Jak skutecznie zerwać kontakt z rodziną?

Witam ,nie chcę utrzymywać kontaktów w z moją rodziną czyli kuzynostwem ,ciotkami i rodzicami. Bardzo źle działa na mnie ich towarzystwo. Ogólnie to cała rodzina tak na mnie wpływa . Rodzina jest z mojej stony nie męża. Zmuszona jestem do widywania ich ze względu na małą miejscowość w której wspólnie mieszkamy i okoliczności to jednak się widujemy. Jak zerwać skutecznie kontakty z nimi? moja mam jest całą manipulantką tego rodzinnego zamieszania ,chociaż wie jakie mam zdanie na ten temat. Nienawidzę swojej całej rodziny! nie chcę z nimi się widywać ,ale na nie które wizyty nie mam wpływu! chcę się przeprowadzić do innego miasto ,dalej o nich! mąż nie chcę! bo dojazdy do pracy byłyby za daleko i kosztowne. Jak sobie poradzić z tym ,skoro nie widzę innego wyjścia jak tylko dalsza przeprowadzka do innego miasta? jak znaleźć rozwiązanie. W grę nie wchodzi przekonanie się do nich , to nie możliwe! mam nerwicę po każdym widzeniu się z nimi ,nawet przypadkowym na ulicy.
KOBIETA, 33 LAT ponad rok temu

7 sposobów, aby wychować szczęśliwe dziecko

Mgr Adam Horak Psycholog
52 poziom zaufania

Chce Pani wyprowadzić się daleko od rodziny, bo kontakt kuzynostwem i ciotkami rodzi u Pani distres. Ma Pani do tego prawo i tu nie ma problemu. Od pewnego wieku życia to jest zdrowe i rozwojowe. Problem widzę w tym miejscu, gdzie Pani mąż torpeduje pomysł przeprowadzki. Może warto z nim jeszcze raz o tym porozmawiać i zapytać go o powody.

0

Dzień dobry.

Relacje rodzinne bywają niekiedy skomplikowane, między innymi dlatego, że powstają i zmieniają się na przestrzeni całego naszego życia - dodatkowo ciągle nam w jakiś sposób towarzysząc.
W przypadku problemu "technicznego" - czyli np. wspólnego zamieszkania, mieszkania obok siebie bądź w tzw. pobliżu - pomocna bywa zmiana otoczenia, czyli przeprowadzka. Rzadko jednak się zdarza (a w zasadzie nigdy), by problem relacji rodzinnych wynikał tylko z tego, że członkowie rodziny co chwila "wpadają na siebie".
Pani opis niejako potwierdza powyższe - pisze Pani o dużym dyskomforcie w kontakcie, a wręcz zgeneralizowanej nienawiści do wszystkich członków Pani rodziny. Nawet, jeśli uznać, że ktoś z członków rodziny Pani "podpadł", nie wyjaśnia to, dlaczego obdarza Pani negatywnymi uczuciami wszystkich - bez specjalnego wyboru.
Mówiąc inaczej - możliwe, że poszczególni członkowie Pani rodziny bywają beznadziejni - tak, jak Pani pisze. Pani jednak reakcja na ich niedoskonałości jest po prostu mało adekwatna - wskazująca na silną zależność emocjonalną, trochę tak, jakby nigdy Pani nie dorosła i w kontakcie z nimi była wciąż małą i rozkapryszoną dziewczynką.

Trudno w tej sytuacji doradzić coś, co byłoby pomocne. Zwykle proponuje się terapię psychologiczną i "obejrzenie" siebie samego oraz poszukanie źródła niechęci w sobie - oczywiście po to, by się "przekonać" do osób, których się nie cierpi. Przekonać - czyli uznać, że mimo swej beznadziejności, inni ludzie (rodzina również) mają prawo być takimi jacy są - nawet jeśli się to nam niespecjalnie podoba. Jak jednak rozumiem, taką formą pomocy nie jest Pani zainteresowana.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty