Czy powinnam całkowicie zrezygnować z terapii?

Czy powinnam całkowicie zrezygnować z terapii? Chodzę do psychologa prawie rok czasu, przez ten czas miałam dwóch pań psychologów. Jedna z nich denerwowała mnie oraz moich rodziców, w wyniku czego ojciec, ku niezadowoleniu mojej matki zrezygnował z niej. Kiedy się o tym dowiedziałam od tej pierwszej pani, nie mogłam powstrzymać radości. Aktualnie chodzę do drugiej terapeutki. Również mnie denerwuje. Przede wszystkim zauważyłam, że terapia ma dla mnie wyniszczające skutki, od czasu terapii mam poważne problemy z agresją i wulgaryzmami, czego nie było przed terapią. Ponadto chodzenie na psychoterapię jest dla mnie wstydem i samymi nerwami, a chodząc tam rzadko odnajduję pomoc, bo obecna pani psycholog nie chce mi doradzać, na moją wyraźną prośbę. Nie widzę sensu w takim sposobie prowadzenia terapii. Przede wszystkim chodzę na terapię "na siłę", momentami czuję się jak niewolnik chodząc na terapię, rodzice wiecznie uważają, że to pomoże, choć już raz złapałam się na tym, że moja mama jest "zaślepiona" w psychologach oraz dokonuje błędnych analiz mojego stanu oraz różnych sytuacji. Uważam też, iż największe problemy zniknęły i myślę, że zakończenie terapii i całkowita rezygnacja z szukania nowego terapeuty może być dla mnie zbawienna. Czy powinnam całkowicie zrezygnować z terapii i w ogóle nie chodzić do psychologa? Już raz miałam taki okres bez psychologa (po zrezygnowaniu z tej pierwszej) i czułam się "wyzwolona", że nie muszę na siłę tam chodzić.
KOBIETA, 20 LAT ponad rok temu

Skiba - dorosłe dziecko z ADHD

Dzień dobry,

Jak Pani sama podkreśliła w swoim poście, korzysta Pani z pomocy psychologicznej wbrew sobie, czując się do tego zobligowana czy wręcz zmuszona przez rodziców. Można więc powiedzieć, że skoro nie szuka i nie potrzebuje Pani pomocy, wszelkie działania "pomocowe" nie przyniosą żadnego pozytywnego efektu - są więc pozbawione sensu.

Warto jednak zastanowić się, z jakiego powodu ulega Pani namowom rodziców do korzystania z terapii, pomimo ewidentnie negatywnego stosunku do niej i do terapeuty? Możliwe, że np. rodzice inaczej niż Pani postrzegają Pani codzienne funkcjonowanie i dlatego naciskają na terapię? Możliwe też, że rodzice odczuwając poczucie winy z powodu Pani stanu psychicznego, usiłują się ich pozbyć "wysyłając" Panią na terapię?

Niezależnie od powyższego, warto zastanowić się również nad Pani własnym stosunkiem zarówno do terapii jak i osoby terapeuty - jak sama Pani pisze, uważa Pani, że terapia powinna mieć inny przebieg, a terapeuta powinien inaczej się podczas niej zachowywać i wypowiadać - trochę tak, jakby korzystając z porady lekarza, np. endokrynologa, kwestionowała Pani jego kompetencje, nie stosowała się do zalecanego przez niego sposobu leczenia - dając na koniec wyraz rozczarowaniu wobec braku oczekiwanych efektów.

Pozdrawiam, życząc owocnych przemyśleń.
Maciej Rutkowski
https://abovo.bialystok.pl/

0

Psychoterapeuta niestety nie podaje gotowych "recept", ale towarzyszy w odkrywaniu własnych rozwiązań przez pacjenta. Proszę powiedzieć na sesji, jak się Pani czuje w relacji. Jeśli nadal będzie Pani ciężko, to warto poszukać innej osoby, ponieważ elementem, który leczy w terapii, to dobra relacja z terapeutą.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty