Czy moje 2,5-letnie dziecko rozwija się prawidłowo?

Witam serdecznie Mam niespełna 2,5 letniego syna. Bardzo niepokoi mnie jego zachowanie. Początkowo nie brałam tego aż tak bardzo do siebie bo wiele osób mówiło mi że to normalne, że jeszcze jest mały itd ale ja czuję że jest coś nie tak i teraz nawet inni zauważają ze jest coś nie tak. Syn nic nie mówi tylko mruczy, albo mówi "po swojemu", macha rączkami jak się cieszy, i zazwyczaj wtedy kręci się w koło. Zauważyliśmy że nie reaguje na swoje imię i nie wykonuje poleceń. Dla niego liczy się tylko mama i tata. Jeździmy często do dziadków, mojego rodzeństwa gdzie jest dużo ludzi. Syn wtedy nie bawi się z innymi tylko sam. Jak jest głośno potrafi zatkać uszy. Nie ma opcji żeby poszedł do kogoś innego na ręce jak w pobliżu jest mama lub tata. Jak nas nie ma to pójdzie ale też po jakimś czasie. Porównując go do starszej córki jest kompletnie inny. Nie interesują go książki w celu oglądania ich, on je po prostu rwie albo gryzie. Klocki nie układa tylko my mu coś budujemy a on automatycznie to rozwala. Najlepsza zabawa dla niego to rwanie gazet i pudełek od zabawek i wkładanie ich do buzi. Syn nie potrafi pokazać w książęczce zwierzaka i go naśladować, go nawet to nie interesuje jak próbuje go nauczyć. Bawi się traktorkami, jeździ nimi tam i spowrotem lub kręci ich koła. Pierwsze co robi jak wstaje to leci pod telewizor żeby włączyć muzykę lub bajkę. Bardzo dużym problem jest nakarmienie go. Syn nie chce jeść nowych potraw. Nie chcę jeść mięsa. Je tylko zupy mleczne, zupy, serki, rogalik. Ogolnie jak. Zobaczy coś nowego to od razu ucieka. Muszę mu pierwszy kęs pchać na siłę żeby spróbowal ale to też nie zawsze się udaje żeby potem to zjadł. Jest radosnym żywiołowym chłopcem ale takim "mało kumatym". Potrafi tylko psocic.. Wszystko pcha do buzi i po prostu gryzie albo je. Ze snem nie ma zadnych problemów. Od września idzie do przedszkola ale obawiam się tego że on sobie nie poradzi. On nie umie sam zjeść trzymając łyżkę w ręce. Jak chce wsadzić go w siedzisko i dać mu jeść samemu to się wyrywa i nie ma mowy żeby go tam posadzić. Proszę o pomoc, od czego mam zacząć... Gdzie zacząć szukać pomocy.