Jak przekonać partnera do utrzymania związku?

Witam, Pół roku temu poznałam wspaniałego faceta. Ja 25 on 28. Mieszkamy od siebie 80 km ale on w moim mieście ma rodzinę więc widywaliśmy się w każdy weekend albo u niego albo jak on przyjeżdżał tutaj. Na początku jak do mnie napisał miałam do niego bardzo duży dystans ponieważ za sobą miałam już poważny związek nawet narzeczeństwo ale przed rezerwacja sali ja zrezygnowałam. Ale teraz uważam że to najlepsza decyzja jaką podjęłam. Przed poznaniem K. tak na prawdę byłam szczęśliwa, praca bez faceta i nie myślałam w tamtej chwili że kogoś potrzebuje. Było mi samej dobrze. Napisał on spotkaliśmy się raz,drugi a ja nadal dystans. Przez cały czas był dla mnie cudowny. Dzwonił cały czas, pisał. Przyjeżdżał , całował w rękę , czoło był przecudowny. Więc jak ja zauważyłam że mu zależy powoli zaczynałam się otwierać. Jeździliśmy wszędzie gdzie tylko chcieliśmy. Weekendy u niego , wspólne popołudnia, noce.. jeszcze miesiąc temu byliśmy razem w górach na weekend. Ja u niego na święta , on u mnie na imprezach rodzinnych. Czasami były małe sprzeczki ale to raczej wymiana zdań z podniesionym głosem i tyle ale nie jakieś kłótnie. A on czasami mówil że za dużo się kłócimy ale dla mnie to nie były kłótnie ani nic. 2 tygodnie temu oznajmił mi że nie może się we mnie zakochac, że jestem cudowna, pociągam go fizycznie ale nie może się zakochać, chce ale nie może. Że mamy takie same charaktery ( faktycznie mamy ten sam znak zodiaku) i że się nie dogadamy bo ciągle będą o coś jakieś zgrzyty. Nie mogę w ogóle go zrozumieć. Jestem w strasznym stanie, w ciągu 1 dnia wszystko mi się zawaliło, nic mnie nie cieszy , nie mam na nic ochoty chcę mi się tylko płakać a co najgorsze obwiniam się że gdzieś to moja wina, że dałam od siebie za mało.. myśleliśmy o mojej przeprowadzce do jego miasta. On myślał że już w styczniu się przeprowadze a ja bardziej czekałam na kwiecień maj bo mówiłam że styczeń to nie jest zbyt dobry miesiąc na zmianę pracy. Z resztą gdzieś w sobie czekałam aż on sam od siebie powie mi brakuje mi ciebie, tęsknie . Przeprowadź się już. Ciągle o nim myślę.. prosiłam go żeby dal szansę ale on z góry już zakłada że to nie wyjdzie.. w ciągu 2 tyg schudłam ponad 3 kg.
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Rokowanie w depresji

Szanowna Pani,
wskazane jest dla Pani wsparcie psychoterapeutyczne, proszę uszanować decyzję chłopaka, przecież Pani też podejmowała podobną decyzję życiową, postąpiła Pani zgodnie ze swoimi potrzebami, obecnie jest Pani, w sytuacji, kiedy to partner podejmuje decyzje, pojawiają się jakieś wątpliwości. Proszę zadbać o siebie w tym momencie, zalecana jest psychoterapia poznawczo - behawioralna jako forma pomocy.
Pozdrawiam serdecznie

0

Dzień Dobry Pani,

Zaprezentowana przez Panią relacja (między Państwem) wskazuje, że temat jest wielowątkowy.

Z Pani relacji domniemam, że Pani Partner być może nie jest gotowy na poważny związek, obawia się zaangażowania, bliskości?
Jest na etapie poszukiwania, doświadczania, poznawania?
Dodatkowym utrudnieniem dzieląca Was odległość oraz idące za tym (potencjalne) decyzje?

Co Pani może?
Nie pozostaje Pani nic innego, jak przyjąć do wiadomości opinię, decyzję Partnera.
Zachęcałabym Panią do skupienia się na sobie.
Proszę nie zostawać z tym i w tym samej, proszę zadbać o swoje relacje z Przyjaciółką, Znajomymi.

Widzę to tak, że jest teraz czas tylko dla Pani, by sięgnęła Pani po potrzebne Pani wsparcie psychologiczne, by mogła Pani zrozumieć siebie i to, co zadziało się w Pani relacji.
By w dalszym etapie wzbogaciła Pani swoją osobowość, poprzez rozwijanie i wzmacnianie siebie, swoich zasobów, pod okiem Psychologa.

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Wspieram Panią mentalnie i życzę Pani tylko spełnionej relacji,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605





0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty