Jak żyć z mężem podległym swojej matce?

Dzień dobry. Mam na imię Klaudia. Mam 22 lata i od 3 lat jestem mężatką. Niestety miałam bardzo trudne, zranione i bez miłości dzieciństwo. Moi rodzice pili alkohol i nie pokazywali mi żadnych wartości w życiu. Nie miałam świąt, nie miałam zabawek, nie miałam nic. Gdy miałam 19 lat poznałam mojego męża. Był cudowny, dbał o mnie i się o mnie troszczył. Właśnie tego bardzo potrzebowałam, miłości. Po pewnym czasie postanowiliśmy się pobrać i założyć rodzinę. Udało się. Wzięliśmy ślub kościelny. I WTEDY ROZPĘTAŁO SIĘ PIEKŁO! Zmiany nastąpiły już po ślubie, zamieszkaliśmy z jego rodzicami i już po 3 miesiącach żałowałam tego ślubu. Zauważyłam że mój mąż oddaje pensję swojej matce, po pewnym czasie odkryłam, że mój mąż ma kilka kredytów, o których nie wiedziałam. Moja teściowa rozmawiała z nim po kryjomu w kuchni, żebym nie słyszała. Podjęłam decyzję o wynajęciu mieszkania, a ponieważ mój mąż miał, jak wspomniałam, kilka kredytów - postanowił wziąć jeden duży na spłatę tych małych i remont tego mieszkania, które wynajęliśmy. Udało się, zamieszkaliśmy osobno. Lecz moi teściowie dzień w dzień byli u nas na obiedzie. Kiedy urodziłam Amelkę, teściowa u nas "zamieszkała" pod pretekstem pomocy przy dziecku, zgodziłam się na to choć grała mi na nerwach, zaglądała do szafek czy poukładane. Zwracała mi uwagę za każdym razem, gdy coś robiłam. Przeżyłam to jakoś. W końcu powiedziałam, że dam sobie już radę sama. Przyjeżdżała później raz dziennie na obiadek. W odwiedziny przyjeżdżała do mnie szwagierka mojego męża i rozmawialiśmy na temat naszych wspólnych teściów. Ona jest z nimi skłócona, więc jak jej mąż, a mojego męża brat zaczął się z nią kłócić, ona mu wszystko opowiedziała, co ja mówiłam na teściów i wyszła straszna awantura. Teściowie przyjechali do nas i bez skrupułów usłyszałam z teściowej ust słowa: "jesteś szmatą, wskoczyłaś Łukaszowi do łóżka, po co ci dziecko było?" i wiele innych przerażających słów. Byłam w szoku! Nigdy nikt mnie tak nie sponiewierał. Mój mąż siedział i nawet słowem się nie odezwał, żeby jego matka przestała. Ja nic na to nie odpowiadałam, bo mi tchu w piersiach zabrakło. Kiedy teściowie odjechali, miałam straszną awanturę w domu i mój mąż kazał mi przepraszać, choć nic nie zrobiłam, ale przeprosiłam ich. Upokorzyłam się, by ratować związek. Nigdy nic na teściów nie mówiłam, bo mój mąż nie pozwalał mi na to! UFFFFF, dużo piszę, ale chcę żebyście zrozumieli jak ja cierpię. Po jakimś czasie mój mąż stwierdził, że wracamy do rodziców, bo on nie będzie mieszkał na wynajmie. I wróciliśmy do piekła. Ja w tym momencie jestem zdesperowaną, bliską samobójstwa, zastraszoną matką dwójki dzieci. Przeżywam piekło upokorzenia ze strony teściów i mojego męża. Nic mi nie wolno, prócz pilnowania dzieciaków. Nie mogę iść do fryzjera, do lekarza, nie mogę bez dzieci wychodzić z domu. Teściowa cały czas buntuje mojego męża na mnie, on jej słucha... Nie mówią mi prawdy, rozmawiają po cichu. Mąż daje jej pieniądze, wplątał się w wysokie kredyty dzięki mojej teściowej, ale ja nie mogę się wtrącać. Nie pozwala mi odejść, choć tego pragnę. Nawet nie mam gdzie odejść. Mój tata to alkoholik, a ja nie mam bliskiej rodziny, oprócz taty. Mogłabym pisać i pisać, ale łzy zalewają moje oczy. Błagam, pomóżcie mi!!! Co ja mam zrobić? Ratujcie mnie, bo ja nie wytrzymam dłużej w tym piekle. Pomóżcie proszę, czekam na odpowiedz.

