Co jest prawdą?

Witam!
Czytałam dziś parę artykułów na Waszej stronie i również kilka podobnych na innej stronie. Dotyczyły one tego samego tematu, a mianowicie tego, czy przez petting można zajść w ciąże. Wiem, ze na stronie "abc ciąża" na pytania odpowiadają lekarze i specjaliści natomiast na innej, wspomnianej przeze mnie stronie na pytania internautów odpowiadają tzw. "grupa edukatorów seksualnych", którzy wydają się być dobrze zorientowani w tematach dotyczących seksu, a sama nazwa i to, że odpowiadają oni na pytania, często śmieszne i powtarzające się sprawia wrażenie, że są to osoby sporo wiedzące na ten temat. Lecz po przeczytaniu tych artykułów doszłam do wniosku, że różnią się one dość znacznie z podobnymi na stronie "abc ciąża".

Mianowicie jednym z przykładów jest artykuł, w którym pewna dziewczyna opisuje, że miała kontakt seksualny z chłopakiem, a dokładniej mówiąc, włożył on penisa w jej pochwę na chwilę i pyta czy może być w ciąży, na co jeden ze specjalistów uspokaja internautkę i mówi, że prawdopodobieństwo zapłodnienia jest prawie równe zero. Pisze o tym, ponieważ na stronie wcześniej wspomnianej przeze mnie przeczytałam, iż sam kontakt zewnętrzny narządów płciowych kobiety i mężczyzny, gdy wydostał się płyn preejakulacyjny, nosi ryzyko ciąży.
Po wielu rozmyślaniach moje pytanie brzmi: czy taka sytuacja może prowadzić do ciąży? Bo logicznie myśląc, skoro wprowadzenie członka do pochwy na chwilę nie jest ryzykowne, więc taka sytuacja tym bardziej.
Pozdrawiam i proszę o odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Z góry dziękuję.

KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

Jak wykonać test ciążowy?

Lek. Łukasz Kowalski
70 poziom zaufania

Witam!

Pytanie takie jak zadane stawia sobie bardzo wiele osób, również my lekarze. Nie ma jednoznacznych badań, które potwierdzałyby lub nie możliwość zajścia w ciążę w wyniku kontaktu z preejakulatem z inmisją/lub bez. W związku z tym większość odpowiedzi stawiana jest na podstawie doniesień ze świata medycyny o tym, że gdzieś opisano takie przypadki. Oczywiście można pomyśleć, że skoro opisano to ryzyko jest i niezależnie od wszystkiego trzeba się bać ciąży. Może i tak. Lecz należy pamiętać, że są to pojedyncze przypadki. Żadna z tych ciąż nie była poczęta w sposób eksperymentalny, więc teza jakoby doszło do nich z powodu kontaktu wyłącznie z preejakulatem jest stawiana na podstawie wybitnie subiektywnych opinii pacjentów, którzy często nie wiedzą nic o fizjologii człowieka. Można dlatego stawiać w wątpliwość te założenia.

Odpowiadając na pytania pacjentów w tym serwisie należy spoglądać na aspekt psychologiczny. Oczywiście ryzyko zawsze istnieje, gdyby je obliczyć (co jest niemożliwe) wyniosłoby może 0,000000000001%. Czy mam pisać takie liczby, które zawsze są hipotetyczne? Czy nie lepiej pisać, że szanse są bliskie zeru lub też prawdopodobieństwo jest nikłe? Nawet jakbym napisał, że szansa istnieje, to czy stres z tym związany nie byłby za duży? Lepiej moim skromnym zdaniem napisać, że szansa jest nikła i zaproponować w razie dalszych obaw wykonanie testu ciążowego lub przy przedłużaniu się cyklu wizytę u ginekologa. Przez internet nie da się zbadać ani zebrać pełnego wywiadu, dlatego jeśli uda się nakłonić pacjentkę na wizytę u lekarza to już duży sukces. Wiemy przecież, że kobiety, zwłaszcza młode, nieczęsto badają się u ginekologa. A powinny.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty