Dzień dobry Pani!
Przeszczepy wysp trzustkowych zdawały się być doskonałym rozwiązaniem dla wszystkich diabetyków, bowiem nie musieliby oni przyjmować insuliny, a dobrze wyrównana glikemia usunęłaby ryzyko powikłań. Niestety, w rzeczywistości natrafiono na kilka poważnych problemów:
1) Aby skutecznie przeszczepić wyspy trzustkowe nie wystarczy materiał od 1 dawcy, trzeba znaleźć 3 dawców, którzy byliby na tyle zgodni tkankowo, by przeszczep miał szansę przetrwać.
2) Jeśli przeszczep się uda i nie nastąpi ostre odrzucanie (praktycznie w 99% przypadków można je opanować), chory może odstawić insulinę i żyć jak osoba zdrowa, jedynie przyjmując leki immunosupresyjne. Jednakże już po roku ilość czynnych wysp trzustkowych spada o połowę w wyniku przewlekłego odrzucania (z którym nie dajemy sobie rady jak narazie), po 2 latach znów konieczne jest przyjmowanie insuliny, chociaż w mniejszych dawkach, a już po około 5 latach pacjent wraca do stanu sprzed przeszczepu.
3) Najlepszym sposobem byłoby wychodowanie wysp trzustkowych z komórek macierzystych, jednak tu wciąż pojawiają się problemy etyczne (komórki najlepiej jak pochodzą z zarodków ludzkich).
Przeszczepy wysp są wciaż bardzo niedoskonałe, dlatego nie przyjęły się szeroko, chociaż sama procedura jest bardzo prosta i w zasadzie jest zabiegiem, a nie operacją. Skutki odrzucenia są takie, jak przedstawiłem - stopniowy zanik czynności wydzielniczej. Koszty? - całkowita refundaja przez NFZ. Jeśli chodzi o ośrodki, to na pewno w Warszawie w klinice transplantologii na Lindleya 4.