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

8 sposobów, aby uzdrowić swój dom, czyli tajniki sztuki feng-shui

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania


Witam serdecznie,
Pani historia wzbudza bardzo trudne uczucia, takie jak smutek czy żal, trudno bowiem przyjąć z obojętnością informacje o tym, jak wyglądało i wygląda obecnie Pani sytuacja.
Przeszłość często odbija się piętnem na przyszłym życiu, ale nawet jeśli Pani małżeństwo okazało się drogą cierpienia, może Pani zmienić schemat wyniesiony z dzieciństwa i uwolnić się z tej relacji.

Pierwszą i najważniejszą sprawą jest to, aby nie trzymała się Pani kurczowo relacji z mężem, jeśli jest to podyktowane wyłącznie obawą, że sama sobie Pani nie poradzi. Pomimo iż w obecnej sytuacji nie zyskuje Pani wystarczająco dużo wsparcia od swoich bliskich, nie jest Pani osamotniona. Istnieją fundacje pomagające osobom w podobnej do Pani sytuacjach, jest Dom Samotnej Matki, jest Ośrodek Pomocy Społecznej, wreszcie jest Poradnia Małżeńska lub Psychologiczna, w których uzyskać może Pani pomoc – psychologiczną, terapeutyczną lub finansową. Proszę zastanowić się również nad innymi osobami, które mogłyby Pani w tej sytuacji pomóc, wesprzeć Panią, gdyby zdecydowała się Pani na stałą lub tymczasową wyprowadzkę. Trudno wskazać konkretne kroki bez osobistej rozmowy z Panią, ale chciałabym wskazać przynajmniej kilka możliwych opcji wsparcia w tej sytuacji.
Proszę przemyśleć, czy chce Pani walczyć o związek z mężem, czy chce Pani tymczasowo lub na stałe się wyprowadzić w obecnego miejsca zamieszkania. Następnie proszę wypisać sobie wszystkie możliwe drogi wyjścia z tej sytuacji (rozmowa z mężem, podjęcie wspólnej terapii; zgłoszenie się o pomoc do ośrodka, który mógłby udzielić Pani pomocy, psychologa, nawiązać kontakt z dalszą rodziną lub znajomymi, którym mogłaby Pani zaufać). Bardzo ważne jest poczucie, że jest Pani pewna swojej decyzji i że ma Pani jakieś drogi wyjścia. Dopiero kiedy będzie Pani emocjonalnie oraz finansowo niezależna od rodziny męża, będzie Pani mogła podjąć w pełni świadomą decyzje jak pokierować Waszą przyszłością – trwać dalej w związku czy rozstać się.
Jeśli pragnienie życia w zdrowej, szczęśliwej rodzinie jest w Pani głęboko zakorzenione, uda się Pani pokonać wszelkie przeciwności losu. Jeśli chciałaby Pani uzyskać namiary na konkretną placówkę, proszę o napisanie jeszcze jednego listu do redakcji z podaniem informacji o swoim miejscu zamieszkania.

Myślę też,  że ze względu na myśli samobójcze powinna się Pani zgłosić do Poradni Zdrowia Psychicznego. Wsparcie ze strony psychiatry oraz psychologa z pewnością pomogą Pani w przełamaniu kryzysu.
Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty