Ból brzucha po lekach na poronienie

Witam, mam dość nietypową sytuacją i nie bardzo wiem, co tak naprawdę się stało, ale od początku. Byłam w ciąży, w 10 tygodniu dostałam plamienia, trwało około 2-3 dni, po czym poszłam na usg. Zaznaczę, że mieszkam w Norwegii, a tu ciąża przed 12 tygodniem to nie ciąża, więc nie bardzo się przejmują. Na usg musiałam iść prywatnie. W każdym razie okazało się, że zarodek jest bardzo mały, miał mieć 3-4 cm a miał 1,3 cm i nie było akcji serca. Dostałam tabletki C*** i zostałam odesłana do domu, żeby poronić, dodatkowo dostałam silne tabletki przeciwbólowe. Po około 6-7 godzinach akcja się dopiero rozpoczęła, a ból brzucha był niesamowicie mocny, po czym wydaliłam zarodek, ale on był DUŻY! Na pewno miał około 3-4 cm. Byłam w potężnym szoku. Na następny dzień wydaliłam duży czop, czy coś w tym rodzaju, bo nie wiem jak to nazwać. Po około 5 dniach przestałam całkowicie krwawić, ale dostałam silnego bólu brzucha. Pojechałam na pogotowie, zbadała mnie pani (lekarz ogólny) po czym stwierdziła, że wszystko jest ok, boli, bo ma boleć i będzie boleć jeszcze przez 30 dni, ale wypisała skierowanie na usg na drugi dzień do szpitala.

Po tygodniu od pierwszego poronienia na usg okazało się, że ten 1 cm zarodek nadal tam jest i znów dostałam C***! Mówiłam, ze wydaliłam już raz zarodek, ale stwierdzili, że to niemożliwe, bo on nadal jest? Do ginekologa idę dopiero za 5 dni, bo chcę się dowiedzieć, co w końcu się stało, choć do kontroli w ogóle nie kazali mi przychodzić tylko zrobić test ciążowy po kilku dniach od poronienia. Teraz ogólnie czuję się dobrze, tylko pobolewa mnie jeszcze brzuch. Moje pytanie: czy mogłam być w ciąży pozamacicznej i normalnej? Nie wiem, co mam o tym myśleć, po prostu zgłupiałam. Bardzo proszę o jakąś informacje. Dodam tylko, że mam już jedno dziecko, 2-letnie, z pierwszą ciążą nie było żadnego problemu. Pozdrawiam

KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie!

Przyznam, że w Polsce podobna sytuacja nie mogłaby mieć miejsca, dlatego ciężko jest mi się wypowiedzieć odnośnie tamtejszych procedur. Nie mogę się również wypowiedzieć autorytatywnie na temat Pani obecnej sytuacji.
Dwukrotne uwidocznienie małego pęcherzyka ciążowego bez akcji serca po 6 tygodniu pozwala rozpoznać puste jajo płodowe, częstą patologię pierwszego trymestru ciąży. Postępowanie w takim przypadku może być dwojakie. Pierwsze, w Polsce jeszcze najczęściej wybierane, łyżeczkowanie jamy macicy. Drugie, stosowane w coraz większej liczbie placówek, polegające na podaniu mizoprostolu (substancji czynnej zastosowanego przez Panią leku) i obserwacji pacjentki. W tym drugim przypadku pacjenta pozostaje jednak w szpitalu. Hospitalizacja jest w takiej sytuacji niezbędna, gdyż nie wiadomo jak pacjentka zareaguje na podany lek i czy nie będzie potrzebna interwencja lekarska. Zdarzają się sytuacje, że podanie jednej lub dwóch dawek (maksymalnie podaje się 3 dawki) mizoprostolu nie jest wystarczające do pełnego oczyszczenia jamy macicy. W takiej sytuacji lekarze ostatecznie decydują się na zabieg łyżeczkowania.
Z Pani opisu wynika, że przyjęła Pani preparat tylko raz. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, iż nie udało się Pani oczyścić jamy macicy całkowicie. Zaobserwowany czop nie musiał być zarodkiem. Proszę pamiętać, że wokół pęcherzyka ciążowego wytwarzane jest łożysko i wiele innych tkanek i to któraś z nich została wydalona. Jeżeli w jamie macicy uwidoczniono pęcherzyk ciążowy, to konieczne jest powtórne przyjęcie preparatu, ewentualne wykonanie łyżeczkowania. Bez możliwości osobistego przeprowadzenia badania, nie jestem w stanie powiedzieć Pani nic więcej. O wszystko proszę pytać lekarzy.
Ciąża ektopowa jest niezwykle mało prawdopodobna.
Pozdrawia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty