Grupa inwalidzka lub wsparcie przy niedowidzeniu i astygmatyzmie

Witam, mam 26 lat i niedawno zrobiłam sobie specjalistyczne badania do laserowej korekcji oczu. Powiedziano mi, że cierpię na retinopatię wcześniaków oka lewego, niedowidzenie oka lewego oraz astygmatyzm krótkowzroczny oka lewego i że nie mam szans na żadną tego typu operację, że mam lepiej uważać na prawe oko, bo to jedno mi tylko zostało i że na lewe nie będę już widzieć. Pomimo że tego nie widać zewnętrznie, to jestem inwalidką w 50 proc., tzw. jednowzroczna do końca życia, nie wspominając już o migrenach ocznych, które mnie napadają minimum raz w tygodniu, nie zależnie od pory dnia. W wieku 15 lat powiedziano mi, że będę miała cesarkę, ponieważ naturalny poród jest zbyt niebezpieczny. Piszę, ponieważ 3 lub 4 lata temu dwa razy starałam się o grupę inwalidzką w rejonie, w którym mieszkam i był tam młody lekarz okulista, ale to akurat mało ważne, najważniejsze, że odrzucił mój wniosek, spytałam więc dlaczego nie mogę być w grupie inwalidzkiej. Cytuję: „Bo nie straciła pani wzroku w wypadku przy pracy lub wypadku samochodowym i tak naprawdę jest to wada niewidziana”, taka była jego odpowiedź. Zapytałam go, jak mam znaleźć sobie pracę, skoro nie dowidzę i dużo miejsc ma wiele zastrzeżeń co to tego. To jego odpowiedz brzmiała: „Proszę znaleźć sobie pracę w księgarni!" - co mnie bardzo zszokowało! Powiedziałam tylko, że w księgarni musieli by zainstalować odpowiednie oświetlenie, żaden pracodawca nie zrobi tego specjalnie dla jednej osoby i to jeszcze bez grupy inwalidzkiej! Podziękowałam i wyszłam. Minęły już 3-4 lata, ja wciąż pamiętam tę konwersację, jak by to było wczoraj! Od tamtej pory bywałam na wizytach u rożnych lekarzy okulistów i byli zdziwieni, że nie dostałam żadnej grupy inwalidzkiej, że niezależnie czy jestem młoda, ładna czy brzydka, to jest wada wrodzona i ukryta, która zdecydowanie utrudnia życie, a co będzie za 20-30 lat. Prawe oko się pogorszy i będę ślepa. Wtedy dostanę grupę inwalidzką albo jakieś wsparcie? Wiem, że rożni ludzie mają gorsze problemy i dlatego nigdy o nic nikogo z tego powodu nie prosiłam, dawałam sobie radę sama, tyle że miałam 15-20 lat, wtedy wszystko staje się możliwe, organizm jest silniejszy. Teraz proszę o poradę. Zastanawiam się, co mogę z tym zrobić i czy powinnam działać w tym kierunku? Czy według prawa mam jakieś racje, Czy ktoś kto się zna na prawie z tym związanym, może mi coś poradzić?
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Zdrowa żywność

Nie ma osoby, która przynajmniej raz nie spotkałaby się ze stwierdzeniem, że jesteśmy tym, co jemy. Żywność, którą spożywamy i trawimy staje się częścią nas samych, jednak wiele osób zapomina o tym i odżywia się niezdrowo.

Witam!
Zacznę może od tego, że problem jest naprawdę skomplikowany i wielowątkowy, a sprawy takie jak Pani są rozpatrywane przez ZUS czy też inne instytucje niezwykle indywidualnie i trudno przewidzieć ostateczną decyzję.
A oto kilka faktów, co do których jest pewna jasność.
Niedowidzenie oka może mieć bardzo różny stopień i ważne jest określenie jego stopnia w oparciu o wynik badania ostrości wzroku i ewentualnie wykonanie badania pola widzenia.
Niedowidzenie jednego oka przy drugim zdrowym nie jest traktowane jako 50% inwalidztwo.
Także wada wzroku, czy to będzie nadwzroczność czy krótkowzroczność, czy astygmatyzm, nie jest chorobą samą w sobie i wymaga w większości przypadków jedynie korekcji okularowej czy też przy użyciu soczewki kontaktowej.
Biorąc pod uwagę podane przez Panią informacje, mogę jedynie powiedzieć, że jeżeli ma Pani trochę czasu i dużo chęci, to proszę ponownie złożyć wniosek do ZUS-u i walczyć o swoje.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty