Witam,
Jeśli chłopak nie chce pójść do porani dla osób uzależnionych a Pani zależy na nim i chce Pani podjąć trudną próbę pomocy, to na początek może Pani pójść sama. Tam nie tylko uzyska Pani wszelkie informacje o uzależnieniach i leczeniu ale także, w rozmowie z terapeutą będzie Pani mogła ocenić stopień swojego współuzależnienia (proszę się nie obawiać tego określenia) czyli przyjrzeć się swoim reakcjom i zachowaniom, które - być może - powstały w relacji z chłopakiem. Współuzależnienie to rodzaj niekorzystnej adaptacji bliskich osób, co często w praktyce oznacza, że chcąc pomóc osobie uzależnionej nieświadomie wspierają picie np. wierząc obietnicom, usprawiedliwiając picie, przyjmując na siebie winę lub przyjmując za słuszne argumenty w rodzaju tych, które Pani przytoczyła: szkoda pieniędzy na leczenie. Pani na szczęście przytomnie ten argument zbija, że "na alkohol nie szkoda", więc myślę że warto odważnie przeanalizować także inne swoje reakcje po to, aby nie tylko skuteczniej pomagać, ale także ochronić siebie przed szkodliwym wpływem mechanizmów, obecnych w uzależnieniu.
Istnieją miejsca leczenia uzależnień zarówno w ramach kontraktów z NFZ jak i bez refundacji. Proszę poszukać w swojej okolicy.
Życzę powodzenia
Witam. Terapia w placówkach odwykowych może być bezpłatna bądź płatna. Zależy to od ośrodka czy jest prywatny czy może podlega pod NFZ. Spokojnie można odbywać terapię bezpłatną. To jest najprawdopodobniej wymówka chłopaka żeby nie podjąć leczenia.
Magdalena Brabec
Jest wiele poradni leczenia uzależnień, w których leczenie jest bezpłatne. W dużych miastach- co najmniej kilka. Nie powinno być żadnego kłopotu ze znalezieniem nieodpłatnej pomocy. Wygląda jednak na to, że Pani chłopak nie ma w sobie motywacji do szukania pomocy, do skonsultowania ze specjalistą, czy i w jakim stopniu jego picie jest problemem. Na wizytę w poradni leczenia uzależnień może się Pani umówić wspólnie z partnerem lub też skorzystać sama z takiej konsultacji, gdyby partner- mimo braku argumentu finansowego- jednak odmówił. Pozdrawiam, Justyna Owczarek- Skoneczna
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
