Zaborcze zachowania u 5-latka

Mój syn (5 lat) jest zaborczy wobec mnie. To krępująca sytuacja,stanowi dla mnie duży problem. Np. gdy chcę wyjść z jego pokoju spędziwszy na zabawie stosunkowo dużo czasu, blokuje przejście przez drzwi, zapiera się, negocjuje. Nie chcę go ranić ani ignorować, tym bardziej przepychać się czy krzyczeć. Są sytuacje, że koniecznie muszę wyjść , by np. zdążyć na autobus. Wtedy zapiera się przy drzwiach wyjściowych i "nie wyjdziesz, nie pozwalam". Jak z nim rozmawiać, bez przemocy, ze skutkiem?
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Wychowanie a pewność siebie

Witam!
To rzeczywiście trudna sytuacja, tak dla Pani, jak dla synka. Dlatego warto ją z dzieckiem nie tyle omówić, co przepracować. Łatwiej mu będzie zrozumieć Pani emocje i skorygować swoje zachowanie, jeśli spojrzy na sprawę z perspektywy widza a nie głównego aktora.
Proszę wybrać spokojny moment, kiedy będzie Pani miała nieco wolnego czasu. To może być spacer, wspólne rysowanie\ malowanie.
Proszę spróbować opowiedzieć synkowi historię pewnego chłopca lub dziewczynki, który\-a zachowuje się zupełnie tak samo jak on. Proszę w tę historię wpleść informacje o tym, co czuje mama bohatera (czyli swoje własne emocje), co myśli i czuje jego tata. W historyjce powinno się znaleźć miejsce na emocje dziecka ( był smutny, był bardzo zły itp) , oraz koniecznie miejsce na pytanie: ale dlaczego nie chciał\-a wypuścić mamy? dlaczego zamykał\-a drzwi?
Trzeba pamiętać, aby w historyjce oceniać zachowanie ( jego zachowanie było niegrzeczne) a nie dziecko ( zamiast był niegrzeczny).
Tę opowieść można wspólnie zilustrować, można narysować złość chłopca, smutną minę mamy.
Jeśli dojdziecie do porozumienia, warto aby powstał także nowy obrazek – dobre zakończenie, na którym emocje będą już zupełnie inne.

Proszę także spróbować dotrzeć do przyczyny zachowania dziecka? Istotne jest czy synek chce zwrócić na siebie Pani uwagę?
Czy może próbuje wymóc na Pani zmianę reguł i norm obowiązujących w Waszej rodzinie?

W tej drugiej sytuacji warto pozwolić dziecku odczuć konsekwencje swojego postępowania.
Do tego celu dobrze jest wykorzystać przytulanki i pobawić się w teatrzyk. Znowu trzeba zaaranżować fabułę, w której bohaterowie będą do Was łudząco podobni. Z tą różnicą, że teraz mama się upiera
i nie pozwala synkowi, zrealizować jakiegoś planu.
I w tym przypadku trzeba rozmawiać o emocjach, o normach, o zmianie zachowania.
Pozostaje także możliwość porozumienia się ze specjalistą , który podpowie jeszcze inne rozwiązania.
Życzę powodzenia. J.Pluta

0

Wiele rodziców boryka się z podobnym problemem. Proszę zwrócić uwagę, jak wygląda czas, który wspólnie spędza Pani z synem. Czy to faktycznie czas dla Was (np. bez dzwoniącego telefonu, innych osób będących z Wami) czy tez towarzyszą Wam "przeszkadzacze" sprawiające , że mimo, że Pani jest tak naprawdę syn może odczuwać Pani brak? A może jest coś, czego syn obawia się po opuszczeniu przez Panią pokoju/domu? Radziłabym znaleźć czas, by porozmawiać z synem o swoich odczuciach w związku z takimi sytuacjami i oczekiwaniami. Proszę przedstawić pomysł (np. że pobawi się Pani z nim konkretną ilość czasu), ale też wysłuchać jego sugestii. Potem trzeba już działać z przekonaniem, że nie robi Pani dziecku krzywdy, ale taka Pani rola - przewodnika dla dziecka, a nie "człowieka orkiestry czy wesołego miasteczka". Czasem błąd kochających rodziców polega również na tym, że za dużo tłumaczą, co dzieci mogą odbierać jako słabość, lukę, przez którą mogą "ugrać swoje". Powodzenia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty