Wspólne mieszkanie a opinia innych

Witam,nie umiem sobie poradzić ze swoimi myślami, mam 21 lat, pracuje,mam chłopaka, mam mieszane uczucia i troche sie boje, chodzi mi o zamieszkanie razem, co powiedza inni, jak to wygląda, mój chłopak uważa ze wszystko jest ok, ale ja nie bardzo, nie chce zeby zle o mnie mówli, nie mamy ze soba ślubu, chłopak twierdzi ze jestem jak moja mama, ze robie to co ona mi mówi i każe, dodam iz wychowuje sie bez ojca.Mówiłam chłopakowi co mnie gryzie, wściekł sie, i mówi ze jest głupia. Prosze o porade
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Gdy ukochana osoba odejdzie

Wspólne zamieszkanie to poważna decyzja. Nie powinna Pani podejmować jej pod czyimkolwiek naciskiem.
Od dłuższego czasu normy, co do relacji i bliskości przed ślubem w naszej kulturze uległy zmianie- panuje teraz większa swoboda niż jeszcze np. 20 lat temu. Mimo to, bardzo wiele zależy od tego, w jakiej miejscowości i w jakim środowisku się Pani wychowała. Rozumiem, iż zwyczaje i poglądy w Pani rodzinie są bardziej tradycyjne. Niepokoi to, że partner nie potrafi tego uszanować i Panią obraża.
Rozumiem, że sądzi on, iż jest Pani zbyt ściśle związana z mamą. Warto się nad tym zastanowić, bo czasami taka sytuacja może utrudniać zaangażowanie się w związek partnerski.
Być może warto odroczyć decyzję o wspólnym zamieszkaniu i poukładać poprawnie relacje z partnerem oraz mamą
Najważniejsze, by postąpiła Pani zgodnie ze sobą.
Pozdrawiam,
Kamila Zaleńska- Hajduk

0

Z jakiego powodu przejmuje się Pani tym, "co powiedzą inni"? Czy chodzi o konkretne osoby (np. o Pani matkę)? Jakie emocje wzbudza w Pani takie myślenie?
Wspólne mieszkanie to ważna decyzja życiowa - kolejny krok ku dorosłemu, samodzielnemu życiu. Byc może stan, który Pani odczuwa wynika po pierwsze ze strachu przed dorosłością (a raczej kolejnym krokiem ku niej - wszak pracuje Pani), a po drugie z niskiej pewnosci siebie czy samooceny (co ujawnia się w strachu przed oceną ze strony innych osób). Trzecią sprawą jest relacja z matką - czy aby Pani decyzje są samodzielne, czy też pod wpływem matki? Czy przysłowiowa "pępowina" została odcięta, czy niekoniecznie?
Sprawa wydaje mi się mieć kilka pól manewru - wydaje mi się, że na pewno musi sobie Pani przeanalizować to, o czym piszę powyżej. Jeżeli z samoanalizy niewiele przyjdzie (lub nie będzie Pani wiedzieć co z tym zrobić) polecam udać się na konsultację psychologiczną, gdzie psycholog pomoże Pani poukładać pewne kwestie. Rozmowa z chłopakiem i mamą też wydają się być całkiem wskazane - polecam powiedzieć co Pani czuje w zaistniałej sytuacji, jakie ma oczekiwania, czego się boi. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty