacznym i gwałtownym, np. dziwny taniec, akty zniszczenia, rzucanie przedmiotami, skoki itp. W tej grupie zdarza się także popełnianie przestępstw. Chorzy nie potrafią potem wytłumaczyć swojego zachowania.
Zespół paranoidalny schizofrenii jest postacią, w której urojenia i omamy wysuwają się na plan pierwszy, występują wyraźnie i licznie, tworząc podstawę psychozy. Halucynacje występują także w innych zespołach, ale nie są tam uważane za pierwszorzędne w obrazie klinicznym. W różnych typach schizofrenii dominują halucynacje słuchowe, czuciowo-ustrojowe, rzadko węchowe i smakowe, bardzo rzadko wzrokowe. Typowi paranoidalnemu towarzyszy zwykle wiele urojeń o treści przeważnie prześladowczej (prześladowania ze strony sił kosmicznych, diabłów, masonów itp.). Pojawiają się przekonania o wykradaniu myśli, oddziaływaniu na odległość, natłoku myślowego lub pustki w głowie. Odwołując się do tradycyjnej, przedstawionej wyżej klasyfikacji schizofrenii, należy uznać, że z językoznawczego punktu widzenia prawdopodobnie badania schizofrenii paranoidalnej są najbardziej efektywne. W tej postaci choroby w sposób najbardziej widoczny występują fenomeny językowe świadczące o odrębności wypowiedzi osób chorych na schizofrenię. Można również stwierdzić, że jest to najczęstsza postać tej choroby (około 80-90% wszystkich przypadków schizofrenii).
Schizofrenia nie jest tylko jakąś jedną z wielu możliwych chorób organizmu psychofizycznego człowieka, ale jest chorobą szczególną, w której objawia się to, co w człowieku najbardziej ludzkie. Odnotowując stanowisko Antoniego Kępińskiego, schizofrenię nazywa się czasem chorobą królewską. Nie chodzi tu tylko o to, że trafia ona nieraz umysły wybitne i subtelne, lecz też o jej niesłychane bogactwo objawów, pozwalające ujrzeć w katastroficznych rozmiarach wszelkie cechy ludzkiej natury. Jest chorobą, która może być uznana – jeśli spojrzeć na nią z punktu widzenia człowieka nią dotkniętego – za szczególny sposób egzystencji ludzkiej, swoistą formę jej bycia-w-świecie i swoisty sposób transcendowania świata, sposób, w którym za pozornym chaosem, rozbiciem i rozszczepieniem, dostrzec można wyraźną strukturę i jej sens.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.