Jak walczyć z zaburzeniami mowy?

Witam. Na początku powiem, ze jestem normalną licealistką. Dobrze się uczę, mam grono przyjaciół z którymi regularnie się spotykam. Mam dość nietypowy problem, jest on dla mnie bardzo uciążliwy i w dużym stopniu utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Chodzi mi o moje problemy z mówieniem. Mam niewyraźny głos, przy tworzeniu dłuższych zdań mam problemy z wymawianiem tych wszystkich ,,sz”, ,,cz”, (zamiast np. ,,chrząszcz” mówię ,,kszosz”), zacinam się w środku zdań, przekształcam słowa (zamiast np. ,,którego” mówię ,,których”, ostatnio zwracając się do nauczycielki zamiast ,,proszę pani” powiedziałam ,,proszę paniu”), często mówię coś innego niż chcę lub coś odwrotnego (ostatnio chciałam powiedzieć koleżance, która na lekcji mówiła, ze jest głodna, że zje sobie NA PRZERWIE a powiedziałam, że zje PO PRZERWIE - dziwnie się na mnie spojrzała, a mi zrobiło się okropnie głupio ze znów palnęłam taką gafę). Zdarza się to notorycznie. Być może to dlatego, że nie skupiam się na tym co mówię, i w konsekwencji plotę to co mi ślina na język przyniesie? Tylko jak temu zaradzić? Często również kompletnie beznadziejnie intonuję zdania - moje pytania brzmią jak zdania twierdzące. Nie umiem płynnie i ładnie się wypowiadać, przez co czuje się uwięziona w swoim własnym ciele, bo w mojej głowie i wyobraźni zawsze wypowiadam się płynnie i rzeczowo. Zazdroszczę wszystkim, którzy tak umiejętnie potrafią ubierać swoje myśli w słowa, i z przyjemnością się ich słucha. Mówiłam, ze mam dużo przyjaciół, jednak ludzie (również czasem moi znajomi) często źle się na mnie patrzą lub podśmiechują, kiedy znów zacinam się w połowie zdania, zapominam co miałam powiedzieć, jąkam się lub seplenię - wtedy ja się zaczynam stresować (z reguły jestem raczej otwarta i śmiała), i staję się nieśmiała. CO NAJWAŻNIEJSZE, kiedy jestem sama, przed lustrem, mówię o wiele lepiej. Tzn, zdarza mi się czasem zaciąć, ale jest to rzadkie. Zauważyłam również, że kiedy się stresuje, mój problem się pogłębia, a kiedy jestem spokojna i wyluzowana, mówię zdecydowanie lepiej. Czy bede musiała męczyć się z tym do końca życia? Czy może chodzi o to ze się niepotrzebnie stresuję mówiąc? Czy są jakieś ćwiczenia które poprawiają mowę?
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Na logopedę nigdy nie jest zbyt późno

Im wcześniej rozpoczniemy leczenie u logopedy, tym krócej terapia będzie trwać. Dlatego też nie warto z tym zwlekać, kiedy tylko zauważymy problemy z mówieniem u naszego dziecka, powinniśmy udać się do specjalisty. O tym, jak pomóc dziecku w prawidłwym mówieniu opowiada aktorka i logopeda Anna Powierza.

Witam
Z tego co Pani pisze wynika, że zaburzenia wymowy powstają na tle emocjonalnym dlatego terapię należy rozpocząć od ćwiczeń oddechowych.
Warto wybrać się na konsultacje do logopedy który przygotuje dla Pani plan terapii i wytłumaczy w jaki sposób kontrolować oddech aby mowa była płynna.
Może warto też pomyśleć o wizycie u psychologa, aby zapanować nad emocjami, które na pewno utrudniają Pani płynna wymowę.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty